Wolałbym Pellegriniego, ale jeśli przyjdzie Giampaolo to nie będę rozpaczać. Allegri też przychodził do nas ze słabego klubu, a okazał się bardzo dobrym szkoleniowcem i dopóki zarząd nie wyprzedał mu podstawowych zawodników, osiągał sukcesy. Pytanie jaka byłaby pozycja takiego trenera w naszych strukturach, bo coś mi się wydaje, że szkoleniowiec bez wielkiego dorobku nie miałby takiej siły perswazji jak wielkie nazwiska - Pellegrini, Emery.