Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Rezerwowy bramkarz Milanu Marco Storari wypowiedział się na konferencji prasowej przed meczem Ligi Europy z Austrią Wiedeń:
"Ryzyko zlekceważenia przeciwnika? Nie ma nawet opcji, by tak pomyśleć. Jutro chcemy zamknąć sprawę awansu i wszystko pójdzie zgodnie z planem".
"Kolacja drużyny? Takie kolacje mają miejsce w każdej drużynie. My, grając w pucharach, nie mamy aż tyle czasu. Takie spotkania wzmacniają grupę. Fajnie jest spotkać się od czasu do czasu na kolacji z kolegami z zespołu".
"Sytuacja? To nie jest negatywny moment. Brakuje punktów, ale staramy się. Trening i wiara w siebie pomogą nam uporać się ze słabymi wynikami. Niedługo oderwiemy się od ziemi i poszybujemy".
"Pozytywne sygnały? Ja widzę je codziennie. Wiem, w jakim miejscu jest drużyna i co myśli. Widzę, że panuje duży spokój. Aby osiągnąć cele, ten spokój jest niezbędny. Presja, także na młodych, jest bardzo duża. Proces rozwoju drużyny przebiega jeszcze wolno, ja wolałbym brzydką grę i trzy punkty, ale wkrótce osiągniemy taki poziom, który pomoże nam osiągnąć dobre rezultaty".
"Ja rezerwowym? Już się przyzwyczaiłem. Pięć lat byłem rezerwowym Gigiego Buffona. Na początku nie czułem się z tym dobrze, teraz jest inaczej. Mam już swoje lata. Gigio mnie obserwuje. Myślę, że mogę być dla niego przykładem. W takim wieku nadal nie odpuszczam, mogę być dobrym punktem odniesienia. Cieszę się, że jestem w Milanie i że mogę razem z Gigio trenować. Nie próbowałem go niczego uczyć, to ja się czegoś nauczyłem, bo system pracy z bramkarzami się zmienił. Jestem zadowolony. Myślę, że Gigio jest świetnym bramkarzem".