Wczoraj w Casa Milan wizytę złożył dyrektor sportowy Torino, Gianluca Petrachi. Następnie udzielił on wypowiedzi dla Sportitalia podczas programu Calcio&Mercato. Oto jego słowa: "Operacje w Torino przeprowadzam ja, a potem włącza się Cairo, który jest drobiazgowym prezesem i lubi uczestniczyć w negocjacjach. Kto chce jednak rozpocząć rozmowy, musi zadzwonić do mnie. Dzisiaj byłem z wizytą w Milanie i prezes to wiedział. Belotti podoba się wielu zespołom, ale kto nie lubi takiego napastika? To chłopak pokorny i uparty, poprawia się dzień po dniu. Jeśli przeszedłby do topowego klubu, który celuje w wygranie scudetto, mógłby odejść. W innym wypadku zostaje z nami. Czy Milan jest takim klubem? Historycznie tak, ale dzisiaj nie gra o tytuł. Spotkanie z Mirabellim? Nie znałem go. Zadzwonił do mnie, byśmy się poznali i popołudniu doszło do spotkania. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, ponieważ on przyszedł do klubu nie dawno. Pytał mnie o różne kwestie. Czy rozmawialiśmy o Belottim? Tak, ponieważ on zawsze go lubił. Nie powiedział mi jednak, że ma pewne pieniądze na Belottiego. To trudne, powtarzam, żeby włoski klub pozyskał Andreę. On odejdzie jedynie do topowego zespołu. Według mnie, Belotti potrzebuje kolejnego roku z nami, by potwierdzić swoje wartości, a potem mógłby szukać chwały gdzie indziej".