Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Los strasznie zadrwił z kibiców Milanu na start nowego sezonu Serie A w wykonaniu rossonerich. Podopieczni trenera Gennaro Gattuso prowadzili na San Paolo z Napoli już 2:0, ale wówczas zza światów powrócili gospodarze, którzy najpierw doprowadzili do remisu dzięki dwóm bramkom Piotra Zielińskiego, a potem dopełnili dzieła i wygrali 3:2. Tym samym zespół Il Diavolo w bardzo bolesny sposób wraca do domu bez ani jednego punktu.
Spotkanie rozpoczęło się bez konkretniejszych okazji z obu stron. A gdy już doszło do takiej sytuacji, to piłka wylądowała w siatce - ku uciesze kibiców Milanu uczynili to rossoneri. Suso posłał daleki cross z prawej flanki na lewą stronę pola karnego, "szczupakiem" futbolówkę zgrał Fabio Borini, a ekwilibrystycznym strzałem w stylu ciosu karate, prawą nogą gola strzelił Giacomo Bonaventura.
Już kilka chwil później "Jack" posłał piłkę tym razem wzdłuż bramki Napoli, a końcem buta kontakt z futbolówką zanotował Mateo Musacchio, jednak od bramki rozpoczął David Ospina. Jego odpowiednik między mediolańskimi słupkami, Gianluigi Donnarumma, najwięcej pracy miał w rozgrywaniu piłki, gdyż koledzy chętnie wykorzystywali go podając sobie w defensywie.
Na kilka minut przed przerwą mocny strzał z pola karnego oddał Jose Callejon, ale Hiszpan przymierzył niecelnie, choć tym razem mur obronny gości nie stał na drodze uderzenia. W doliczonym czasie gry Donnarumma poradził sobie jeszcze z próbą Milika z dystansu i ekipa trenera Gennaro Gattuso schodziła do szatni prowadząc 1:0.
Druga odsłona spotkania przyniosła wydarzenia, które zostaną zapamiętane na długo przede wszystkim z powodu zwrotu akcji. Najpierw Suso przyjął piłkę tyłem do bramki pod linią końcową boiska i odegrał ją do wbiegającego w „szesnastkę” Davide Calabrii, a ten strzałem „z pierwszej”, po ziemi, w dalszy róg, wyprowadził Milan na dwubramkowe prowadzenie.
I choć sam początek po przerwie był dla rossonerich fantastyczny, to potem ruszyła już wyłącznie lawina wydarzeń, o których mediolańczycy będą musieli jak najszybciej zapomnieć. Najpierw w środku pola futbolówkę stracił bardzo słabo dysponowany Lucas Biglia, ta doszła do Piotra Zielińskiego i Polak strzałem lewą nogą z okolic linii pola karnego zdobył dla swojego zespołu gola kontaktowego. Chwilę później mogło być już 2:2, jednak nieznacznie pomylił się Lorenzo Insigne.
Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Centrę Napoli z rzutu rożnego wybił głową wprowadzony na boisko Tiemoue Bakayoko, a z około 20 metrów fantastycznym strzałem z pierwszej piłki ponownie popisał się Zieliński. Donnarumma był bezradny, a na tablicy wyników zrobiło się 2:2.
Kolejne minuty meczu nie przynosiły zmiany rezultatu, ale to neapolitańczycy wyczuli słabość Milanu i zaczęli atakować z większym zacięciem. I wreszcie nadeszła 80. minuta – prawą flanką w pole karne wpadł Allan, zgrał piłkę wzdłuż „szesnastki”, a na to czekał tylko wprowadzony w drugiej odsłonie Dries Mertens i dał swojej ekipie prowadzenie.
W samej końcówce rossoneri próbowali jeszcze poszukać trzeciego gola za sprawą dobrej akcji Ricardo Rodrigueza z Diego Laxaltem, ale wszystko zakończyło się fatalnym pudłem Gonzalo Higuaina. Tym samym stało się jasne, że mediolańczycy muszą przełknąć gorzką pigułkę i z Neapolu wracają bez ani jednego punktu.
SSC Napoli - AC Milan 3:2 (0:1)
Bramka: Zieliński 53', 67', Mertens 80' - Bonaventura 15', Calabria 49'
Żółte kartki: Insigne 30', Koulibaly 90+2' - Suso 30', Rodriguez 66'
SSC NAPOLI (4-3-3): Ospina - Hysaj, Koulibaly, Albiol, Rui (73' Luperto) - Allan, Hamsik (63' Mertens), Zieliński (72' Diawara) - Callejon, Milik, Insigne
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Calabria, Musacchio, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Biglia (58' Bakayoko), Bonaventura (82' Cutrone) - Suso, Higuain, Borini (71' Laxalt)
Miejsce: Stadio San Paolo (Neapol)
Sędzia główny: Paolo Valeri (Rzym)
Ostrzeżenie za przekleństwa
Susanoo
Ostrzeżenie za przekleństwo
Susanoo