ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
W konferencji prasowej zorganizowanej w Atenach na dzień przed meczem Ligi Europy, w którym Milan zmierzy się z AEK, udział wziął trener Vincenzo Montella. Oto jego słowa:
"Montolivo? Wcześniej stawiałem na niego, potem doznał kontuzji, teraz z pewnością dostanie więcej szans gry. To normalne, że piłkarze są niezadowoleni, kiedy grają mało, ale tak właśnie powinno być. Z Riccardo konfrontuję się tak samo, jak z wszystkimi pozostałymi graczami naszej kadry".
"AEK? To dobrze, jeśli uważają, że my śpimy. Mam nadzieję, że jutro to oni zaśpią. To drużyna poukładana i dynamiczna, przyjechaliśmy tutaj, aby umocnić się na prowadzeniu w grupie".
"Przez Ligę Europy do Ligi Mistrzów? Jest za wcześnie, by o tym mówić. Jesteśmy tutaj po to, by umocnić się na pierwszym miejscu w grupie. Potem chcemy też odrobić punkty w lidze. Jesteśmy pewni, że możemy odwrócić negatywny trend".
"Nowy cykl? Rozpoczął się w czerwcu, ostatnie lata były trudne, doszło do rewolucji, nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak trudno. Jednak zwycięskie cykle zwykle biorą swój początek w chwili, gdy następuje reakcja na trudności. Teraz potrzebujemy punktów. Nasz dyrektor spodziewa się wyników i jestem przekonany, że nadejdą. Nasza kadra ma potencjał, więc trzeba nad nią pracować".
"Przyszłość? Jestem spokojny, znam ryzyko tego zawodu. Czuję, że zarząd wspiera mnie z przekonaniem. Klub potrzebuje wyników, a ja również".
"Pierwszy mecz? Pokazał nam, że rywal jest nieprzyjemny, szybki, zatem czeka nas dużo wysiłku. W kwestii indywidualności jesteśmy lepszym zespołem i jutro musimy to udowodnić".
"Milan przegrał mecz z AEK, gdy wygrywał LM w 2007 roku? Chcemy jutro wygrać i umocnić się na prowadzeniu w grupie. Nie jestem przesądny. Nie ryzykowałbym przegranej w jutrzejszym meczu w zamian za ostateczny triumf w tych rozgrywkach".
"Bonucci? Bonucci to wielka wartość Milanu i będzie nią także w przyszłości. Być może ta przymusowa przerwa dobrze mu zrobiła, bo z zewnątrz można trochę inaczej spojrzeć na pewne sprawy. Myślę, że można uzasadnić krytykę występów piłkarza, ale kwestionowanie jego talentu jest nielogiczne. My bardzo mocno w niego wierzymy".
"Kolejne mecze decydujące? Trener zawsze jest tym najbardziej krytykowanym, to normalne. Kontynuujemy naszą pracę. Wiedzieliśmy, że czekają nas trudności, choć może nie spodziewaliśmy się, że będą aż tak duże. To doświadczenie na pewno pomoże mi w przyszłości lepiej radzić sobie z problemami w zarządzaniu drużyną, całym otoczeniem. Może już idzie mi to lepiej, niż w zeszłym roku, bo teraz krytyka jest chociaż częściowo uzasadniona".
"Brak Antonellego? Nic mu nie dolega, to mój wybór".
Ostrzeżenie za obrażanie innych kibiców, komentarz poniżej poziomu.