Przyznam, że nie spodziewałem się takiego wybuchu formy Bonaventury. Zawsze uważałem go za solidnego zawodnika, ale nie sądziłem że ma taki potencjał by być liderem zespołu.
Gdybym za wszelką cenę chciał dążyć do moich przekonań, stwierdził bym że jaki lidera taka drużyna, ale oddaję swoje Bonaventurze. Wiem, że to nie jest zawodnik najwyższych lotów, ale jesteśmy tu gdzie jesteśmy, a bez niego bylibyśmy jeszcze o wiele niżej.