Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Oto pożegnalny wpis M'Baye Nianga na Instagramie: "Byłem jeszcze dzieciakiem, kiedy 5 lat temu przybyłem do Mediolanu po raz pierwszy. Bycie graczem Milanu zawsze było i będzie czymś wyjątkowym. Gol w Pucharze Włoch przeciwko Regginie, Serie A, trio irokezów, słupek z Barceloną, lata w Lidze Mistrzów i lata rozczarowań.
Ale dziś nadszedł czas, aby się oderwać od tego cudownego świata. Od Milanu. Powodów jest bardzo wiele, można by dużo mówić, ale dziś chcę tylko powiedzieć Wam DZIĘKUJĘ za to co mi daliście, za to ile mi daliście. Za wszystko. Rozterki ostatnich dni zależały od tego, że chciałem sam i ze spokojem dokonać wyboru mojego dalszego losu. Przykro mi, że tak się to skończyło. Ale piłka nożna często pozwala ci zostać bohaterem, a chwilę później powodem twoich problemów.
Dla Milanu i milanistów zawsze będzie miejsce w moim sercu, mimo wszystko. Dziękuję tym, którzy pomagali mi się rozwijać, Milanowi, Milanello, kolegom z drużyny. Dziś zaczynam nową przygodę w Torino. Mam ogromną chęć grać i reprezentować barwy granata, strzelać gole. Dziękuję prezesowi Cairo, dyrektorowi Petrarchiemu, trenerowi, którzy wiele zrobili, by mnie sprowadzić. Do zobaczenia na boisku. A więc... I jeszcze Toro, to zawsze Toro...forza Toro".
LINK do wpisu i video.
Wreszcie.
Powodzenia w Toro!
Taa, a teraz po rozbitym samochodzie, wrabianiu kolegi z drużyny na policji, skakaniu z dachu do basenu i romansie z transwestytą jesteś poważnym i dorosłym człowiekiem.
Ja tam sporo ich narobiłem, wprawdzie nie w tej skali, ale też nie miałem takich możliwości :)
Wrabianie ziomeczka na policji to nie kwestia młodości, tylko mentalności.
Sam kiedyś podałem nazwisko kumpla jak mnie ochroniarz złapał na fajce (wprawdzie był to odwet za coś innego, ale to mnie nie usprawiedliwia) i miał przypał u dyrektorki. Nie ta skala, ale ja nie mam milionów na koncie.
Młodzieńcze głupotki.
Lepiej za młodu się wyszaleć zamiast tłumić w sobie demona przez całe życie. Do tego błędy młodości kosztują mniej niż te w życiu dorosłym.
Mimo tego słupka z Barceloną, życzę mu powodzenia ;)