SCUDETTO


AWANS W KIEPSKIM STYLU: ARSENAL - MILAN 3:0 (3:0)

6 marca 2012, 20:06, ush3r Główne newsy


877 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Pato7%
7 marca 2012, 19:03
Di Vaiooooooooooooooooooo! 1-0!
0
mariokopi
mariokopi
7 marca 2012, 19:02
Niezawodny Marco Di Vaio
0
KAZUYAH
7 marca 2012, 19:01
Gooooooooool Di Vaio!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
0
Brodziol
Brodziol
7 marca 2012, 18:16
gimlord - to Nesta tak oddziaływał na Silvę i właśnie z niecierpliwością czekam na jakiś mecz tej dwójki.
0
gimlord123
7 marca 2012, 17:41
Bonera25 #734 Słuchasz go jeszcze? Ja mam takie pytanie, długo by pisać o tym meczu, ale chciałbym wiedzieć co się dzieję z Panem w moim avatarze, Thiago Silvą. Mecz wczorajszy zagrał dobrze, poza tą asystą dla Rosicky'ego, ale widzę innego Silvę niż sprzed sezonu. Wtedy grał bardzo pewnie, solidnie i naprawdę ścisła czołówka na świecie, w tym sezonie także gra bardzo dobrze, ale nie widzę tu aż takiej pewności, a nawet nonszalancji w jego grze, jak w owym sezonie okraszonym Scudetto. Są na tej stronie kibice mądrzejsi ode mnie, więc pytam, czy to raczej mały spadek formy, czy po prostu tamten sezon był takim wyśmienitym czasem dla Brazylijczyka? Pozdrawiam
0
KAZUYAH
7 marca 2012, 16:49
Co nie zmienia faktu że MVB był jednym z najlepszych na boisku.
0
cenamilan7
7 marca 2012, 16:46
roby Tak masz rację inaczej sie ogląda mecz przed telewizorem , a inaczej na stadionie , bo w TV o wiele więcej widać :)
0
roby
roby
7 marca 2012, 16:22
powiem tak inaczej sie oglada mecz przed telewizorem a inaczej na stadionie,i ja mialem te szczescie ze bylem na meczu ,to nie Arsenal gral swietnie to my dalismy om prezenty w 1 polowie .Nie wiem o czym nasi pilkarze mysleli ale nic nie grali,ktos tu podwazyl to ze ja powiedzialem ze Van Bommel byl najlepszy (powiedzial ze tracil tyle pilek) ,a ja powiem jeszcze raz byl najlepszy ,byl wszedzie .W dwumeczu na San Siro my gralismy oni nie i bylo 4-0 , w rewanzu oni grali a my nic i bylo 3-0 ,suma sumie jestesmy lepsi
0
acmti
7 marca 2012, 15:39
ja myślałem skoro nie mamy w składzie defensywnych pomocników to zagramy ofensywnie i będziemy chcieli szybko rozstrzygnąć losy dwumeczu strzelając bramkę więc nie wiem czy to była taktyka alegriego bronić się ofensywnymi graczami czy po prostu to piłkarze nie mieli pomysłu na grę, wydaję mi się że te pierwsze bo wiemy że Milan potrafi atakować
0
Kacapa7
Kacapa7
7 marca 2012, 14:50
Hmm myślałem, że strona padła na amen, bo od 60min meczu do teraz nie mogłem wejść ;p Fajny meczyk się zrobił, liczyliśmy na spokojne, bezstresowe 90min tymczasem Rossoneri zamienili ten mecz w horror i to niemal na własne życzenie. Dwie pierwsze bramki to prezenty nawet lepsze niż te 3 tyg temu od obrońców Arsenalu. Jeśli Silva popełnił taki błąd to naprawdę przez pierwsze 45min z naszym zespołem było coś nie tak. Druga połowa już o niebo lepsza w naszym wykonaniu Arsenal stworzył sobie tylko jedną okazję, którą powinien strzelić zaś Milan miał już więcej szans, żeby skończyć ten mecz przed ostatnim gwizdkiem. Całe szczęście Aqua pojawił się na boisko i wraz z Van Bommelem zdominowali środek pola, Arsenal od tego momentu przestał grać, przegrywał niemal każde pojedynki. Po wczorajszym już meczu można stwierdzić, że : Urgby nie nadaje się do środka pomocy, zdecydowanie lepiej radzi sobie na Treq, ale i tak będzie przegrywał rywalizację z Boatengiem. Mesbah nie jest lepszy od Taiwo, a Antonini bije ich obu na głowę mimo wszystko lewy obrońca powinien być naszym pierwszym celem transferowym w lecie. Szaremu brakuje doświadczenia i jednak jeszcze za wcześnie, aby dostawał szanse z takimi rywalami jak Arsenal. Van Persi chyba naprawdę lubi Milan, w Premieship na jedna okazję strzela dwa gole, a wczoraj zmarnował co najmniej dwie znakomite okazje. :)
