Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
AC Milan przegrał 0-2 na San Siro z Juventusem Turyn w spotkaniu 10. kolejki Serie A TIM. Pierwszy kwadrans to optyczna przewaga ze strony gospodarzy, Milan wyglądał dobrze i wydawało się że kontroluje wydarzenia boiskowe. W 3 minucie spotkania Ricardo Rodriguez wykonywał rzut wolny spod prawej linii końcowej i jego strzał musiał piąstkować Gigi Buffon. W 13 minucie również z "martwej piłki" strzelał Pjanic, ale piłka posłana przez Bośniaka została wyblokowana przez mur złożony z zawodników w czerwono - czarnych trykotach. W 18 minucie Dybala postraszył mocnym strzałem zza pola karnego i od tej pory Bianconeri zaczęli się zdecydowanie lepiej prezentować. Bardzo szybko, bo w 23 minucie postawili kropkę nad "i" bramką Higuaina. W kombinacyjnej akcji ze swoim rodakiem Dybalą rozmontowali defensywę Milanu i szybki strzał "Pipity" zaskoczył Donnarummę i wylądował w siatce. W dalszych fragmentach meczu mecz stał się wyrównany, ale też bardzo szarpany, często musiał reagować arbiter, ale liczne faule były zazwyczaj taktyczne przez co żaden z zespołów nie mógł złapać właściwego rytmu. W 45 minucie Kalinić dostał niespodziewane, szybkie podanie od Calhanoglu i znalazł się kilka metrów przed Buffonem, niestety Chorwat w tej stuprocentowej sytuacji trafił jedynie w poprzeczkę! Oby był to bodziec do lepszej postawy zespołu po przerwie. Minutę po tej sytuacji sędzia Valeri zakończył pierwszą połowę.
W 55 minucie Suso zmylił defensorów Starej Damy dogrywając piłkę do Kalinica prawą nogą, strzał Chorwata został jednak znów zablokowany, tym razem przez Chielliniego. W 61 minucie Montella ratował się podwójną zmianą, z placu gry zeszli Biglia i Abate, a pojawili się na nim Locatelli i Antonelli. W 63 minucie Juventus po raz kolejny zadał cios, tym razem w mniej spodziewanym momencie. Argentyńczyk znów wszystko zrobił w mgnieniu oka, w tej sytuacji napastnik Juve huknął w krótki róg, a piłka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka, ciężko w tej sytuacji dopatrywać się winy młodego bramkarza Milanu. Rossoneri wydawali się po tej akcji zrezygnowani. Do końca meczu ataki Milanu wyglądały tak samo, były wolne, przewidywalne i banalnie proste do rozpracowania dla drużyny gości z Turynu. Rossoneri po raz kolejny przegrywają spotkanie z drużyną z czołówki włoskiej ligi, sytuacja w tabeli stała się jeszcze bardziej nieciekawa.
MILAN (3-4-2-1): G. Donnarumma - Zapata, Romagnoli, Rodriguez - Abate(61' Locatelli), Kessie, Biglia(61' Antonelli), Borini - Suso, Calhanoglu(77' A. Silva) - Kalinic.
JUVENTUS (4-2-3-1): Buffon - Lichsteiner(65' Barzagli), Rugani, Chiellini, Asamoah(71' Alex Sandro) - Pjanic, Khedira(81' Matuidi) - Cuadrado, Dybala, Mandzukic - Higuain.
Bramki: 23' Higuain, 63' Higuain
Żółte kartki: 32' Kessie, 90+1' Zapata
Arbiter główny: Paolo Valeri
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Transmisja: Eleven
Frekwencja: 78 328
Ocenzurowane przekleństwo jest nadal przekleństwem. Następnym razem będzie ostrzeżenie.
Anonim
Wypieprzyć Montellę, ustawić 4-4-2 z Suso i Jackiem/Borinim na skrzydłach (choć kusi mnie czasem zobaczyć Boriniego na szpicy) i może coś zaczną grać. Niestety winnym całego tego burdelu jest Montella, bo to on prosił o konkretnych zawodników i ich dostał, a teraz nie potrafi ich ustawić... Paszoł won do Romy...
PS. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego przy tej formie Biglii na ławce siedzi Locatelli. Mamy warunki, żeby grać lepiej, ale nie z piłkarzami, którzy są zdecydowanie pod formą. Na dzień dzisiejszy ława dla Biglii, Hakana, Kalinica, Romka - Zapata gra lepiej.
Ocenzurowany wulgaryzm jest nadal wulgaryzmem. Następnym razem będzie ostrzeżenie. Dzisiaj jako, że jest mecz odpuszczam.
Anonim