W końcu jest. Będzie więcej alternatyw z przodu, o pomimo, iż był dobrze obsadzony, to nawet brak Nianga i niepełna sprawność Meneza oraz przeciętna forma Balotellego sprawia, że mamy nieciekawie.
Dobrze, że wraca, ale jego los chyba i tak jest już przesądzony. Nie sądzę, aby był w stanie przekonać do siebie trenera w ciągu 10 kolejek. W letnim oknie transferowym pewnie trafi do Chin, plus jest taki, że przynajmniej zwrócą się koszty transferu do Milanu.