0
lajcik1337
7 marca 2012, 14:15
Co prawda przegraliśmy te 3:0, ale liczy się awans. Co raz bliżej finału więc to ,,+''
0
milan2002
milan2002
7 marca 2012, 12:51
O ile się dobrze doszukałem to 16 marca o 12.00 będzie losowanie i dowiemy się kto będzie kolejnym rywalem.
0
KaRoL_
KaRoL_
7 marca 2012, 11:17
Bramki i obszerny 27 minutowy skrót wczorajszego spotkania w linku poniżej . Link : http://tiny.pl/hpmr8
0
KOZIO
KOZIO
7 marca 2012, 09:29
tam miało byc MILAN że sobie nie radzi sory.
0
KOZIO
KOZIO
7 marca 2012, 09:28
cały czas pisałem w komentarzach żeby pokora była naszą siłą ale nie kurde obrona od pierwszych minut W tym meczu MAX pokazał swoje niedoświadczenie w LM i zamiast grac swoje od 1min to broniliśmy się jak w pierwszym meczu od 80min WENGER bardzo dobrze to przeanalizował i wiedział że pod dużym presingiem sobie wogóle nie radzi i się gubi. MAX przed mieczem powiedział że nie ma casu by oglądac ostatni mecz arsenalu, teraz myślę że zacznie oglądac mecze swoich przeciwników.
0
Maximilanista
Maximilanista
7 marca 2012, 09:23
rafal996: Popieram Cie w Twej obronie Maxa jeśli chodzi o ustawienie personalne zespołu, wielkiego manewru nasz trener nie miał. Na pewno nie zmotywował naszych graczy odpowiednio, ale za Carlito wyglądało to tak samo - to jest Archiwum X - niewytłumaczalne zjawisko mentalne. Ale chwalić naszych zawodników po takim meczu nie wypada. Nie można powiedzieć o kimś, że grał po profesorsku, tylko błędy mu się zdarzały. Jedno wyklucza bowiem drugie. Nie było tragicznie? Było! Po pierwszym meczu, w którym stłamsiliśmy przeciwnika, w drugim wystarczyło tylko wybijać go z rytmu, podcinać skrzydła i czekać na zadanie jednego, jedynego ciosu, gwarantującego nam awans. Zresztą, wystarczyło nie dać im strzelić gola przez pierwsze 30 minut meczu - zwątpiliby po takim czasie i zawodnicy Arseanalu i kibice, i wraz z nami spokojnie doczekaliby końcowego gwizdka. Bo graliśmy z drużyną, która przed tym sezonem straciła swych najlepszych zawodników, największe swe gwiazdy - prawdziwego przywódcę i kapitana, Fabregasa oraz wulkan energii w postci Nasriego. To drużyna młodych chłopaczków, którym po pierwszym meczu należało pokazać przez pierwszy fragment rewanżu, że nic się nie zmieniło, że to my jesteśmy lepsi. A tak, byliśmy o krok od wyrównania stanu dwumeczu z 4:0 na 4:4, o krok od dogrywki, być może od rzutów karnych (te byśmy najpewniej przerżnęli, pogruchotani mentalnie). Fakt, że w drugiej połówce zagraliśmy lepiej i pewniej. Cóż z tego? Wcześniej daliśmy sobie wbić trzy bramki, i tyleż zależało od nas, co od przeciwnika, od przypadku, itd. Wystarczyłaby - przy tej naszej dobrej grze w drugiej odsłonie - jedna indywidualna akcja któregoś z Kanonierów, jakiś rykoszet, samobój, błąd sędziego - cokolwiek - i byłoby 0:4! Po meczu na San Siro mieliśmy wszystkie atuty w ręku, a po pierwszej połówce zawodów na Emirates mogliśmy mieć już tylko nadzieję. Skończyło się dobrze tym razem, ale mogło się skończyć jak w La Coruni czy Stabule. Nie, nie pochwalę zespołu po porażce 0:3.
