Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
W konferencji prasowej przed czwartkowym meczem w Rijeką w Lidze Europy udział wziął Vincenzo Montella. Oto co miał do powiedzenia trener rossonerich:
"Obecna sytuacja? To wszystko część tej gry, ja zachowuję spokój i równowagę. Ostatnie godziny były bardzo intensywne. Wiem, że jestem trenerem prestiżowego klubu. Chcę i mam wystarczająco dużo energii, aby mierzyć się z tym zadaniem. Zidentyfikowałem kilka elementów, które chciałbym zmienić. Wiem, że jesteśmy na dobrej drodze".
"Moje samopoczucie? Dziękuję Mirabellemu i Fassone za to, że dają mi wolny wybór. Wiem, że stoi za mną silny i zawsze obecny klub, który zostawia mi autonomię. Jestem dumny z tego, że mogę trenować Milan. Wiem, że w momentach trudności jestem w stanie dać z siebie to, co najlepsze. To właśnie takim moment. W mojej karierze piłkarskiej przeżyłem 13 operacji. Jako trener też doświadczyłem wielu trudnych chwil. Zawsze się jednak podnosiłem - i jako zawodnik, i jako trener. Jestem przekonany, że to kolejny krok w naszym rozwoju".
"Zwolnienie Marry? To nie Marra był problemem. Zdarza się, że pojawiają się różnice zdań. To była bardzo bolesna decyzja. On był dla mnie jak brat. Dokonałem tego wyboru także dlatego, aby uratować innych moich braci. On wie, że jestem do niego bardzo przywiązany. Nie jest kozłem ofiarnym, ale nie zgadzaliśmy się co do tego, jaką drogę obrać. Marra to mój przyjaciel, wielokrotnie podejmowałem ryzyko z nim i dla niego. Gdy jednak wizje się nie pokrywają, trudno jest przekazywać właściwą energię zespołowi".
"Rijeka? Jesteśmy po trudnych przejściach i bardzo chcemy już zagrać. Rijeka to bardzo pragmatyczna i silna fizycznie drużyna. Będzie trzeba zagrać z temperamentem i poświęceniem".
"Liga Europy a Serie A? Nie można patrzeć tylko na liczby. Pierwsze mecze w Lidze Europy graliśmy jeszcze przed sezonem ligowym. Mecz z Sampdorią był piątym spotkaniem z serii rozgrywanej co trzy dni. Ilu mamy graczy przyzwyczajonych do gry co trzy dni? To wymaga przygotowania, wypracowania nawyków pod kątem mentalnym i fizycznym. A tego nam jeszcze brakuje i dopadł nas też spadek energii mentalnej. Muszę przyzwyczaić graczy to tego nowego rytmu. Liga Europy zabiera energię także w trakcie przygotowań do meczu. Trzeba jak najszybciej tutaj interweniować. To jest punkt zapalny, ale jestem pewien, że sobie z tym poradzimy".
"Paletta w pierwszym składzie? Paletta zachowuje się wzorowo od samego początku, jeszcze raz mu dziękuję. Muszę się jeszcze zastanowić nad pierwszą jedenastką. Jutro musimy wystawić konkurencyjną drużynę, jeszcze będę dokonywał oceny".
"Rozczarowanie kibiców? Kibice rossonerich okazali nam wielkie zaufanie, to normalne, że mogą czuć się rozczarowani. Chcemy odwrócić ten trend. Zmiana mentalności wymaga czasu. Jesteśmy nadal blisko strefy awansu do Ligi Mistrzów, wciąż liczymy się w grze. Mamy wiele punktów do poprawy, ale tego można się było spodziewać".
"Nowy trener od przygotowania fizycznego? Zastanawiam się nad kilkoma kandydaturami. Czekam na odpowiedź od mojego ulubionego trenera".
"Nowy plan przygotowań? Ja też czuje się przygotowany w dziedzinie przygotowania fizycznego. Studiowałem niejedną teorię. Coś musi się zmienić, jeśli chcemy szybko osiągnąć wyniki. To była trudna decyzja, ale mentalnie też trzeba rozpocząć nowy rozdział".
"Błędy, których nie można powtórzyć? Na pewno popełniliśmy jakiś błąd w mentalnym przygotowaniu do meczu. Trzeba jak najszybciej wrócić do równowagi, aby móc mierzyć się w kolejnych pojedynkach. Nie należy szukać alibi, ale zwycięstw z wolą walki i poświęceniem. Niektórzy nasi gracze wymagają większej uwagi, niż inni, ale wszyscy razem musimy wiosłować w tym samym kierunku, aby zapisać się na kartach historii tego klubu".
