Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Gennaro Gattuso wypowiedział się dla Milan TV przed środowym meczem 1/8 Pucharu Włoch z Hellasem Werona:
"Spokój? Zawsze go brakuje. Jest wiele do zrobienia. Wygraliśmy ważne dla nas spotkanie, ale teraz nasze myśli są już skupione na środowej potyczce w Pucharze Włoch. Mamy obowiązek przejść do kolejnej rundy".
"Zmiany? Trzeba jeszcze ocenić formę kilku chłopaków, którzy mieli drobne dolegliwości. Zobaczymy..."
"Zwycięstwo z Bologną? Było bardzo istotne. Wygrana umożliwia lepszą pracę, z większą intensywnością i wolą walki. Przed nami jeszcze ciężka wspinaczka. Musimy się poprawić w wielu aspektach".
"Wsparcie kibiców? Bardzo nam pomogli. Potrzebujemy atmosfery, którą tworzą. Bardzo im dziękuję. Z pewnością to my naszymi występami, zaangażowaniem i zwycięstwami musimy sprawić, aby wrócił entuzjazm".
"4-3-3? Czwórka w obronie daję nam więcej pewności, choć też trzeba nad tym pracować. Musimy pozostawiać jak najmniej miejsca naszemu przeciwnikowi. Przy golu straconym ostatnio mogliśmy lepiej się zachować. Poprawa może nastąpić tylko dzięki ciężkiej pracy. Obrona to nie jest wyłącznie domena czwórki nominalnych defensorów, ale całej drużyny".
"Donnarumma? Szczerze mówiąc, w ogóle się tym nie martwię. Z mojej strony nie ma żadnego problemu. Jeśli pojawią się jakieś problematyczne kwestie, to wypowiedzą się na ten temat Fassone i Mirabelli. Ja codziennie rozmawiam z zawodnikiem i nie wiem nic o żadnych problemach. Mamy świetne relacje, nigdy mi nie powiedział, że chce zakończyć przygodę w Milanie. Widzę, że bardzo przeżywa, kiedy nie odnosimy zwycięstw. Po meczu z Benevento był bardzo smutny, bo straciliśmy gola w ostatniej minucie. Choć to młody chłopak, ma wielką osobowość i wielkie serce. Zobaczymy, jak się zakończy ta historia. Nie oceniajmy i nie wydawajmy zbyt pochopnych sądów. To chłopak, któremu zależy na Milanie. Dla mnie w tej chwili nie ma żadnego problemu Donanrummy. Z szacunku dla Storariego i Antonio Donnarummy nie powiem jeszcze, kto jutro zagra".
"Storari? Ma drobny problem z łydką i musimy jeszcze ocenić jego stan".
"Czy zmienił się sposób w jaki bronimy wyniku? Nie. Po golu na 2-1 wyczynialiśmy niestworzone rzeczy. Zrobiliśmy wiele, aby rywale mieli szansę wyrównać dwie minuty po naszej bramce. Cutrone trochę podkręcił tempo dzięki swojemu zaangażowaniu. Mogliśmy się zachować lepiej. W końcówce napastnicy powinni trochę więcej pograć z pomocnikami, natomiast myśleli tylko o kontrataku".
"VAR? Można było z niego skorzystać w Benewencie, bo Romagnoli wchodził zdecydowanie wślizgiem, ale nikogo nie dotknął. My jednak nie próbowaliśmy wywoływać dyskusji. To pożyteczne narzędzie. Piłka tego potrzebowała".
"Losowanie Ligi Europy? Teraz myślimy o Weronie. Łudogorec nie jest bardzo znaną nazwą. Mają wielu Brazylijczyków, graczy bardzo technicznych. Na naszą korzyść działa trochę fakt, że ich liga pauzuje przez dwa miesiące".
"Moja droga? Czy myślę, ile się zmieniło w ciągu tego roku? Szczerze mówiąc to nie [śmiech]. Wydaje mi się, jakbym nigdy nie opuścił tego miejsca. Po odejściu ani razu nie pokazałem się w Milanello, także po to by nie zapeszyć. Czuję się zaskoczony, kiedy jestem w pomieszczeniach Milanello i myślę o triumfach z wielkimi trenerami, którzy mnie prowadzili. W ogóle nie zaglądam do mojego biura na piętrze. Wolę zostać na dole i żyć życiem szatni".