SCUDETTO


25. rocznica niechlubnego epizodu w Marsylii

20 marca 2016, 16:01, Ginevra Aktualności


8 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
2sexy4u
20 marca 2016, 22:00
ktoś wspomniał finał z Liverpoolem - dla mnie to akurat piękna karta bo stworzyliśmy niezapomniane widowisko, a w takim przegrać nie wstyd. Bardziej zgodzę się z przedmówcą który za kompromitację uważa rewanż z La Coruną... ale pierwszy mecz tych drużyn to jeden z moich ulubionych. Każdy nasz gol to cudo, wtedy właśnie zwróciłem uwagę na Kakę i zakochałem się (bez dosłowności) w tym piłkarzu - dla mnie to on był największy na świecie do transferu do Realu a nie C. Ronaldo. Pamiętam, że Kaka strzelił po przyjęciu na klatę z półobrotu jakowegoś, Pirlo piękny wolny urwał, Szewa też strzelił powalającego gola tylko go nie pamiętam już... nie mogłem sobie przypomnieć czwartego strzelca więc obejrzałem skrót i Kaka po raz drugi:) ładnie. każda bramka (nawet ta dla depor) to małe cudeńko:) zwłaszcza wolny Pirlo sam miód!
0
alfabecik
alfabecik
20 marca 2016, 21:50
A to cwaniak z naszego łysolka.
0
Leonardo 22
Moderator Leonardo 22
20 marca 2016, 19:48
W trakcie całego zdarzenia miałem nieco ponad rok :P Czytałem jednak o tym wiele razy i znam sprawę, moim zdaniem oczywiście powinni mecz dokończyć. Wyszliśmy wtedy na klub bez honoru i słusznie zostaliśmy ukarani.
0
KorekACM
20 marca 2016, 19:41
Ja to widzę w taki sposób że spoko może i byli lepsi w tamtym meczu ale łysy jak i cały zarząd byli tak głodni zwycięstw i tego że mogą odpaść że przez myśl im nie mogło to przejść dlatego spróbowali w taki a nie inny sposób to obejsć...może żle może dobrze bo w tym obecnym Milanie czegoś takiego brakuje wygrania za wszelką cene...oczywiśćie nie popieram żeby osiągnąć dany cal po trupach ale większość zrozumie mnie co mam na myśli
0
pazioni
Moderator pazioni
20 marca 2016, 18:16
To była masakra , przeliczyli się .
0
ACstach
ACstach
20 marca 2016, 17:30
Łysy sie nie popisał. Galliani nigdy pracy nie stracił i nie straci bo wie o Berlu o dużo za dużo.
0
MetalMachine
Moderator MetalMachine
20 marca 2016, 16:49
Galliani postanowił zaryzykować i stracił. Do dziś nie wiadomo czy w porozumieniu z Berlusconim ale takie zagrywki wyraźnie kładą rysę na honorze klubu. W piłce rządzi sędzia a nie marka klubu. Jeśli ten kazał wznowić mecz, tak też trzeba było postąpić. Warto pamiętać, że Adriano przyznał się do błędu i nie szukał wymówek.
0
zbylon
zbylon
20 marca 2016, 16:16
Pamiętam tamten mecz. To jedno z tych wspomnień, które człowiek wymazałby najchętniej z pamięci. Drugim takim jest finał z Liverpoolem.
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się