Ghost, Baks77
Też zacząłem kibicować Milanowi w 2005 roku, dokładnie w meczu z Schalke w LM 2005/2006 6 grudnia. Miałem wtedy jeszcze 13 lat :) Trochę zazdroszczę Milanistom, którzy pamiętają czasy z Sacchim lub Capello na ławce trenerskiej i na żywo przeżywali te wielkie triumfy przełomu lat 80. i 90... Nie wyobrażam sobie teraz emocjonalnie związać się z inną drużyną. Nawet obecne porażki Milanu stokroć bardziej satysfakcjonują mnie, niż gdybym miał się przerzucić dajmy na to na Barcelonę czy Bayern. Chyba każdy z Nas podobnie odczuwa swoje przywiązanie do Milanu. To tak jak w życiu, im ktoś jest słabszy i im dłużej kogoś znamy, tym bardziej nasza miłość/przywiązanie do niego wzrasta a późniejsze sukcesy smakują wybornie. Pozdrawiam Was Bracia Milaniści! Mieliśmy szczęście zobaczyć jak Paolo wznosi Puchar Ligi Mistrzów w czerwono-czarnym trykocie... Kiedy następny taki obrazek? Może z Donnarummą?
Największa legenda klubu potraktowana przez klub jak śmieć, bo ośmielił się nie zgodzić z niewielką grupką kretynów zasiadających za bramką kilka lat wcześniej. A to gloryfikowanie na siłę Baresiego i nieustanne przekonywanie, że to on był największy są żałosne.
Ideał piłkarski!.
W Milanie nawet jak kończył grę to nie pożegnano go właściwie. Pamiętam jak czekałam na WIELKIE pożegnanie a doczekałem się gwizdów debili z Curva Sud. W takim klubie jak Athletic szanują takich zawodników.
Dala mnie IDOL i największy piłkarz w historii Milanu i miałem okazję oglądać jego grę od(1988 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=IPcNJQo_YtI
0
Ghostostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-01-15
2 maja 2016, 13:22
Baks77
W sumie jakby nie patrzeć, to w momencie w którym zacząłem kibicować, w finale LM z 2005 roku, Milan był jedną z topowych drużyn. Pamiętam, że oglądaliśmy ten mecz całą rodziną i wszyscy byli za Liverpoolem ze względu na Dudka. Ja rzecz jasna, jako przekorny dzieciak byłem za Milanem, choć ciężko to nawet nazwać kibicowaniem, jako że totalnie nie znałem nikogo z drużyny :) To w sumie właśnie przegrana i widok załamanych piłkarzy Milanu sprawił, że zacząłem z nimi sympatyzować. I tak, ze szczeniackiej przekory stopniowo narodziła się więź trwająca do dzisiaj. :)
0
Ghostostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-01-15
2 maja 2016, 12:28
Nie mogę odżałować, że z racji wieku zacząłem kibicować Milanowi dopiero u schyłku kariery Paolo. Zazdroszczę kibicom Romy, że wciąż mogą oglądać swoją legendę na żywo.
Ja dokładnie miałem to samo MistrzMALDINI!
W 1998 roku pierwszy raz kupiłem (czy kupiono mi - nie pamiętam) koszulkę Paolo Maldiniego. I od tego czasu jestem wiernym kibicem tego klubu.
Forza!