0
rafal996
rafal996
7 marca 2012, 08:51
Jak wracam na spokojnie do tego meczu, to stwierdzam ze wcale tak tragicznie nie bylo. To byl dwumecz, w ktorym Arsenal byl zespolem lepszym tylko w jednej polowie i ja wygral. Milan kontrolowal przebieg trzech pozostalych. Ta pierwsza polowa to coz, cisneli nas, strzelili, ale nasza gra nie byla taka najgorsza. Widzialem juz w tym sezonie Milan stlamszony, Milan bez pomyslu, kompletnie bezradny - tu tego nie bylo. Mimo tracenia goli, nadal gralismy swoje, prowadzilismy gre, byly jakies tam sytuacje. Zadecydowaly indywidualne bledy i brak umiejetnosci upilnowania dynamicznych zawodnikow Arsenalu. Gdybysmy byli w stanie przytszymac pilke i uspokoic gre... No, dokladnie to zrobilismy w drugiej polowie i Arsenal poza jedna kontra nie mial za wiele do powiedzenia. To pokazuje mimo wszystko sile Milanu - potrafia zagrac tak, zeby w pelni dyktowac warunki, tylko czasem jeszcze sie gubia. Do krytykujacych Maxa i jego, sklad, pytajacych dlaczego Mesbah gral, dlaczego nie zszedl po przerwie, dlaczego nie Urby na trequartiscie - a widzieliscie lawke? Gdyby Shaarawy usiadl, a Urby gral za napastnikami, to bylaby dziura w pomocy. Moglby tam zagrac tylko Mesbah, jedyny ktory ma jakiekolwiek doswiadczenie w tej formacji. Wtedy prawa obrona to by byl Bonera, albo Zambro, ktory w ogole nie wiadomo jak zagra, bo od dawna nikt go nie widzial. Ewentualnie idac na calosc, w pomocy moglby grac Silva lub Abate, zastapieni przez uniwersalnego Bonere, ale to by oznaczalo pozbycie sie waznych graczy w obronie, a na lewej tak czy tak biegalby fatalny Mesbah... Wiecej mozliwosci manewru nie bylo. Zawodnicy wiedzieli, ze musza grac tak jak graja, ze jak opadna z sil, to nikt ich nie zmieni. Nikt tez nie wejdzie ze swiezymi silami, zeby odmienic obraz gry, chociaz w sumie dokonal tego rekonwalescent Aquiliani. Tak ze kolejny raz mowie, zeby sie zastanowic nad krytyka skladu. A jeszcze wracajac do przebiegu gry - to czego zabraklo, to koncentracji. Taki Silva czy Van Bommel grali po profesorsku, ale obu zdarzyly sie fatalne bledy. Wiekszosc graczy miala jakby splatane nogi, swietne zagrania przeplatali wpadkami. W tej sytuacji pochwalic trzeba Maxa, ze udalo mu sie odmienic zespol w szatni. Chociaz najpierw nie potrafil go wlasciwie zmotywowac.
