Bezbramkowy remis z Juventusem
Najlepszy w wykonaniu Milanu w meczu z Tottenhamem był ostatni kwadrans pierwszej połowy. Wówczas jednak mediolańczycy nie zdołali trafić do siatki Anglików, a przeciwnicy uczynili to tuż po zmianie stron boiska, wykorzystując fatalne zagranie Davide Calabrii. W swoim drugim spotkaniu w Stanach Zjednoczonych, rossoneri przegrali zatem z rywalami z Londynu 0:1.
Pomimo obecności w składzie Ignazio Abate, jako kapitan ekipę Il Diavolo wyprowadził Alessio Romagnoli. Samo spotkanie w początkowych fragmentach nie przyniosło zbyt wielu emocji. Anglicy starali się grać wysokim pressingiem, a sporo pracy w rozgrywaniu miał bramkarz Milanu, Pepe Reina. Po kwadransie gry dobrą piłkę w pole karne posłał Suso, ale akcji nie zdołał wykończyć Patrick Cutrone. Ogółem rzecz biorąc, to właśnie ze strony tej dwójki rossoneri stwarzali największe zagrożenie pod bramką londyńczyków.
W 27. minucie Milan najadł się sporo strachu. Hiszpański bramkarz mediolańczyków podał do Manuela Locatellego, a temu - w obrębie pola karnego - odskoczyła nieco piłka, co wybiegnięciem zza pleców i natychmiastowym strzałem wykorzystał Luke Amos. Futbolówka minęła słupek dosłownie o centymetry. W odpowiedzi Cutrone główkował po kontrze rossonerich i miękkiej wrzutce prawą nogą, ale uderzenie zdołał sparować Michel Vorm.
W ostatnim kwadransie ze strzałem z dystansu Amosa dobrze poradził sobie jeszcze Reina, a Milan stworzył kolejne dwie okazje. Uderzenie z pola karnego po kombinacyjnej akcji zespołu oddał Franck Kessie, ale nieznacznie chybił. Niedługo przed przerwą, ciętą piłkę w "szesnastkę" posłał natomiast Hakan Calhanoglu. Bliski wykończenia tej sytuacji był Cutrone, ale 20-latkowi zabrakło odrobinę, aby sięgnąć piłkę nogą i zmienić jej tor lotu.
Ostatecznie do przerwy w Minneapolis nie padła żadna bramka, choć ekipa Gennaro Gattuso stworzyła sobie dużo więcej okazji od drużyny Mauricio Pochettino.
Druga część gry rozpoczęła się intensywnie, ale i źle dla Milanu. Davide Calabria zanotował fatalny przerzut z lewej flanki, który w środku pola przechwycił Georges-Kevin N'Koudou. Francuz podbiegł z piłką nieco do przodu i mocnym strzałem lewą nogą już z pola karnego pokonał wprowadzonego w przerwie Gianluigiego Donnarummę. Piłka wpadła tuż pod poprzeczkę.
Natychmiastowo postanowił odpowiedzieć Calhanoglu, ale jego bombę z lewej nogi odbił Paulo Gazzaniga, radząc sobie także z dobitką Kessiego. Argentyńczyk nie musiał się z kolei wysilać po strzale Turka z rzutu wolnego, który nieco minął jego bramkę. W 55. minucie o włos drugiej bramki Tottenhamowi nie sprezentował Calabria, który odegrał do tyłu w ciemno do Donnarummy, a na drodze piłki czekał N'Koudou. Tym razem gracz Spurs przegrał jednak pojedynek oko w oko z bramkarzem Milanu.
Kolejny kwadrans po przerwie był już dużo spokojniejszy. W 67. minucie strzału z pola karnego nie zdołał oddać Alen Halilović, który został zblokowany przez angielską defensywą. Chorwat pojawił się na boisku na drugą połowę jako prawoskrzydłowy w miejsce Suso, ale nie był tak aktywny jak Hiszpan. Na ostatnie 20 minut trener Gattuso postanowił wprowadzić ustawienie 4-4-2, dając szansę Nikoli Kaliniciowi.
W końcówce Milanowi nic już się jednak nie udało zmienić, a szans ku temu było bardzo mało. Nie pomógł niecelny strzał z dystansu Halilovicia, ani próby przedarcia się lewą flanką w wykonaniu rezerwowych - Luki Antonellego i Jose Mauriego. Defensor już w doliczonym czasie gry znalazł się w znakomitej sytuacji, ale podał piłkę do Kalinicia zupełnie niecelnie i napastnik musiał obejść się smakiem, choć wydaje się, że sam mógł nabiegać na futbolówkę nieco odważniej. Tottenham pokonał tym samym rossonerich 1:0.
Kolejny mecz, trzeci i ostatni podczas tegorocznego International Champions Cup, Milan rozegra w niedzielę, 5 sierpnia o godzinie 2:05 polskiego czasu. Rywalem mediolańczyków będzie FC Barcelona.
Tottenham Hotspur - AC Milan 1:0 (0:0)
Bramka: N'Koudou 47'
TOTTENHAM HOTSPUR: Vorm (46' Gazzaniga) - Walker-Peters, Sanchez (90+2' Carter-Vickers), Eyoma, Georgiou (77' Davies) - Skipp, Marsh (77' Marsh) - Amos, Lucas (63' Eriksen), N'Koudou - Llorente (63' Son)
AC MILAN: Reina (46' G. Donnarumma) - Abate (70' Antonelli), Musacchio, Romagnoli, Calabria - Kessie, Locatelli, Calhanoglu (78' Mauri) - Suso (46' Halilović), Cutrone (78' Tsadjout), Borini (70' Kalinić)
Żółte kartki: Eyoma 53' - Mauri 81', Kessie 84'
Miejsce: U.S. Bank Stadium (Minneapolis, Minnesota)
*** SKRÓT MECZU ***
On nie umie grac nogami to po ***uj do niego podawaja cały czas. Bramkarz jest od łapania piłek i wykopywania w głąb pola a nie do rozgrywania, rozgrywać mają pomocnicy których nie mamy za bardzo.
Zawinił Calabria który nie powinien grać w podstawowej jedenastce, patrząc na jego cały ostatni sezon (mi ten chłopak nie imponuje jak na razie ale ma zadatki i talent na przyszłość) chociaż i tak lepiej zagrał od Abate.
Mauri powinien dostawać więcej szans moim zdaniem bo on to przynajmniej walczy o piłke ale czasem za ostro.
Halilowic sprawił dobre wrażenie jak na pierwszy mecz, ale boje się że będzie z niego taki drugi Bojan Krkic.
Kessie powinien stac na DP bo on jest jak czołg, duzy i silny, może sie zmieniać z Biglią i Locatellim
Tak ogólmie to mamy dobry skład na ligę ale przydał by sie dobry napadzior (Higuain) i ze dwóch kreatywnych pomocników a do tego zmiana ustawienia na
4-4-2 np:
Donnarumma/Reina
Conti/Calabria/Abate-Musacchio/Caldara/Zapata-Romagnoli-Rodriguez/Strinić
Suso/Halilović-Kessie/Locatelli-Biglia/Bonaventura-Hakan/Bor
Higuain-Cutrone/Silva
Albo 4-3-2-1
Reina/Donnaruma
Conti/Calabria/Abate-Musacchio/Caldara/Zapata-Romagnoli-Rodriguez/Strinić
Kessie/Locatelli-Biglia/Montolivo-Locatelli/Mauri-Bonaventura
Suso/Halilović-Hakan/Bonaventura
Higuain/Cutrone/Silva
Ps. Sory ale jest u mnie 4 rano i jestem po paru głebszych