SCUDETTO


Gattuso: "Potrzebujemy małych wielkich rzeczy. Drużyna przekonuje się, że nie można odpuszczać"

17 grudnia 2017, 00:01, Ginevra Aktualności
Gattuso:

W konferencji prasowej przed meczem ligowym z Hellasem Werona udział wziął trener Gennaro Gattuso. Oto jego słowa:

"Urodziny Milanu? Zanim zaczniemy konferencję, chciałbym złożyć najlepsze życzenia temu wspaniałemu klubowi. Jestem dumny, że mogę być jego częścią. Wszystkiego najlepszego. Biorę w ciemno przeżycie choćby połowy tych 118 lat".

"Werona i trudny teren? To będzie zupełnie inny mecz. Ich kibice mocno dopingują i na Bentegodi zawsze gra się ciężko. Nasza historia mówi, że jest to dla nas przeklęte miejsce. Zawsze mamy tam duże kłopoty. To będzie inny mecz niż w środę i będzie bardzo, bardzo ciężko".

"Powrót Calhanoglu? Widziałem w życiu wielu piłkarzy, ale niewielu takich, którzy potrafią strzelać jak Hakan. Może nam bardzo pomóc, ale musi jeszcze poprawić kondycję. Jego strzały robią wrażenie, ale on wie, że musi się jeszcze poprawić. Ma tego pełną świadomość".

"Życzenia dla Milanu na przyszłość? Potrzebny jest nam spokój, bez gadania o Donnarummie i UEFA. Jesteśmy drużyną, która chce konkurować z innymi i walczyć o ważne cele".

"Milan w formie z środy może pokonać Weronę? Lepiej sobie radzimy w konstruowaniu akcji. Wszyscy wiemy, że musimy pracować nad fazą defensywną i nad ogólnym zgraniem zespołu. Staramy się wychodzić do przodu większą liczbą graczy, ale musimy być dobrze zorganizowani w asekuracji. Staramy się grać ofensywną piłkę, ale zostawimy rywalom zbyt wiele miejsca".

"Czy spodziewałem, że drużyna zrobi szybkie postępy? Szczerze mówiąc to nie. Jednak kiedy widzę, że gracze są zawsze do dyspozycji i gotowi do dialogu, to jest idealnie. To bardzo ważne, bo konstruktywna dyskusja pomaga pracować nad unikaniem błędów. To sprawia, że jestem dobrej myśli i jestem bardzo zadowolony. Od zarządu po sztab szkoleniowy wszyscy bardzo mi pomagają. Na to wszystko liczyłem, ale myślałem, że zabierze to więcej czasu. Tymczasem jesteśmy zespołem  i jesteśmy wszyscy dla siebie pomocni".

"Klucz do zwycięstwa w niedzielnym meczu? Tkwi w drobnych rzecz, jak zryw Cutrone pod koniec meczu czy powrót Suso do defensywy. Potrzebujemy tych małych wielkich rzeczy, bo sama technika to za mało. Musimy mieć głód zwycięstwa i wolę walki. Możemy popełnić błąd, ale musimy być gotowi od razu ponownie walczyć o piłkę. To powinno nas cechować".

"Wsparcie zarządu? Mogę im tylko dziękować, bo zawsze są blisko i sprawiają, że niczego mi nie brakuje. To jest trudne doświadczenie, ale zarząd daje mi pracować w spokoju i jestem pewien, że mogę liczyć na ich wsparcie. Potrzebujemy tylko spokoju na zewnątrz, ale pewnymi sprawami muszą się zająć Fassone i Mirabelli. Powtarzam - ja jestem spokojny".

"Ustawienie? Zdecydowałem się na powrót do czwórki w obronie po meczu z Rijeką. Rozmawiałem ze sztabem, obejrzałem jeszcze raz pierwszą połowę i tam każdy ruch był błędny. Nic mi się nie spodobało w interpretacji gry trójką defensorów. Nie rozmawiałem z całą drużyną. Rozmawiałem z 4-5 graczami na kolejnym treningu".

"Rola 'strażnika pokoju'? Ja lubię mieć bezpośrednie relacje z moimi zawodnikami. Musi istnieć wzajemny szacunek, który rodzi się ze wspólnej pasji i chęci powrotu na szczyt. Wszyscy muszą sobie nawzajem pomagać, o to chodzi w szatni. Wymagam wiele na boisku, ale potem nie wchodzę razem z nimi do szatni, wymagam od nich wzięcia odpowiedzialności. Grałem przez lata i często w szatni gada się głupoty, więc unikam ingerowania i nie pozwalam też sztabowi się wtrącać. Wyboru dokonuję ja sam, ale relacje muszą być identyczne ze wszystkimi, nikogo nie faworyzuję. Wszystko opiera się na pracy. Jeśli ktoś ciągle się myli, ze dwa razy uchodzi mu na sucho, ale za trzecim..."