0
Maximilanista
Maximilanista
7 marca 2012, 08:47
Sprawdziło się to, co pisałem wczoraj kilka godzin przed meczem. Milan, grając z drużyną pozornie straconą już w rywalizacji, oddaje takim desperatom pole totalnie, pozwala grać rywalowi to, co rywal chce sobie zagrać. Takie igranie z systemem nerwowym swoich kibiców jest karygodne. Zgadzam się z KAZUYAHEM: Milan ma w DNA frajerzenie wygranych zawodów, lub przynajmniej: trwonienie dorobku nie do roztrwonienia. Może zabrzmi to prowokacyjnie, ale teraz będę wolał, jak nasi wygraja minimalnie mecz (w obliczu meczu rewanżowego), niż żeby rozgromili przeciwnika, by w dalszej części rywalizacji kompromitować się w ten sposób. Jestem tylko człowiekiem, moje nerwy też mają swoje ograniczenia. Po Deportivo i (szczególnie) Liverpoolu mam dość takich emocji, i dość nie dającej się wyjaśnić bierności piłkarzy Milanu, gdy pozwalają na wszystko przeciwnikowi, którego dobicie powinno być już tylko formsalnością. A co do ocen poszczególnych zawodników: prócz Abbiatiego i Aquilaniego (który nie wiadomo, czy też by nie dał ciała, gdyby grał od początku - oglądał pierwszą część meczu z innej perspektywy, więc wszedł z lżejszą głową) nie ocenię na plus nikogo z naszych. Po takim pokazie bezradności w pierwszej połowie nie wypada oceniać dobrze ani obrońców, ani pomocników, ani napastnikó, łacznie z naszą gwiazdą. Jest awans, ale chyba widać wyraźnie, że LM to wciąż strome schody dla Rossonerich. By osiągnąć finał trzeba będzie chyba jeszcze więcej szczęścia, niż mieliśmy go wczoraj.
0
MilanBoy7
7 marca 2012, 08:25
roby nie wiem czy masz o tym pojęcie ale na tej stronie nie obraża się piłkarzy , Milanu w szczególności . Mam nadzieję że ktoś z dozoru Ci o tym przypomni . MVB czyścił wszystko ?? On stracił wczoraj mnóstwo piłek w środku za każdym razem zaczynając bardzo grozne kontry Arsenalu Zagraliśmy tragiczny mecz . Robinho był okropnie słaby , MVB stracił wczoraj więcej piłek niż w całym sezonie , Thiago ... po nim nie spodziewałbym się takiej plamy , ale to też tylko człowiek , Mesbah wczoraj był lepszy niż zwykle , może się chłopak rozrusza IBRAHIMOVIC - pisałem to już wiele razy . Jakbym był trenerem MIlanu to w finale LM posadziłbym go na ławce. On i Cristiano to ten profil co słabych bija z finezją a z mocnymi nie istnieją !!! Anyway FORZA DIAVOLO !!!
0
Dida1996
7 marca 2012, 07:29
Pierwsza polowa to połowa Arsenalu, nie mozna wyjsc z nastawieniem defensywnym (obronnym) na mecz gdzie ma sie 4 bramkową zaliczkę. Milan nie umie grac w obronie przez co byly nerwy, straty a w konsekwencji gole 2 i 3 ;/ W drugiej połowie Milan wrócił na właściwy tor czyli gra bardziej ofensywna ataki a co za tym szlo znow dobra obrona jak 3 tyg temu i wynik nie uległ zmianie. Nie wykorzystane w 1 połowie 100% sytuacji El Sharaawego i 1000% sytuacji już później Robina van Persiego i Antonio Nocerino to były naprawdę nieprawdopodobne interwencje. Dla mnie kompletna deklasacja Arsenalu, to teraz oni zagrali tak jak nie mieli by nic do stracenia i im to wyszlo podobnie jak milan ruszył tak 3 tyg. temu w Mediolanie. Dziwi mnie czemu teraz jest taka eurofia skoro jak Arsenal dostał baty 4-0 to była cisza a teraz pieknie grali tak jak Milan wtedy, nie przeszli a mimo to teraz sie jarają wszyscy...
