Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Milan jutro zaczyna swoją przygodę w nowym sezonie Serie A od wyjazdowego meczu z Crotone. Rossoneri wylecieli o godzinie 17.00 z lotniska Malpensa do Lamezia Terme, gdzie przenocują przed meczem i po meczu ligowym, by w poniedziałek wrócić do Mediolanu. Wybór jest podyktowany brakiem innych struktur gotowych przyjąć ekipę i sztab rossonerich. Razem z zespołem do Kalabrii udali się także Marco Fassone i David Han Li. Na mediolańskim lotnisku Milan żegnało wielu kibiców, którzy największą owacje zgotowali kapitanowi Leo Bonucciemu. Równie ciepło zespół został przywitany w Lamezii.
Jak oni mają być drużyną, drużyną powinno się być także poza boiskiem.
Powinni rozpalić ognisko,Montolivo na gitarze i hej sokoły:P
W pracy widzę się z ludźmi kilka godzin dziennie (więcej niż z rodziną) i zawsze dobrze się bawimy, nikt by nie pomyślał by założyć sluchawki :)
Jednak nie o to mi chodzi, chodzi mi o to, że piłka idzie w złym kierunku, nie ma już drużyn z takim charakterem, nie ma już takiego Gattuso który za kumplem z boiska potrafiłby skoczyć w ogień.
Zamiast polecać mi zjedzenie snickersa, radzę cofnąć się pamięcią w te dobre czasy, o ile możesz cofnąć się w te czasy.
Jeśli dobrze pamiętam, to Gattuso mówił o tym w wywiadzie, który zrobili z nim panowie z Eleven, ale miał bardziej na myśli to, że klub zatracił włoską tożsamość.
Oni razem trenują, chodzą na odprawy, jedzą, podróżują. Myślę, że na treningu też się dobrze razem bawią (mam na to nawet świeży dowód: https://www.facebook.com/davide.calabria.ufficale/videos/1374907149284021/) i mam nadzieję, że w szatni nie siedzą cały czas z komórkami. Wydaje mi się naturalne, że w samolocie chcą mieć trochę czasu dla siebie. Tak jak my po pracy :) Odkąd przyszedł Montella (i wcześniej Miha) i odeszły różne "zgniłe jabłka", to drużyna mi się wydaje dużo bardziej zgrana także poza boiskiem i potrafiąca pokazać charakter. Sądzę, że nie mamy potrzeby narzekać na naszych akurat w tym aspekcie :)
Nie ma z kim i o czym dyskutować. Czas leci, Ty czy ja doskonale rozumiemy relacje międzyludzkie. Teraz piłkarze, to są przede wszystkim dla nas szczyle, pozerzy. Ktoś, kto jest kozakiem w necie. Dzieci facebooka, instagrama, czy innych snapów, tweeterów. Niech sobie jeszcze fotki porobią pod postacią psiej mordy...
Dlatego też kibicuje Milanowi, nie indywidualnie każdemu z osobna. Dlatego też nie brakuje mi zawodników, którzy w ostatnich latach byli ważnymi piłkarzami. Człowiek po prostu nie utożsamia się z nimi tak, jak kiedyś. Dlatego też liczy się drużyna, czy będzie w niej - przykładowo - Donnarumma, czy go nie będzie.
Mnie też drażnią te słuchawki, tablety... I to nie jest Ginevra tak, że oni są wpatrzeni w te akcesoria rzadko kiedy. Odnoszę wrażenie, że większość swojego czasu podczas podróży spędzają przed komputerem, czy nosem wbitym w telefon. Odnoszę po prostu wrażenie, że mają za dużo w dupie i w świecie internetu nie dostrzegają tego, co tak naprawdę mają i jakie szczęście ich spotkało, że grają w takim klubie jak AC Milan.
PS. Też trzeba wziąć pod uwagę to, że teraz jest zupełnie inna presja na zawodników, niż dawniej. Jesteśmy pewni, że nie zachowywalibyśmy się tak samo, słysząc milionową prośbę o autograf czy zdjęcie? Wiem, że to ich praca i dużo im za to płacą, ale oni też są tylko ludźmi i mają ograniczoną wytrzymałość. Trzeba na spojrzeć pod różnym kątem.