"Trudności w pracy trenera? Przygotowanie wszystkich graczy jest trudne. Jednak na treningu bawię się doskonale jakbym był dzieckiem. Najtrudniejsza praca to rozmowa ze wszystkimi, przygotowywanie meczów przeciwko trenerom dużo ode mnie lepszym, zarządzanie grupą 25 piłkarzy, wypowiedzi pomeczowe. To są główne trudności. Poza boiskiem wiem, że jestem chroniony i ważny".

"Cutrone z Kaliniciem? Zobaczymy. Muszę ocenić, kto jest w najlepszej formie i kto ma najwięcej siły. Są gracze, którzy ostatnio włożyli wiele energii. Cutrone może zacząć albo wejść w trakcie meczu".

"Calhanoglu w 4-3-3? Sprawdźcie jak grał w Leverkusen. Robił wszystko, grał box-to-box. Półskrzydłowy, skrzydłowy - wszystko bez problemu. Ze względu na jego technikę i strzał widzę go w każdej możliwej ofensywnej roli".

"Forma Rodrigueza? Podoba mi się jego gra, ale ze względu na to, jak interpretujemy mecze, chcę, aby jeden z bocznych obrońców zostawał z tyłu. Choć z Bologną atakowaliśmy oboma bocznymi obrońcami".

"Postępy Kessiego? To wy mi powiedzcie, czy widzicie postępy. Zobaczcie wszystkie jego zrywy, wypady w pole karne, wychodzenie na pozycję. Wykończenie jeszcze poprawimy. Jestem bardzo zadowolony, gdzie mam podpisać, żeby zawsze tak grał?"

"Cutrone jak Mandzukic? Nie zaczynajmy znowu z tą samą śpiewką. Chciałbym także odzyskać Biglię w pełni formy".

"Borini? Fabio może grać na każdej pozycji, bo ma w sobie tę zajadłość. Jeśli powiesz mu, żeby stanął na bramce, założy rękawice i pójdzie do bramki, bo nigdy nie odpuszcza, zawsze wie, co robi. Wkłada w to wiele pasji i chęci. W tej chwili dla wielu to zaskoczenie, że gra jako boczny obrońca, ale mówię wam, że on może robić wszystko".

"Przełom Bonaventury? Forma fizyczna i psychiczna idą w parze. Jeśli jesteś w dobrej formie, ale zablokowany mentalnie, masz problem. Teraz cała drużyna czuje się dobrze, to logiczne, że jednostki też się podciągnęły. Ja chcę wiedzieć drużynę, która gra jak drużyna, a nie jednostki w poszukiwaniu indywidualnych popisów".

"Drużyna wzięła na siebie odpowiedzialność? Odwaga i siła to są cechy, które tkwią w środku. Bonucci na przykład jest jak młot i dlatego tyle w życiu wygrał. Oglądanie go w trakcie pracy na treningu to prawdziwy spektakl. Ten duch walki potrafi pociągnąć za sobą innych. Moi chłopcy zaczynają sami siebie przekonywać, że nie można odpuszczać, że trzeba więcej trenować i dłużej przebywać w Milanello, by zrobić postęp. To ważny sygnał. Wszyscy się zgadzają z tym, co robimy. Ta drużyna jest silna - naprawdę tak uważam. Ma jakość piłkarską i ludzką i na tym musimy się skupić".      



7 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Legenda Shevchenko
Legenda Shevchenko
17 grudnia 2017, 11:57
Uwielbiam jego szczerosc i prostote wypowiedzi...
0
FanatykACM
FanatykACM
17 grudnia 2017, 10:43
Gattuso zrób z tych piłkarzy mężczyzn a nie chłopców do bicia .
0
acDZiku82
acDZiku82
17 grudnia 2017, 09:22
Wielki szacun i oby szcescie dopisywalo mam tez wrazenie i gleboka nadzieje ze z jego podejsciem i checia wygrywania potraktuje puchar wloch bardzo powaznie bo co jak co ale to tez jakas furtka do europejskich pucharow i trofeum dla nowego zarzadu. FORZA MILAN
0
MK92
MK92
17 grudnia 2017, 01:55
Ja, póki co, dostrzegam znacznie więcej logiki w decyzjach i wyborach Rino niż Montelli.
4
Paolo Zatonelli
Paolo Zatonelli
17 grudnia 2017, 01:34
Zajefajny wywiad, bo z reguły konfy meczowe to kluchy.
4
Kiuro_ACM
Kiuro_ACM
17 grudnia 2017, 00:58
Uwielbiam tego gościa... Dekadę , a nawet więcej , temu w życiu by mi nawet przez myśl nie przeszło że ten dzik może kiedyś zająć się trenerką , a już tym bardziej prowadzić kiedyś Nasz Milan.. :) nawet jeśli marny z niego trener to ja i tak się cieszę. Potrzebujemy w klubie ludzi którzy wiedzą co to jest Grande Milan.
4
Ròżowa landrynka
Ròżowa landrynka
17 grudnia 2017, 00:07
Potrzebujemy brzydkich pięknych zwycięstw, a nie małych wielkich rzeczg
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się