0
roby
roby
7 marca 2012, 01:13
Musialem ochlonac po powrocie ze stadionu ,powiem tak barany barany I jeszcze raz barony.cwaniak z 70 to lepiej sie niech przed meczemnie wypowiada ,Arsenal nie gral zajebiscie,to my gralismy padake dziekuje Van Bommelowi Bo byl najlepszy ,czyscilwszystko prawns.Pierwsza polowa przespana,w drunken mielismy 2-3 szanse ale nie wiemjak to Rece nogi to mi sie tak trzesly ze masakra,ale wane ze swans ,Mose to naszych bardziej zmobilizuje
0
Darek
7 marca 2012, 00:18
Abbiati bronił fantastycznie. Abate nie odpuszczał. Mexes solidnie. Thiago podarował gola Rosickiemu, ale poza tym błędem grał pewnie. Mesbah grał fatalnie, z taką grą nie ma czego szukać w Milanie. Nocerino bez wyrazu, sporo niedokładności w podaniach i strzałach. Van Bommel zagrał po profesorsku, świetnie czytał grę, zaliczył wiele ważnych interwencji. Emanuelson jako półskrzydłowy wypadł bardzo słabo w porównaniu do poprzednich występów w roli trequartisty. Robinho dobrze kreował grę, ale w ataku często był osamotniony i niewiele mógł zdziałać. El Shaarawy w meczu o taką stawkę wypadł średnio, bo nie wykorzystał kilku dogodnych sytuacji strzeleckich. Aquilani dał pozytywną zmianę, wniósł spokój. Ibrahimović nie był należycie skoncentrowany, a od niego przecież miało dzisiaj najwięcej zależeć. Allegri zrobił w przerwie co do niego należało i w drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie inną grę Milanu, który długo utrzymywał się przy piłce i częściej szukał swoich szans. Dzisiaj Arsenal był drużyną szybszą i lepszą, ale dwumeczu lepszy okazał się Milan i zasłużenie awansował. Mam nadzieję, że ten mecz posłuży nam jako kolejna przestroga po La Corunii i Stambule i w przyszłości nie będziemy trwonili przewagi. Nadal boli mnie głowa, miałem gorączkę...
0
KAZUYAH
7 marca 2012, 00:14
Teraz czekam na powrót Antka, Boy, Rino, Cassano i Pato (Tego prawdziwego, nie to coś co grało 45 minut z Juve).
0
Dusiek
Dusiek
7 marca 2012, 00:11
nie widzialem meczu ale ciesze ze przeszlismy dalej ... oby szczescie sprzyjalo nam dalej... troche glupio 3:0 dostac... ale mysle ze nasi zawodnicy zagralli za bardzo na luzie... tak czy inaczej cieszy awans ;)
0
kusniak_22
kusniak_22
7 marca 2012, 00:11
benyk33: zgadzam się po części że odstajemy od Hiszpanów, ale z angolami gramy najsłabiej bo to są zupełnie inne style gry, Anglicy grają bardzo szybką piłkę, a włoskie calcio opiera się na rozgrywaniu i posiadaniu piłki tak jak w Hiszpanii więc rywalizacja z Barcą czy Realem nie wyglądała by tak jak dzisiaj. Módlmy się żeby wrócili kontuzjowani i to z formą i do końca sezonu grali wtedy możemy podjąć walkę z Barcą czy Realem inaczej będzie po prostu ciężko..
