Naturalna sprawa, nic tak nie przyciąga kibiców, jak wyniki i dobra gra. Pozostaje mieć nadzieję, że frekwencja na San Siro na pozostałych meczach również będzie wzrastać. To będzie dobry impuls dla włodarzy, aby na poważnie pomysleć o własnym stadionie. To byłby bardzo istotny krok w kierunku przywracania Milanu na piedestał.
Cinassek może potwierdzić, że na pewno warto było tam się znaleźć :)
Własny stadion dały nam duże możliwości finansowe. Na początku Chińczycy o to nie zamierzają zabiegać, ale za kilka lat na pewno stadion powstanie. Przeliczą tą inwestycję i jeżeli Milan wróci do pucharów to koszty zwrócą się dość szybko za obiekt.