Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Po pierwszej połowie Milan prowadził ze SPAL 1-0 po trafieniu Ricardo Rodrigueza z rzutu karnego. Trzeba jednak przyznać , że nie byliśmy świadkami porywającego widowiska. Zgodnie z przewidywaniami Milan przeważał nad goścmi, którzy nie potrafili zagrozić bramce Gianluigi Donnarummy, ale z wspomnianej przewagi niewiele wynikało. Rossoneri byli częściej przy piłce, jednak brakowało im pomysły na sfinalizowanie akcji. Wobec powyższego kolejni piłkarze próbuowali strzałów z dystansu. Najgroźniejszy był zdecydowanie ten Ignazio Abate, po którym Gomis musiał się wspiąć się na wyżyny umiejętności i sparować piłkę na rzut rożny. Upragniony gol przyszedł w 25 minucie spotkania. Nikola Kalinić był faulowany w jedenastce, a Rosario Abisso niezawahał się wskazał na wapno. Do piłki podszedł Ricardo Rodriguez i pewnym strzałem pokonał golkipera. Gol jednak niewiele zmienił w poczynaniach obu drużyn. SPAL nadal próbowało ugryźć Milan, lecz wszystkie akcje w zarodku kasowali obrońcy i nie dopuszczali do zagrożenia. Z kolei piłkarze Milanu oddawali kolejne strzały zza pola karnego, lecz z tym samym skutkiem, co wcześniej. Albo obok bramki albo radził sobie z nimi Gomis. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Milanu. Po jednym z nich o mały włos, a padłaby bramka samobójcza. Ricardo Rodriguez dośrodkował w pole karne, podanie przeciął Bartosz Salamon, a piłka trafiła w boczną siatkę. W 52 minucie doskonałą okazję stworzyli sobie goście, lecz futbolówkę, która raczej i tak nie zmierzała w stronę bramki, wybił Leonardo Bonucci. Był to krótki okres, kiedy SPAL próbowało stłamsić Milan, lecz nie udało się tego dokonać i to Rossoneri ponownie doszli do głosu, ale ponownie nie potrafiąc stworzyć sobie dogodnej okazji do strzelenia bramki. W 59 minucie ponownie doszło do podyktowania rzutu karnego na rzecz Milanu. Jeden z graczy SPAL faulował Francka Kessiego i sędzia podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił sam poszkodowany. Dalsza część meczu to pojedyczne przebłyski Milanu. Podopiecznym Vincenzo Montelli wciąż jednak brakowało dokładności i szczęścia pod bramką rywali. Kiedy zbliżali się do szesnastki gości tracili pomysł na rozegranie akcji. W takim tonie też upływały kolejne minuty. Z przodu bardzo aktywny był Andres Silva, ale brakowało mu wsparcia kolegów, co powodowało, że próbował on indywidualnych akcji, z którymi radzili jednak sobie defensorzy beniaminka. Montella z czasem w miejsce słabo dyspanowanego dzisiaj Hakana Calhanoglu desygnował do gry Bonaventurę, a wcześniej Suso w miejsce Kalinicia, lecz panowie również nie potrafili odmienić gry zespołu. Sędzia doliczył do podstawowego czasu gry cztery minuty, podczas których jednak nie wydarzyło się nic szczególnego i na tym zakończono spotkania. Milan wygrał ze SPAL 2-0 i dopisał do swojego konta kolejne trzy oczeka.
MILAN: Donnarumma; Zapata, Bonucci, Romagnoli; Abate, Kessie, Biglia (82' Locatelli), Calhanoglu (74' Bonaventura), Rodriguez; Kalinic (62' Suso), Andrè Silva
Trener: Vincenzo Montella
SPAL: Gomis; Salamon, Vignati, Felipe (70' Schiavon); Lazzari, Mora, Viviani, Grassi (58' Schiattarella), Mattiello; Antenucci, Paloschi (62' Borriello)
Trener: Leonardo Semplici
Bramki: Ricardo Rodriguez 25' (k.), Franck Kessie 59' (k.)
Żółte kartki: 66' Schiattarella, 88' Schiaovon, 89' Romagnoli
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Arbiter główny: Rosario Abisso
*** SKRÓT MECZU ***
Czekam na jakieś przebudzenie się Abate, bo jego stroną to Frank bardziej atakuje niż on.
Po pierwszej połowie na wyróżnienie zasłużyli: Abate, Rodriguez, Kessie, Kalinic.
Rozkojarzony Kessie, traci sporo piłek.
Solidnie Romagnoli, fajny strzał. Mocno trzymam kciuki, aby coś takiego kiedyś mu weszło.
Świetny Biglia. Dzieli i rządzi w środku pola. Praktycznie bez strat, nawet przy próbach bardziej ryzykownych zagrań.
Oskar dla Kalinicia za ten teatrzyk. Nie uważam, żeby Gomis aż tak mocno nim szarpnął, co najwyżej złapał go za sznurówkę :) Ale tego właśnie się od niego oczekuje.
Generalnie ciężko ocenić mi wahadła. Abate biega jak szalony, raz wychodzi lepiej, raz gorzej. Ale praktycznie prawie cały czas akcje grane są jego stroną. Rodriguez zaś trochę bardziej jałowo biega i mam wrażenie, że Hakan czasem zabiera mu miejsce, bo ściąga go na skrzydło.
Na drugą połowę wpuściłbym Suso za Hakana i tyle, powinno być spokojne zwycięstwo.
Franck przy takiej robocie jaką odwala w defensywie po prostu musi stracić parę piłek. A czy sporo? Nie powiedziałbym.
A Kalinić to nie teatrzyk- niech ktoś złapie Cię nawet lekko za stopę podczas biegu/przyspieszenia, zdziwisz się jak mało stabilny staje się człowiek gdy biegnie :)
Kessie? Cóż... Imo miewał o wiele lepsze spotkania.
Spal nie oddało ani jednego strzału :)
Zapata już spokojnie mógł schodzić do szatni z pierwszą żółtą.
Kopanina, to fakt, ale przeważamy - liczę na jeszcze 1-2 gole po przerwie.
Forza
Ogromny masz ten ból tyłka związany z Kaliniciem.
No żebyś wiedział że ogromny. Mega gościa nie lubię. A cena jego transferu jeszcze dodatkowo to podbiła.
Nie uważasz, że sporo lepiej byłoby zatrzymać tę bezpodstawną nienawiść dla siebie? Jak na razie pokazujesz kompletne zero obiektywizmu, wszystko co dobre pomijasz, a każde niedociągnięcie (często ubzdurane) wypominasz. Tutaj już nikt nie traktuje Cie poważnie na co zapracowałeś sobie całkiem solidnie. Jeżeli taka rzecz wyprowadza Cie na tyle mocno z równowagi polecam udać się do psychologa, ponieważ nie jest to normalne.
Zainstaluj sobie acestream i potem na stronce http://livetv.sx/pl/ znajdziesz linki. U mnie w full HD tylko że po rusku
http://www.stream2watch.cc/livenow/soccer/ac-milan-vs-spal-live-stream
Brawo Rodriguez. Brawo Kalinić. Brawo Milan!