0
benyk33
7 marca 2012, 00:04
v Bommel moze zawsze powinien grac z zolta kartka to wiedzialby ze trzeba grac czysto i skutecznie. Udalo mu sie. Ostatnimi czasy kluczowy nasz pilkarz. Mimo bledow Mesbaha wg mnie najslabszy Emanuelson, n ie wspierajacy Djamela. A Nocerino pamietajcie nie gral na swojej stronie. Raz pobiegl i byl karny, zobaczcie w powtorkach gdzie wtedy byl Emanuelson. Aqua widac nie ograny. Ocena w skali 1-10 wedlug mnie to 2, tylo dlatego ze awansowali. Milan nie gral lepiej w drugiej polowie to Arsenal gral slabiej. Szkoda. Tym ktorzy juz rzadaja Barcy, obudzcie sie dzieci, bo wstydu bedzie co nie miara. Ja osobiscie sam nie wie kogo widze jako potencajlnego oponenta. Byle nie Hiszpani
0
MisiekACM
7 marca 2012, 00:03
Tak oglądałem i podzielam twoje zdanie po prostu oglądając filmiki i akurat czytając komentarze wpadła mi taka sytuacja
0
KorekACM
6 marca 2012, 23:58
MisiekACM mówie cały czas że każdy popełniał błędy ale oglądałeś mecz? to wiesz ze Bommel zasłużył na gratulacje.
0
MisiekACM
6 marca 2012, 23:56
Korek ,Oxidosis jedna ze start Bommela dała kontrę Arsenalu po której właśnie Abbiati się popisał w 2 połowie :) http://www.youtube.com/watch?v=NbhtbOniWeU
0
kusniak_22
kusniak_22
6 marca 2012, 23:56
Może mi ktoś wytłumaczyć czemu Mesbah nie zszedł w przerwie ? mało że sprokurował karnego to był bezużyteczny zarówno w obronie jak i w ataku... Allegri znów nie reaguje na to co dzieje się w meczu !
0
KorekACM
6 marca 2012, 23:55
Oxidosis mi też ale kto ich nie popełniał może z wyjątkiem Abiattiego tak to Silva,Mesbah,Szary,Robson,VBM,Nocerino,Ibra,Emanuelson a Abate mi sie też podobał w tym meczu nie zauważyłem jakis fatalnych strat.
0
Oxidosis
Oxidosis
6 marca 2012, 23:49
KorekACM Fakt, może przesadziłem. Bommel zagrał dobre zawody i rzeczywiście miał sporo odbiorów, ale gdzieś ciągle siedzą mi w głowie jego straty.
0
KorekACM
6 marca 2012, 23:41
Oxidosis Van Bomel tak sobie?????? chlopie to on nam łączył obrone z pomocą on najwięcej harował w pomocy kilka błędów było ale kto ich nie popełnil w tym meczu? moim zdaniem Bommel i Abiatti nam zagwarantowali nam 1/4 LM
0
Oxidosis
Oxidosis
6 marca 2012, 23:38
To był mecz dla naszych kibiców na tej stronie, którzy przed spotkaniem mówili, że jedziemy na ES wbić im kolejną czwórke. Jak widać, mecze z Deportivo czy Liverpoolem to za mało, aby wbić niektórym do głowy, że przed końcowym gwizdkiem awans nigdy nie jest pewny. Jak na moje, pozytywne wrażenie pozostawił po sobie Robinho. Być może za dużo dryblingów, ale warto obejrzeć na powtórkach, że często w swoich akcjach był on osamotniony. Poza tym zagrał kilka naprawdę niezłych piłek ( m.in do Faraona ). Thiago, po mimo jednego błędu, naprawdę niezłe zawody. Abate to samo. Mesbah zagrał totalne dno - w lecie priorytetem jest sprowadzenie lewego obrońcy. Van Bommel radził sobie całkiem całkiem, ale i jemu przydarzały się fatalne straty. Nocerino zagrał bardzo słabo, no i zmarnował sytuację, której zmarnować nie powinien. Aquilani zmiana jak najbardziej na plus, wniósł dużo ożywienia do naszej gry. Emmanuelson się starał, ale rzadko kiedy mu coś wychodziło. Ibra rozegrał fatalne zawody, jak zespół gra słabo, on nie potrafi wziąć na siebie ciężaru gry, niestety. Abiatti zdecydowanie zawodnik meczu.
