Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Marco Fassone był gościem Radio Rai. Oto jego wypowiedzi:
"Trudne chwile? Czy już wyszliśmy z ciemnego tunelu? Na razie jest zbyt wcześnie, by to stwierdzić. Spodziewam się, że grudzień będzie ciężkim miesiącem ze względu na zmianę trenera. Często zmiana nie daje natychmiastowej, widocznej poprawy".
"Zmiana trenera? Nigdy nie wiadomo, czy jest niezbędna i kluczowa. Kiedy podejmujesz taką decyzję, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. My ją podjęliśmy, bo widzieliśmy, że jesteśmy zbyt niemrawi, jak na założenia naszego planu. Miejmy nadzieję, że mieliśmy rację".
"Tabela? To jasne, że martwi nas strata w tabeli, bo naszym celem było miejsce w pierwszej czwórce. Myśleliśmy, że mamy w nogach 70 punktów, aby awansować do Ligi Mistrzów, ale nasi rywale mocno poszli do przodu".
"Dobrowolne porozumienie? Należy przypomnieć, że staramy się o dobrowolne porozumienie, aby uniknąć sankcji, gdyż spełnienie warunków UEFA jest niemożliwe. Jest kilka wymagań, których nie jesteśmy w stanie wypełnić. Pierwsze z nich to doprowadzenie do końca operacji refinansowania przed podpisaniem dobrowolnego porozumienia. Drugie jest związane z gwarancjami bankowymi. Takie podejście powinno martwić nowych akcjonariuszy w innych klubach. Mamy nadzieję, że UEFA odniesie się pozytywnie do naszej propozycji. Jeśli tak się nie stanie, inni, którzy będą próbowali pójść naszym śladem, będą mieli świadomość, że droga jest mocno utrudniona. Wciąż jeszcze próbujemy zachować optymizm w oczekiwaniu na odpowiedź. Co ryzykuje Milan w przypadku odmowy UEFA? Znaleźlibyśmy się w gronie klubów, które nie przestrzegały reguł, co oznacza ewentualne sankcje i restrykcje sportowe w kolejnych latach".
"Sprzedaż ważnego gracza? To nie zależy od umowy z UEFA. Jeśli Milan nie osiągnie oczekiwanych przychodów, w tym również tych przewidzianych za udział w Lidze Mistrzów, będziemy musieli zrewidować naszą strategię dotyczące mercato. Ewentualny udział w Lidze Europy oznacza 30 mln mniej planowanych przychodów, a zatem 30 mln mniej do dyspozycji na transfery. Możemy więc także zdecydować o sprzedaży piłkarza, aby zwiększyć budżet na mercato".
"Gattuso? Trener swoją pasją potrafi zawsze zmotywować zespól - i w momencie euforii, i w momencie zwątpienia. Wczoraj wieczorem był naprawdę bardzo zdeterminowany. Między nim a drużyną wytworzyła się wspaniała relacja. Zawodnicy są bardzo zgodni i zgrani w wypełnianiu jego poleceń. Temu Milanowi może brakować wielu rzeczy, ale na pewno nie determinacji i woli walki zaszczepianej przez trenera".
"Właściciele? Z tego, co ja wiem po rozmowach z właścicielami, projekt pana Li i jego chińskiej grupy jest bardzo długoterminowy. Możliwe, że w przyszłości, w zależności od chińskich regulacji rządowych, będą mogli dołączyć inni wspólnicy z Chin. Nie widzę żadnych szczególnie ciemnych chmur nad przyszłością klubu. Właściciele dokonali ogromnej inwestycji, na ponad miliard euro, z tego większość została zainwestowana we Włoszech".
"Mercato? Nieudane zakupy? Wszystkie bym powtórzył, ale to nie oznacza, że naszym zdaniem nie popełniliśmy żadnych błędów. Jest kilka rzeczy, których dziś byśmy nie powtórzyli. To nie dotyczy jednak piłkarzy. Jest kilku, którzy prezentują się poniżej możliwości, ale to niemożliwe, żeby gracze jak Bonucci czy Biglia zapomnieli, jak się gra w piłkę".
"Liga Europy? To oczywiste, że chcielibyśmy pójść śladem Manchesteru United. Ten puchar jest jedynym, którego brakuje w naszej gablocie. Poza tym ze względu na dystans do czołówki w tabeli chcemy spróbować. Wiemy, że są drużyny od nas silniejsze, ale do gry wrócimy w lutym, kiedy Gattuso będzie miał już czas popracować nad mechanizmami drużyny".
"Zespół? Milan słaby i niedający się oglądać? Były takie mecze, w których graliśmy bardzo słabo, nie ma sensu temu zaprzeczać. Sądzę jednak, że drużyna nie jest słaba i że ma silne indywidualności. Wczoraj przynajmniej przez godzinę grała bardzo dobrze. Wierzę, że zmierzamy w kierunku stworzenia zespołu, który zawsze daje z siebie wszystko i chce swoją grą przekonać do siebie także kibiców".
"Mirabelli - Gattuso? Dobrze się rozumieją i jestem przekonany, że będzie to korzystne dla Milanu".
"Bonucci? Idzie mu coraz lepiej. Paradoksalnie przerwa w grze spowodowana wykluczeniem wyszła mu na zdrowie. Mógł przemyśleć swoje wcześniejsze występy. W tej chwili czuje się dobrze, jest w dobrej formie fizycznej, a mentalnie znów jest prawdziwym liderem, którego wszyscy w szatni uznają. Niewiele brakuje, aby wrócił Bonucci, którego wszyscy znamy".
"Letnie mercato? Czy kupiliśmy zbyt wielu graczy? To możliwe. W lecie rozważaliśmy wiele opcji. Ostatecznie Mirabelli i Montella zakomunikowali mi, że chcą zrobić wielką zmianę i zatrzymać tylko 5-6 graczy. Taka zapadła decyzja, przy czym mieliśmy świadomość, że w pierwszych miesiącach ciężko będzie stworzyć prawdziwą drużynę. Sądziliśmy, że na początku będzie trudniej, ale z czasem powinno być coraz lepiej. Straciliśmy po drodze 5-6 punktów, które trudno będzie odrobić pod kątem zbliżenia się do czwartego miejsca.
"Ustawienie? Decyduje trener, ma tutaj pełną dowolność".
"Sytuacja finansowa? Czytam wiele artykułów, które sieją niepokój, ale klub ma obecnie 120 mln euro długu, a to relatywnie niska kwota, którą na wiosnę chcemy uregulować. Nie ma żadnego szczególnego napięcia w klubie. Gdyby udało się osiągnąć trochę lepsze wyniki, mielibyśmy nieco więcej powodów do uśmiechu, niż do tej pory".
"Gattuso to ryzykowny wybór? Mam nadzieję, że nic nie ryzykujemy, to nie jest żaden zakład. W poprzednich tygodniach wiele o tym rozmawialiśmy z Mirabellim, który często obserwował Rino w tygodniach poprzedzających zwolnienie Montelli. To nie jest początkujący trener. Nie jest też jedynie byłym graczem awansowanym do pierwszej drużyny w roli trenera. Miejmy nadzieję, że nie jest to ryzyko i że Rino osiągnie sukces, spełniając swoje marzenia".
Jedyne pretensje do Fassone i Mirabellego można mieć o zatrudnienie Gattuso- ale trzeba wierzyć, że są bardziej kompetentni i widzą więcej niż kibice, żeby takie decyzje podejmować. Może faktycznie nie było żadnego innego sensownego trenera który zgodziłby się objąć drużynę Milanu.