Oto co miał jeszcze do powiedzenia Marco Fassone w wywiadzie dla Sky Sport, którego fragment cytowaliśmy wcześniej:

"Juventus - Milan? Wiemy, że w tej chwili każdy mecz jest dla nas meczem o wszystko i w każdym walczymy o trzy punkty. Nie możemy tracić dystansu. Ta pogoń za Ligą Mistrzów, która wydawała się niemożliwa, dziś wydaje się trochę bardziej realna, a zatem musimy spróbować wykorzystać naszą szansę. Wiemy, jakie trudności wiążą się z grą na Juventus Stadium, i że Juventus z pewnością jest kilka stopni wyżej od nas. Ale będziemy walczyć, tak jak robiliśmy to w ostatnich meczach i postaramy się, by rywale mieli trudną przeprawę. Na koniec zobaczymy, co z tego wyniknie".

"Bonucci? Trochę wstrzymywaliśmy oddech, bo był zagrożony zawieszeniem, ale cieszę się, że tym razem zagra. Wszyscy wiemy, jak bardzo mu zależy. Jesteśmy przekonani, że to będzie dla wszystkich piękny mecz, a dla Leo to już na pewno wyjątkowy".

"Gattuso? Dla niektórych to duża niespodzianka, dla innych - trochę mniejsza. Ja miałem już okazję podziwiać jego pracę w poprzednich miesiącach - najpierw doskonałe wyniki z Primaverą, a od połowy listopada także postępy z pierwszą drużyną. Okazał się niezwykle zdolny, jeśli chodzi o zmianę sytuacji zespołu, która zwłaszcza pod kątem morale nie była najlepsza. Wykonał świetną pracę w kontekście przygotowania fizycznego i atletycznego. Miał odwagę, potrafił się porozumieć z wszystkimi piłkarzami, potrafił zmienić zespół ewidentnie zniechęcony w bardzo zmotywowaną grupę, wywalczył finał Pucharu Włoch, świetnie sobie radzi w lidze. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni".

"Sytuacja klubu? Milan przechodzi swój proces rozwoju. To oczywiste, że skupia się na nas nadzwyczajna uwaga, także medialna, na poziomie krajowym oraz międzynarodowym, która pragnie przewidzieć naszą przyszłość. To, co mogę powiedzieć kibicom, to to, że projekty, które wystartowały w kwietniu 2017 roku postępują idealnie według założeń, nie tylko pod kątem sportowym, ale także pozasportowym. Mogę powiedzieć, że klub dobrze sobie radzi, nawet nieco lepiej niż zakładano w budżecie wszystkich projektów. Przyszłość, według mnie, rysuje się w różowych barwach. Sądzę, że dobrze zarządzamy klubem, potrzeba jedynie czasu i cierpliwości. Wyniki nigdy nie przychodzą w pierwszym roku po wielkich rewolucjach, ale wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze i kibice Milanu mogą mieć nadzieję na przyszłość".