0
lukas_acm
lukas_acm
6 marca 2012, 23:37
Arsenal Godbye . . . FORZA ROSSONERI! ;)
0
KorekACM
6 marca 2012, 23:31
Marzy mi sie gra z Interem lub Barcą w 1/4 i nasz awans :D
0
mateusz19922010
6 marca 2012, 23:30
ACstach też to zauważyłem tylko komentowali graczy Arsenalu. Rozumiem Szczęsny tam gra ale bez przesady, nie dało tego oglądać. I wieszali psy na Milanie jakby pierwszego meczu nie było.. Dostali takie bęcki że w pale się nie mieści nawet porządnego zagrożenia nie stworzyli. My powinniśmy chociaż jedną bramkę trafić bo to co zmarnował Nocerino to w głowie się nie mieści, jakby to było na wagę awansu to troszkę by cierpiał.
0
Ibra1899
Ibra1899
6 marca 2012, 23:30
Nie wiem, bo nie dałem rady obejrzeć meczu czytałem akcja po akcji z tego co pisali najlepiej w milanie grali Abbiati i Ibrahimović
0
benyk33
6 marca 2012, 23:27
Maaaasakra! Balem sie ze do przerwy bedzie 2-0 i beda nerwy, bylo gorzej. Na szczescie, po przerwie Arsenal stanal, co oczywiscie nie jest zasluga Milanu, tylko pewnie zmiana strategii Wengera. Dzieki Bogu. Ja osobiscie nie obwiniam Mesbaha, a bardziej Emanuelsona, ktory edwo co istnial, w ogole nie wspieral Djamela, a i w ataku wiele nie dawal. Czulem sie jakbym Speedorfa ogladal, ktorego bardzo mi brakowalo. Brakowalo mi kogos kto wezmie pilke i ja uspokoi. Chce wierzyc to brak pilkarzy, ktorzy moga wejsc i cos pograc, spoowodowal styl w ktorym gralismy. Zastanawiam sie jednka, dlaczego zrobilismy tylko dwie zmiany? Przeciez mozna bylo na czas pograc, wprowadzajac kolejnego obronce. A tak Thiago, caly czas stal na lewej flance wspierajac Djamela. Jak dla mnie Thiago i Abbiati to gracze meczu. Abbiati wiadomo, a Thiago poza ''asysta'' trzymal defensywe w ryzach. Mexesach wraca do wielkiej formy i to cieszy. Ibra obrazony na caly swiat, niestety...
0
ACstach
ACstach
6 marca 2012, 23:26
Poziom takiego dziennikarstwa studiowo-sportowego jest niestety jednostronny i żenujący. Najlepiej wyłaczyć i dać sobie z nimi spokój. Nie zmienimy tego.
0
kusniak_22
kusniak_22
6 marca 2012, 23:25
Nie oszukujmy się Arsenal nie miał dzisiaj nic do stracenia, my wręcz przeciwnie i to było widać, tego się obawiałem właśnie że Arsenal zaatakuje od samego początku a my będziemy bronić, pierwsze 2 bramki po błędach i to strasznych. Przy rzucie rożnym się powinno upilnować piłkarza a nie zostawiać całkowicie bez opieki, a druga bramka fatalnie wybił Thiago (do niego o to nie mam pretensji bo i najlepszym się może zdarzyć) Mesbah totalna klapa dzisiaj, widać brak ogrania ogólnie a w CL już w ogóle. Fakt że mając do dyspozycji 3 pomocników i brak wielu kontuzjowanych to było osłabienie, ale powinniśmy zagrać tak jak w drugiej połowie i błędem było wystawianie 3 napastników.. Wymęczony awans ale się cieszmy bo jakby nie było na niego zasłużyliśmy pierwszy mecz zagraliśmy fenomenalny więc zasłużyliśmy ! Mam nadzieję że po prostu wrócą kontuzjowani, bo jednak mając szeroką kadrę jesteśmy w stanie zrobić wiele, powrót Aquilaniego cieszy, oby wrócił szybko jeszcze Boa, Nesta i Pato do pełnej dyspozycji. Ten mecz da nam dużo do myślenia i bardzo dobrze. FORZA MILAN !!!
