Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Oto wypowiedź rzecznika prasowego funduszu Elliott w sprawie decyzji TAS o przywróceniu Milanu do Ligi Europy: "Elliott cieszy się, że mógł wspomóc AC Milan przed obliczem TAS i że nasza interwencja pozwoliła osiągnąć ten pozytywny dla klubu rezultat. Gra w europejskich pucharach to część bogactwa Milanu, a wykluczenie stanowiłoby wielką szkodę. Teraz będziemy ciężko pracowali, aby odbudować wiarygodność klubu przed UEFA i aby pokazać, że możemy osiągnąć nowe sukcesy sportowe w pełnym poszanowaniu reguł Finansowego Fair Play. Dzisiejsze prawne zwycięstwo to pierwszy ważny krok w odbudowie Milanu. Ta odbudowa nie będzie planem krótkoterminowym. Jest do wykonania trochę ciężkiej pracy, której Elliott gotów jest się podjąć".
Bo wiadomo, że gdyby Elliott pojawił się na spotkaniu z TAS z podejściem "jak tylko ogarniemy papiery to popychamy klub dalej" to z ich werdyktem mogłoby być bardzo różnie - teraz tę narrację trzeba kontynuować, żeby ją UEFA kupiła i nie dowaliła nam zbyt mocnej kary.
Pytanie co potem? Czy faktycznie będą wdrażać swój trzyletni plan czy po cichu wystawią klub na licytację. Patrząc na ich dotychczasowy model działania to raczej specjalizują się w nabywaniu pakietów mniejszościowych dużych korporacji i wywieraniu nacisku na ich zarządy, by podejmowały decyzje, które przynoszą Elliottowi kasę.
Także różnie może być, ja tam po tej chińskiej przygodzie się nie nastawiam za bardzo na nic, bo prawda jest taka, że dopóki właścielem jest instytucja żyjąca z aktywnego żonglowania swoimi aktywami to niczego nie można być pewnym.