Nowe osoby wpływające na nasze mercato i transfery to byłby dobry pomysł. Zawsze ceniłem i broniłem Gallianiego, ale jakaś pomoc obecnie na pewno by nie zaszkodziła. Należy jednak pamiętać, iż w lecie ktoś z otoczenia Mr Bee (czy też to był jakiś inwestor) pomagał już Gallianiemu i nie mając pojęcia o sztuce negocjacji, zawalał zakupy.
Na razie niech przejmą udziały i rzucą coś kasy na transfery. Powinni dołożyć (co najmniej) 50 mln euro i dwóch zawodników (do obrony i pomocy np. Witsel) i wszystko by wyglądało dobrze, a może i bardzo dobrze.