No właśnie, można było wyświadczyć przysługe reprezentacji i zostawić Szarego u nas. Bonaventura miałby wtedy zmiennika na lewym skrzydle (Faraon, grając u nas często wracał się pod własne pole karne, więc i na lewej pomocy myślę poradziłby sobie) lub też mielibyśmy alternatywę dla Nianga, któremu nie zawsze gra układa się tak, jakby tego chciał. A tak musimy zadowalać się wejściami bezproduktywnych celebrytów - Boatenga czy Balotellego.