Na poniedziałkowej konferencji prasowej wypowiedział się także dyrektor sportowo-techniczny Milanu, Leonardo. Oto jego słowa:
„Powrót Paolo? Podstawowe ‘tak’ Paolo już istniało, znamy się od 21 lat. Mieć go przy sobie bardzo mnie wzmacnia, także w życiu codziennym, w pracy. Paolo to niesamowity walor”.
„Możliwość Maldiniego w PSG kilka lat temu? Tak, była taka możliwość. Tutaj jest inny świat. Wiedzieliśmy już, że jeden myślał o drugim, to było niemal natychmiastowe”.
„Czy teraz nie potrzeba prawdziwego dyrektora sportowego? Wszystkimi negocjacjami zajmujemy się my. Potrzeba mieć wsparcie osoby, z którą wytworzy się całkowite porozumienie. Należy wybrać człowieka, by wdrożyć coś istotnego. To, co mnie uderzyło w Paolo, to stałość i zaangażowanie. Dziś rozprasza nas tak wiele rzeczy, nie jest łatwo być skupionym w stu procentach. Nie powinno być żadnych zakłóceń i Paolo bardzo nam pomoże. Znacie i widzicie linię Paolo, jest już powiedziana. Chcemy poważnych ludzi, którzy się angażują i chcą tu zostać. On zawsze chciał tu być, jego historia i jego podejście, którego chcemy, nakłada się w tym klubie”.
„Możliwość pozyskania topowego pomocnika? W poszanowaniu Finansowego Fair Play nie będzie takiej możliwości. Można wyszukać sposób, czyniąc jakby cud, by mieć coś więcej w zespole. Nie jest powiedziane, że nam się uda. Operacja z Juve dała nam dużo i zawiera się w FFP. Można wydać tyle, ile się zarobi. Dzisiaj z tego wyszliśmy, w innym wypadku byliśmy zdyskwalifikowani. To bardzo wąska ścieżka i nie możemy z niej zboczyć. Trzeba zwiększyć dochody i obroty, by móc zainwestować i osiągać istotne wyniki. To będzie stopniowe”.
„Rabiot? Nie było żadnego spotkania. Śledzę go od dawna, to wspaniały piłkarz. Jest zawodnikiem PSG i nie było żadnego zamiaru ani kontaktu”.
„Milinković-Savić? To marzenie, nie dla nas. Marzy o nim wiele klubów. Nie dla nas marzenie o zawodnikach o takiej wartości. Rok temu zapytano mnie, jakiego piłkarza wziąłbym z Serie A. Odpowiedziałem, że jego. Może się bardzo rozwinąć. Na dzisiaj jednak to niemożliwe”.
„Kalinić w Atletico? Prawie. Daliśmy sobie trochę czasu, ale można powiedzieć, że zbliżamy się do pozytywnego zakończenia”.
„Obszar sportowy? Na dziś zajmujemy się nim ja, Paolo i Gattuso. Trójkąt, w którym jest wielki wkład każdego. Znamy się po spojrzeniu. Pięknie będzie to przeżyć. Mamy nadzieję, że przyniesie wyniki”.
„Suso? To dla nas bardzo ważny zawodnik i będzie nim także w przyszłości. Nie ma żadnego tematu odejścia, nie przyszła żadna oferta”.
„Kaka? Uwielbiam go, to mój pupil. Okazał chęć nauki roli dyrektora, już to wiedziałem. To ostatni zdobywca Złotej Piłki w Milanie, zawsze będzie związany z klubem. Pojawi się u nas. Nie wiemy jak, ale ma wielką chęć, aby być blisko. Już we wrześniu będzie w Mediolanie, ale to nic określonego. Okazał po prostu chęć pojawienia się, by zrozumieć pewny rzeczy. Gratis. Będzie blisko nas, ale ma inne sprawy. Chce się uczyć i być blisko”.
„Powrót do wygrywania pucharów? Ja i Paolo mamy razem pięć zwycięstw w Lidze Mistrzów, on pięć, ja żadnego (miech). Cel jest jaki jest – powrót do tego, by podnieść nieco pucharów, ale musimy być cierpliwi. To normalne, że jest takie DNA, ale po tak zwycięskich cyklach zawsze nadejdzie moment przerwy. Real Madryt nie wygrywał przez wiele lat, Barcelona zaczęła zwyciężać w latach dwutysięcznych. Dziś potrzeba cierpliwości, ale w historii Milanu były chwile wielkiej chwały i są przeznaczone do powrotu”.
„Inspiracja piłką z sezonu 2009/2010? Nie jestem już trenerem. W tamtym czasie mieliśmy Ronaldinho. Z nim w zespole wszystko jest szampańskie. Wzięto nas wtedy, aby coś wymyślić i nadać motywację grupie, która straciła Maldiniego i Ancelottiego. To było stymulujące. Galliani przemianował nas na 4-2-fantazja, to była zachęta, aby uczynić coś brawurowego. Drużyna czasami pokazywała także dobrą piłkę”.