Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
FABIO BORINI: "Wiedzieliśmy, że zaczynamy ze straconej pozycji. Bardziej trzeba obwiniać mecz na San Siro niż odgwizdanego karnego. Trudno powiedzieć, że odpuściliśmy spotkanie, ale tracąc gola na 2:1 było ciężko. Potem wpadła trzecia bramka. To rzeczy, które rozwijają. Nie sądzę, że istnieje cała ta różnica pomiędzy nami a nimi. Nie było karnego, a w pierwszym meczu zagraliśmy źle. Sami rzuciliśmy sobie kłody pod nogi. Poziom zespołu jest wysoki i nie mamy wyłącznie istotnych indywidualności. Liczy się rytm, ten, który pokazaliśmy na boisku Arsenalu. Wielkie drużyny muszą potrafić zaadaptować się do każdej taktyki. Teraz jesteśmy bardziej głodni i źli, także wkurzeni. Mocniej skoncentrujemy się na naszych celach. Z Chievo będzie trudno, bo przyjadą na San Siro by zdobyć punkty do utrzymania. My jednak potrzebujemy ich bardziej. Liga Mistrzów? Mamy nadzieję grać w Europie najwyżej jak to możliwe".