Moim zdaniem wszystko jest już przesądzone i to Brocchi będzie nowym szkoleniowcem w następnym sezonie. Przekreślić jego kandydaturę mogłyby chyba tylko bardzo wysokie porażki w starciach z dnem tabeli, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Wszystko zależy od postawy piłkarzy - albo efekt nowej miotły zadziała na nich mobilizująco, albo będą sabotować pracę trenera i w ten sposób postarają się wysiudać go ze stanowiska.