0
KorekACM
6 marca 2012, 23:24
Ja wam powiem tak Allegri powinien wystawić najbardziej wiekowy skład jaki mogł dać bo gdzie to takie dzieci dawać do tak arcy trudnego meczu my nie grali z Arsenalem graliśmy z samym sobą z własną głupotą po 30 minutach myślałem ze odpuściliśmy juz mecz a tu jeszcze karny... Mesabah nie powinno byc na boisku (musiał dostać w przerwie po uszach) Szary dobrze ale widać ze to nie to samo co na włoskich boiskach za duża trema.Powiem tak za Mesbaha powinien grac od początku Bonera lub ewentualnie Aqua a za Szarego ktoś z pomocy np Zambrotte dać jako 5 obrońce,bo kto to widział dać 3 napastników i Mesbaha jednym słowem chore! szczęście ze mamy awans bo nie wiem co by było gdybyśmy odpadli...
0
sewe144
sewe144
6 marca 2012, 23:23
MisiekACM Bo czarne stroje są przeklęte :P
0
szfarceneger
szfarceneger
6 marca 2012, 23:23
Trzeba zapomnieć o tym meczu i grać tak jak graliśmy przed dniem dzisiejszym. Jutro trzymamy kciuki za Bolognę, a w niedzielę gramy z Lecce. Może znowu nam chłopaki zapewnią taki dramat jak w pierwszym meczu? :P
0
MisiekACM
6 marca 2012, 23:22
PS. Zauważyliście ,że w czarnych strojach zawsze dostajemy bęcki ? ; Lazio 2-0 ,Napoli 3-1 i teraz Arsenal?
0
sewe144
sewe144
6 marca 2012, 23:21
Ja chyba dzisiaj nie usnę tak łatwo po tej nerwówce jaką nam zafundowali gracze Milanu
0
Garrincha
6 marca 2012, 23:20
CASSANO BRAKOWAŁO, KIEDY ON W KOŃCU WRÓCI?TRENUJE PRZECIEŻ. TA BIOGRAFIA IBRY JEST DOBRA CZY NAPISANA JAK TANIA SENSACJA, BY LUDZIE KUPILI I GADALI?
0
6 marca 2012, 23:20
Mam jeszcze tylko nadzieję, że to się nie odbije na ich psychice i na moralach. Oby to był ich taki ostatni mecz w tym sezonie.
0
murgas
murgas
6 marca 2012, 23:18
Zwątpiłem po 3 bramce, ale po pierwszych kilku minutach drugiej połowy znów uwierzyłem. Po takich wieczorach jak ten obawiam się o nasze czerwono-czarne serca :)
0
asdad
asdad
6 marca 2012, 23:17
Mesbah powinien po tym meczu zostać dyscyplinarnie wypierdzielony, jak mozna dać komuś takiem zagrać w takim meczu. Jak Allegi mógl go nie zmienić w przerwie na Bonere? ssczególnie po dobrym występie Daniele z Palermo?! Tragiczny Robinho, ibra nie pomagał Faraon zagubiony jak dziecko we mgle, zaro podpowiedzi od trenera nic nie żył Max na linii. Nocerino to się do cholery trafia z tego metra na pustą !!! Brawo Abbiatti i Abate nawet silva dziś zawiódł...Jest mi strasznie przykor..jak można bylo pozwolić sobie na tyle nerwow w takim spotkaniu
0
|<  <  2  3  4  5  6    >  >>  >|

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się