"Gra i wyniki? Wypracowanie pewnej mentalności, kiedy jest tak wiele nowych osób, jest trudne. Mamy za sobą wiele lat bez zwycięstw. Jestem jednak pewien, że szybko się to zmieni".
"Rozstanie z Marrą ogłoszone w mediach społecznościowych? Nauczyłem się, że nie ma sensu ukrywać takich wiadomości. Wolałem sam poinformować o mojej decyzji. To był główny powód - tak, by nikt nie był niezadowolony. Jesteście zmęczeni tym wszystkim, co musieliście napisać, więc oszczędziłem wam roboty".
"Krytyka? Ja myślę, że pod tym kątem potrafię zachować równowagę. Zmotywowaliście mnie dodatkowo w pozytywnym znaczeniu. Nie stanowi to dla mnie problemu, bo jestem zmotywowany i gotowy do walki. Dwa wypadki przy pracy nad nowym projektem mogą się zdarzyć. Ja znalazłem dla nich wytłumaczenie, a teraz idziemy dalej. Jestem dumny z tego, że potrafię zachować równowagę, dokonując swoich wyborów".
"Kolejne trudne mecze? To będą bardzo wymagające spotkania, potyczki z bezpośrednimi rywalami. Ale myślę, że nasi przeciwnicy też nie mogą spać spokojnie. My będziemy mieli dodatkową motywację. Ja czuję ze strony klubu całkowity szacunek pod kątem profesjonalnym i ludzkim. Los trenera zależy od wyników, choć nie zawsze. To także część mojej pracy, by umieć odnaleźć się w momencie, gdy pojawiają się wątpliwości co do mojej osoby".
"Trudności nowej grupy? Widzę wielkie predyspozycje, ale musimy wypracować przyzwyczajenie do wygrywania. Gdyby ostatni wynik zastąpić remisem 0-0, prawdopodobnie nie rozmawialibyśmy teraz o tych problemach. Wiem, że trudno jest zgrywać zespół. To ciężkie zadanie, ale zamierzam ścigać się z czasem i wypracować zgranie jak najszybciej. Nie uważam, że wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, można przekreślić. Sądzę, że przebłyski tożsamości drużyny można było już zobaczyć i że ta tożsamość już istnieje".
"Klub wobec zwolnienia Marry? Klub wspiera mnie całkowicie w wyborze mojego sztabu. Mam do dyspozycji czystą kartę, którą mogę zapisać do woli. To całkowicie moja decyzja i przyszły wybór też będzie całkowicie mój. Dziękuję za to klubowi".
"Krytyka mercato? Mówi się wiele rzeczy. Mówi się też na przykład, że ja nie krzyczę na zawodników. Ten, kto naprawdę potrafi uczyć, nie ma potrzeby podnosić głosu. Krzyk nie jest wyrazem charakteru. Nie muszę niczego grać na ławce trenerskiej. Co do kampanii transferowej, to była ona bardzo znacząca. Sprowadzono graczy zwycięskich, gotowych oraz potencjalnych mistrzów. To są gracze funkcjonalni dla naszego projektu, ale potrzebują czasu na adaptację. Przeznaczeniem tej drużyny jest się rozwinąć - może nawet beze mnie - w kolejnych pięciu latach. To drużyna, która jest wiele warta i będzie wiele warta. Kiedy ustalam skład, nie zastanawiam się, ile za kogo zapłacono. To też jest sztuczny problem".
Bardzo ciekawy watek, ktory, jak mi sie wydaje, nie zostal wczesniej dostrzezony.
Rzeczywiscie z wyjatkiem kilku graczy, dla calej reszty jest to zetkniecie z czyms nowym.
Tak, ale trzeba przyznac, ze w druzynach z czolowki sa pilkarze w wiekszoaci przyzwyczajeni do takiego rytmy. My nie jestesmy.
Bardzo podobnie sprawa wyglada w kolarstwie: inaczej trenuje i odpoczywa kolarz, ktory ma jeden wyscig na dwa tygodnie, a inaczej ten, ktory zaraz po jednym starcie jedzie na kolejne zawody.
W przypadku wyscigow etepowych, taki zawodnik musi calkowicie przestawic sie na nowy rytm. Inaczej je, inaczej spi, wszystko jest inne.
Wiesz, to oczywiscie nie jest wymowka dla zlych wynikow, ale uwazam, ze nalezy to wiazc pod uwage.
