SCUDETTO


FELIETON: "WSPOMNIENIA"

7 kwietnia 2012, 12:58, stasq_acm Felietony


8 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
mistrzMALDINI
mistrzMALDINI
7 kwietnia 2012, 17:46
1 ważny tryumf odkąd kibicuje Milanowi. Pamiętna chwila to jeszcze bramka Ambrosiniego w meczu z PSV.
0
el_mariano
7 kwietnia 2012, 16:27
Ja też najmilej wspominam finał z Aten, ale ten z 1994 ;)
0
Darek
7 kwietnia 2012, 15:06
Doskonale pamiętam tamten dzień i noc. Podczas meczu zawodnicy obu drużyn byli sparaliżowani stawką tego spotkania. Było dużo nerwowości. Mecz był wyrównany, ale to my strzeliliśmy o jedną bramkę więcej. Ciężko oglądałem to spotkanie. Maj był dla mnie miesiącem wielkiego stresu związanego z maturami. Końcówkę spotkania oglądałem leżąc na podłodze, aby czegoś nie zniszczyć z nerwów. Gdy Kuyt strzelił kontaktowego gola, od razu wróciły wspomnienia ze Stambułu. Wtedy przypomniałem sobie, jak Liverpool strzelił trzy gole w sześć minut. Obawiałem powtórki widząc radujących się fanów Liverpoolu, którzy ponownie uwierzyli w odwrócenie wyniku. Na szczęście wynik nie uległ zmianie i cieszyliśmy się z siódmego Pucharu Europy. Nie spałem całą noc, a kolejnego dnia roznosiła mnie energia pomimo niewyspania.
0
MisiekACM
7 kwietnia 2012, 14:34
Odczuwałem ten finał dokładnie tak samo być może dlatego iż jesteśmy rówieśnikami :) @ Martino_Milano Również pamiętam ten dwumecz i bramkę Pippo na 2-1 w 90 minucie gdy odbijała się ona od dwóch słupków. Dodatkowo od siebie dodam dwumecz bodajże w 2003 roku z Ajaxem wygranym 3-2 ,gdzie każdy bramkowy remis dawał awans Holendrom ,gdzie strzelaliśmy bramkę a Ajax od razu odpowiadał a na zakończenie ten lob Inzaghiego w doliczonym czasie dającym na awans .Ahh ten Milan ;d
0
Dida1899
Dida1899
7 kwietnia 2012, 14:32
Całkowicie identyfikuje sie z Twoimi odczuciami, dzieki za przywolanie wspomnien, ktorym nadal towarzysza dreszcze. Pomimo tam drobnych blędów felieton bardzo dobry!
0
Oxidosis
Oxidosis
7 kwietnia 2012, 13:41
Mimo kilku błędów ortograficznych, oraz ( według mnie ) lekkiego wyolbrzymienia, dosyć ciekawy, ale i oczywisty dla każdego wiernego fana felieton. Czytając to, starałem porównywać Twoje emocje do moich, które także w tamtym dniu mi towarzyszyły, no i muszę przyznać, że zbyt wiele się nie różniły :)
0
MarQs
7 kwietnia 2012, 13:31
Świetny, świetny, świetny! Gloria ma na prawdę talent do pisania. Już wczoraj gdy czytałem ten felieton o Holendrach pomyślałem, że powinnaś robić to częściej, aż tu dzisiaj kolejny felieton na temat wydarzenia z Aten. Podczas czytania każde kolejne zdanie zaciekawiało mnie coraz bardziej, świetna robota. Sam szczerze powiedziawszy zacząłem się też zastanawiać w ów wielki jak się później okazało, dzień. Nie jestem tego teraz wstanie niestety przypomnieć. Ja pamiętam jednak inny dzień, który bezpośrednio łączy się z tym wydarzeniem, które miało miejsce w Atenach, mam tutaj na myśli rewanż na San Siro z Manchesterem United i wspaniałe, okazałe zwycięstwo 3:0. Gdy bramkę zdobył Seedorf aż po prostu nie wiedziałem co ze sobą zrobić, to był wielki Milan! Każdy jednak z nas tak jak i Ty będzie pamiętał też te gorsze dni: Stambuł, La Corunę czy nawet ten ostatni mecz z Barceloną. Jednak mimo nawet tych porażek zawsze będziemy dumni z bycia kibicami tej drużyny. To się ma po prostu wpisane z góry i wszystkie porażki i wielkie sukcesy mnie samego już nie zmienią i nawet gdy pojawią się chwile zwątpienia zostanę kibicem Milanem do grobowej deski.
0
Kojot13
7 kwietnia 2012, 13:28
Świetny felieton. Przywołuje wspomnienia. :) Gratuluję :)
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się