Grazie Mister!
Brytyjski dziennik The Guardian przeprowadził wywiad z Suso. Hiszpański skrzydłowy Milanu wypowiedział się m.in na temat obecnego sezonu, planów na przyszłość oraz współpracy z Gennaro Gattuso. Oto jego słowa:
"Przybycie do Włoch? Tak wiele się zmieniło. Kiedy tutaj przybyłem, nie było łatwo. Nie grałem zbyt wiele i musiałem odejść na wypożyczenie do Genoi, by móc grać".
"Milan? Milan zawsze był moim marzeniem. Kiedy byłem dzieckiem, oglądałem wielkich piłkarzy, którzy zakładali te barwy, a teraz sam tutaj gram. To niesamowite. Jestem dumny z tego, że mogę reprezentować Milan i że pewnego dnia będę mógł powiedzieć mojemu synowi: «Twój ojciec grał dla Milanu»".
"Sezon? To nie był dla nas łatwy sezon. Oczekiwania wobec nas były ogromne, ale nie zaczęliśmy dobrze. Kiedy Gattuso przejął zespół, wszystko się poprawiło i pracujemy ciężko, by zakwalifikować się do europejskich pucharów".
"Zmiany? W klubie bardzo wiele się zmieniło w ciągu ostatniego roku i zainwestowano wiele w nowych zawodników. Nigdy nie jest łatwo przy tak wielkiej zmianie. W porównaniu do początku sezonu, bardzo się poprawiliśmy. I, co ważne, mamy w tej chwili w Milanie wielu młodych graczy. To kolejny powód, dla którego potrzebujemy czasu. Ale jesteśmy na dobrej drodze".
"Gattuso? Naprawdę robi wrażenie. Pracuje po 24 godziny na dobę i myśli tylko o piłce. Lubi swoją pracę, każdy jej aspekt. Po wielu latach poza pucharami w końcu dzięki niemu zobaczyliśmy światełko w tunelu. Jestem pewien, że będzie świetnym trenerem. Jest z nami od niedawna, ale już odcisnął swoje piętno. Poza tym jego charyzma to nie wszystko. Jest bardzo dobrym taktykiem, w ataku i w obronie. Potrafi także rozmawiać z zawodnikami, umie przekazać swój punkt widzenia, a sposób komunikacji trenera z zawodnikami to kluczowa kwestia".
"Mercato? Jestem bardzo szczęśliwy w Milanie. Zawsze kiedy pojawiają się plotki na temat mojego odejścia, powtarzam, że jestem tutaj szczęśliwy i sądzę, że klub tak samo. Mam klauzulę odejścia i jest to coś, czego chciał zarówno klub, jak i mój agent. Jeśli klub chce nadal walczyć o czołowe miejsca i na mnie stawiać, może na mnie liczyć".
"Przejście do Liverpoolu? Musiałem stać się mężczyzną, zanim stałem się piłkarzem. Było mi bardzo ciężko zmienić styl życia i język. Ale do dziś wszystko pamiętam. Nie grałem zbyt wiele, ale poznałem Stevena Gerarda i byłem kolegą z drużyny takich zawodników jak Luis Suarez, Philippe Coutinho i Jamie Carragher. Nigdy nie zapomnę mojej przygody w Liverpoolu. Piłka w Premier League jest inna. Powiedziałbym, że wyjątkowa. Chciałbym jeszcze kiedyś zagrać dla Liverpoolu. Tam dorastałem i jest to wielki klub".
"Finał LM? Moje serce jest rozdarte. Jeśli wygra Real Madryt, to mnie ucieszy, bo wygra hiszpański zespół, ale jeśli wygra Liverpool, również będę szczęśliwy, bo to mój były klub".
"Przyszłość? To ważny moment w mojej karierze, a następny sezon będzie jeszcze ważniejszy. Czuję, że osiągnąłem na razie jedynie 60-70% tego, na co mnie stać".