Twierdze jednak, ze jest to aspekt wazny i nalezy go wziac pod uwage.
Pamietam liczne wypowiedzi Fassone i Mirabellego gdy mowili, ze druzyna, ktora skompletowali nie jest na dzis ale stanowi material do rozwoju.
I co? Musimy z tym zyc.
Tak samo jak Ty musisz zyc z tym, ze obecnie trenerem Milanu jest Montella, wiec badz tak mily dla otoczenia, w ktorym raczyles sie pojawic i przestan bic piane.
Powiem ci tak. Nie jestem typem człowieka, któremu coś się powie i wierzę w to jak w obrazek. Za długo kibicuję Milanowi, żeby czytać takie głupoty o tożsamości klubu.Montella powie, że jest super i mam w to wierzyć? Nie bo tak nie jest. Gość jest totalnym beztalenciem trenerskim. Nie potrafi wydobyć z drużyny to co najlepsze natomiast stosuje jakieś swoje chore wizje.
komentarze dotyczące jego beztalencia zostawisz jeśli da kompletnie ciała, ok?
A tak poza tym, Muniek wrócił i od razu plecie głupoty, a tak poza tym, ja tam nie chcę Carlo, nawet mieć tak dobrą jedenastkę i grać taki piach to jednak jest w tym spora wina trenera, a i tak na Carlo hejt nie poleci, ja bym chciał takiego Inzaghiego z Lazio, albo Conte
Można magneto nie lubić, ale ktoś kto nie zauważa tego że gość na chwilę obecną ma rację z tym że gramy piach i wyglądamy po prostu źle nawet na tle słabszych rywali zwyczajnie jest naiwniakiem.
Jeśli gra zacznie wyglądać tak jak powinna wyglądać gra klubu aspirującego do Ligi Mistrzów to uwierz - nikt piany bić nie będzie.
Ja ci gwarantuje, że jeżeli gra będzie lepsza a co za tym idzie także wyniki to słowa na Montelle nie powiem. Cały czas mam w pamięci słowa Montelli. "Moje drużyny grają ładną i ofensywną piłkę.
Tylko, że ja od roku nie widziałem ani ładnej ani ofensywnej piłki w wykonaniu Milanu.
Ja tam mimo wszystko lubię magneto, bo przynajmniej jest szczery, ale ocenianie trenera ja zostawię sobie jeśli już go wywalą na zbity pysk(bo jeśli się gra nie zmieni tak może się stać), taki Muniek to kompletny edit, ale nie magneto
Proszę nie wyzywać innych.
Hehe dzięki :D
Teraz takiego Allegriego to przyjąłbym z otwartymi ramionami.
Mowisz Magneto, ze jak druzyna zacznie osiagac wyniki to przestaniesz mowic zle na trenera?
Alez ja jestem o tym przekonany. Lecz nie dlatego, ze przyznasz sie do bledu tylko przyczaisz sie nie komentujac i bedziesz czekal na jakiekolwiek potkniecie/blad zeby moc znowu dzielic sie swoim jadem.
Nie jestes krytykiem tylko hejterem.
Ciezko traktowac powaznie czlowieka, ktory mowi, ze liczy na potkniecia trenera i Kalinica aby ich wywalono. Wolisz taki scenariusz niz to aby sobie oboje poradzili, podkresle, dla dobra klubu, ktoremu jak twierdzisz kibicujesz.
Widzisz, jeden cymbał napisał, że jak jest dobrze to nic nie piszę. No i tu się właśnie mylisz. Raz, że do tej pory mało kiedy było dobrze a dwa jeżeli coś źle mówię to potrafię się do błędu przyznać.
A co do potknięcia. To owszem chciałbym, żeby akurat Kalinicia to spotkało. A dlaczego? Bo tego człowieka nie powinno tu byc i to jeszcze za tak duże pieniądze. A jeżeli chodzi o Montelle to dla dobra drużyny bo z nim na ławce nic wielkiego nie osiągniemy.
1. zeby oboje dali plame i aby ich wywalono/sprzedano, bo 'nie nadaja sie'?
2. zeby druzyna z Montella na lawce wygrywala spotkania, a Kalinic gral na wysokim poziomie. Co byloby dobre dla klubu?
Oczywiście, że wolałbym, żeby obu wywalono na zbity ryj. Nie mniej jednak Kalinicia mogę przeboleć jeżeli będzie grał sporadycznie. Natomiast Montella musi zostać zwolniony.