SCUDETTO


Cztery lata temu w Empoli - jedyny gol Torresa w Milanie

27 września 2018, 10:58, cinassek Aktualności
Cztery lata temu w Empoli - jedyny gol Torresa w Milanie

Fernando Torres to jeden z najbardziej utytułowanych napastników ostatnich lat. Dwukrotny mistrz Europy (2008, 2012) i jednokrotny mistrz świata (2010) z Hiszpanią oraz zwycięzca Ligi Mistrzów (2012) z Chelsea występował także w Milanie. Jego przygodę z ekipą rossonerich śmiało można jednak nazwać kompletnie nieudaną - Hiszpan jesienią 2014 roku rozegrał w ekipie Il Diavolo raptem 10 meczów, po czym przeniósł się do Atletico Madryt. Jedyne trafienie obecnego gracza japońskiego Sagan Tosu przyszło na stadionie w Empoli, gdzie dziś mediolańczycy powalczą o komplet punktów Serie A. W oczekiwaniu na wieczorne spotkanie, zachęcamy do przypomnienia sobie jedynego gola Torresa w Milanie.



14 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Fushnikov
Fushnikov
27 września 2018, 15:38
Jeden z kilku niewypałów dekady xD
0
Zielony2009
Zielony2009
27 września 2018, 13:45
No nie wiem czy gra Torresa w La liga jest na tyle dobra, żeby twierdzić, że tam sobie poradził, a u nas nie. Moim zdaniem od odejścia z Liverpoolu stał się średnim piłkarzem, a że nie strzelał w Milanie to wynik żałosnej gry naszej drużyny. W Madrycie strzela więcej, bo ma lepszy zespół i Simeone lepiej go wprowadza (na końcówki lub wybrane mecze).

Jestem pomimo to zdania, że oczywiście zdarzają się piłkarze, którym jedna liga podchodzi lepiej, a druga gorzej. Dopisywanie jednak tej teorii do wszystkich piłkarzy, którzy grają lepiej po odejściu z Milanu (Torres, Silva, Ocampos, LA w Rosji też gra fajnie jak na tamte warunki) jest naciągane i moim zdaniem należy szukać problemu gdzie indziej, bo to po prostu niemożliwe, że po odejściu z San Siro wielu piłkarzy nagle łapie wiatr w żagle.
Edytowano dnia: 27 września 2018, 13:51
1
Zuber
Zuber
27 września 2018, 13:58
Jestem tego samego zdania, że po odejściu z Liverpoolu stał się średniakiem, ale to chyba dotyczy każdego nowego napastnika Chelsea, z Shevą była taka sama sytuacją, chociaż go to akurat Mourinho zatrzymał w rozwoju.
0
FaNaTyK 2.0
FaNaTyK 2.0
27 września 2018, 14:36
103 bramki w lidze hiszpańskiej plus 10 w pucharze. 113 bramek to chyba niezły wynik? Idealnie tam się czuł.
1
Zielony2009
Zielony2009
27 września 2018, 14:44
Miałem na myśli okres po odejściu z Livepoolu, wcześniej wiadomo był kozakiem. Od powrotu do Madrytu 26 goli w 107 co nie jest słabym wynikiem, ale jak na ŚN w Atletico Madryt raczej nie powala.
0
FaNaTyK 2.0
FaNaTyK 2.0
27 września 2018, 15:02
Aaa okej. Źle zrozumiałem.
1
MK92
MK92
27 września 2018, 11:12
Torres to kolejny przykład na to, że nie każdy napastnik sobie we włoskiej lidze poradzi. Swoją drogą, przez Milan trochę się przewinęło takich napastników. Często już nawet o nich nie pamiętamy. A można tu wymienić Kluiverta, Oliveirę, Huntelaara itd.
6
Ricardo Cafu
Ricardo Cafu
27 września 2018, 12:17
Zgadzam się z tezą, ale mimo wszystko gdzie Olivierze (jeśli masz na myśli Ricardo), Klassowi do Torresa czy Patricka.
1
Shevc
Shevc
27 września 2018, 13:55
Do tego grona dodalbym jeszcze Rivaldo
1
MK92
MK92
27 września 2018, 14:40
Zasadniczo tak, jednak Oliveira wymiatał w tym Betisie nim trafił do nas. Huntelaar wcześniej grał w Realu. To nie były przypadkowe nazwiska.
0
MK92
MK92
27 września 2018, 14:50
Chociaż wiadomo, że Torres i Kluivert byli lepsi. Huntelaar najlepiej sprawdzał się w takich średnio-dobrych klubach jak Ajax czy Schalke.
0
Umberto
Umberto
27 września 2018, 11:10
Dobry news dla płaczkow z Silva, który w Milanie nie zaistniał. Kolejny przykład to Immobile
7
MK92
MK92
27 września 2018, 11:15
Albo Cerci ;)
2
Cactus
Cactus
27 września 2018, 12:06
bo wiele osób ma bardzo proste myślenie przeniesione żywcem z gry w Fifę czy Football Managera gdzie jak kupisz zawodnika to będzie strzelał i do jakiego klubu byś go nie sprowadził to da sobie radę, zwłaszcza w Fifie gdzie to Ty bezpośrednio kierujesz graczami. No i później dochodzi do brutalnego zderzenia z rzeczywistością, w której pojawia się wiele przeszkód na drodze takiego zawodnika do dobrej gry. Później wymyślane są teorie spiskowe, że trenerzy się na kogoś uwzięli. Teorie o tyle częste, bo nie wymagają wysiłku intelektualnego, żeby się głębiej zastanowić nad złożonością danej sytuacji.
12

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się