Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Yonghong Li długo opierał się sprzedaży udziałów Milanu, a jego jedynym celem było refinansowanie pożyczki zaciągniętej w funduszu Elliott, lecz ostatnie decyzje UEFA spowodowały, że musiał on zmienić plan działania. Jak podaje Il Corriere della Sera, prezes Milanu rozmawiał z kilkoma potencjalnymi inwestorami, ale w przeciągu 15 dni powinniśmy poznać konkretne nazwisko. Dziennik dodaje, iż będzie to osoba fizyczna, a nie spółka czy też grupa biznesmenów. Początkowo będzie on udziałowcem mniejszościowym, ale jednocześnie ma zobowiązać się w przyszłości przejąć pakiet kontrolny. Operacja jest przeprowadzana w wielkiej tajemnicy, ale dziennikarze sugerują, że jest już na zaawansowanym etapie. Yonghong Li dąży do tego, by utrzymać klub i wykluczyć widmo przejęcia Milanu przez Elliott. Niestety, mało prawdopodobne, aby transakcję udało się dopiąć sprzed 19 czerwca, kiedy to wyznaczono rozprawę w Nyonie i ta karta przetargowa powinna zostać użyta przez włodarzy Milanu dopiero przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie.
Moja polityka będzie polagała na szybkim wzbogaceniu się poprzez sprzedaż najlepszych zawodników. Później sprowadzę piłkarzy pokroju Mesbaha i Bakaye Traore wmawiając wszystkim, że są to wielcy mistrzowie, którzy sprawią, że będziemy bić się o mistrza. Oczywiście za zarobione pieniądze wykupie wszystkie Passaty w TDI z Niemiec i sprzedam je w Polsce podwajając swój dochód.
Gdy w połowie sezonu okaże się, że nowe nabytki nadają się do spadkowicza, a my bijemy się o 10 miejsce, to obwinie o wszystko Mirabellego i Fassone, bo to ich wina, że spowadziłem tych graczy.
Wszyscy kibice mi wybaczą, a ja kupię średniaka z Genoi na następny sezon, za co wszyscy będą mi dziękować.
Będe robił tak w kółko, aż kibice wywiozą mnie z Mediolanu na taczkach.