Milan wykorzystuje zdecydowanie za mało okazji z tego typu rywalami. Przecież mamy sytuacje i trafiamy w słupek/poprzeczkę/bramkarza. Brakuje nam Meneza który właśnie w takich spotkanaich potrafił zejść do środka łatwo ominąć dwóch rywali i strzelić bramkę.
Niestety, ale to jest prawda. Nie trzeba nawet liczyć porażek z Napoli, Juventusem, czy też w pierwszej kolejce z Fiorentiną. Nie jesteśmy na 3 miejscu, bo nawet jak wygraliśmy ostatnio z Interem i Fiorentiną, to zaprzepaszczamy te wypracowane punkty remisami i przegranymi z ogórkami. Jakbyśmy chociaż z Hellasem i Carpi wygrali i zaliczyli remis z Bologną, to dodatkowe 5 punktów byśmy posiadali. Dużo tego gdybania, żeby tylko ono coś dawało.