ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Były dyrektor sportowy Milanu, Massimiliano Mirabelli był wczoraj wieczorem gościem studia 7Gold. Oto co miał do powiedzenia na temat swojej przygody w klubie z via Aldo Rossi, zakończonej kilkanaście tygodni temu wraz z przejęciem Milanu przez fundusz Elliott:
"Pan Li? Wszyscy się nad tym zastanawiają. To dziwne, żeby kupować klub, a potem chcieć go sprzedawać w tak krótkim czasie. Wiele rzeczy przychodzi na myśl, ale wszyscy byliśmy zaskoczeni".
"Praca w Milanie to był błąd? Nie mam kryształowej kuli. Spędzenie choćby jednego dnia w świecie Milanu to jednak wielki zaszczyt. To było 15 miesięcy pełnych wysiłku. Nie każdy może przebywać na co dzień w świecie Milanu, ale każdemu tego życzę, bo to coś pięknego. Jestem dumny, że mogłem choć przez krótki czas być częścią historii tego wielkiego klubu".
"Słaba postawa Kalinicia i Silvy? Andre Silva według mnie to bezsprzecznie utalentowany gracz, także w perspektywie kolejnych lat. Dokonaliśmy takiego wyboru, choć wiedzieliśmy, że młodemu Portugalczykowi nie będzie łatwo w lidze włoskiej. Jeden sezon to może trochę za krótko, ale inni mieli tak samo. Nadal uważam, że to zawodnik, z którego będzie pożytek dla reprezentacji Portugalii oraz dla jego przyszłych klubów. Mam nadzieję, ze wróci do Milanu i że jeszcze o nim usłyszymy".
"Przywiązanie do Milanu? To normalne przez to jak się narodziła i jak została przerwana moja przygoda w klubie. Świat Milanu bardzo mnie wciągnął. Jestem profesjonalistą, kibicuję drużynie, w której pracuję, ale pozostało we mnie przywiązanie do Milanu".
"Żal, że nie udało się sprowadzić Aubameyanga? Tego faktycznie można trochę żałować ze względu na to, co myślałem i myślę o tym piłkarzu. W tamtym czasie potrzebna była rewolucja w drużynie. Trzeba brać pod uwagę zarówno zakupy, jak i sprzedaż zawodników podczas mercato, a w tym kontekście nasze saldo wynosiło 160 mln. Chcieliśmy stworzyć bazę dla drużyny, złożoną z młodych zawodników. Zabrakło nam czegoś więcej w ataku, co mogłoby nam pomóc. Nie da się jednak stworzyć drużyny podczas jednego mercato - na to potrzeba więcej czasu".
"Gattuso w pierwszej drużynie? W tamtym czasie właściwą rzeczą było powierzenie Rino Primavery. Montella dopiero co wywalczył Ligę Europy, zasługiwał na zaufanie. Gattuso, który jest mistrzem także jako człowiek, kiedy przestał grać w piłkę, od razu zapomniał, kim był jako zawodnik i ponownie podjął wyzwanie już jako trener, angażując się w nowe doświadczenia. Rino przez świat Milanu i wszystkich wokół był widziany przede wszystkim jako uosobienie waleczności, ale w rzeczywistości to innowacyjny trener. Jest jednym z najlepszych na świecie, jest niedoceniany, mało się podkreśla jego zasługi. Milan gra bardzo ładną piłkę. Jeśli przypomnicie sobie drugiego gola strzelonego Napoli - to było coś pięknego. Średnia Gattuso to średnia na miarę trzeciego miejsca. Rino ma dar nauczania. To wspaniały trener, choć niedoceniany".
"Pieniądze pana Li? Nie chcę uciekać od tego pytania. Ja wiem mniej niż dziennikarze. Właściciela byli gdzieś powyżej tego, czym ja się zajmowałem w Milanie. Zanim podjęło się jakikolwiek krok w Milanie, zanim wydało się pieniądze, potrzebne były odpowiednie gwarancje. Mieliśmy dyrektora generalnego, który był w kontakcie z właścicielem. Właściciel się nie komunikował, w tym aspekcie miał mało europejską i mało włoską wizję. Jeśli jednak o nas chodzi, kiedy przychodziło do płacenia, nigdy niczego nam nie brakowało, aż do momentu tego ostatniego przelewu na 30 mln".
"Reina? Wykorzystaliśmy okazję, by go sprowadzić. Wiedzieliśmy, że Donnarumma mógł pozostać w klubie, ale mógł też zostać sprzedany. Byliśmy wobec Reiny bardzo szczerzy, jeśli chodzi o jego rolę w Milanie. On ma niesamowite umiejętności, ale też wielką osobowość i zdolność, by łączyć oraz wspierać nie tylko swoich kolegów z formacji, ale także całą młodą ekipę. Potrzebowaliśmy kogo takiego, kto wniesie doświadczenie niezależnie od tego, czy będzie grał w pierwszym składzie, czy nie".
"Czego bym nie powtórzył, a z czego jestem dumny? To z czego jestem dumny, to że udało się podczas mercato nie stracić na sprzedaży żadnego z graczy [biorąc pod uwagę wartości w bilansie - red.]. Staraliśmy się, by klub był szanowany i nie stracił w żadnej sytuacji. Dawaliśmy rekompensaty, by móc sprzedać zawodników. Z tych działań jestem dumny".
"Praca w Milanie teraz łatwiejsza? Kiedy przybyliśmy, istniała konieczność przeprowadzenia niemal rewolucji, aby nadać drużynie nowy kształt. Drugie mercato, którego nie zdążyliśmy przeprowadzić, byłoby nakierowane na uzupełnienie składu, wzmocnienie zespołu. Nasze zadanie, by odświeżyć drużynę i nadać jej nowy kształt, nie było łatwe. W tej chwili Milan ma wartość, ma wielu młodych graczy. Mieliśmy też problemy z kończącymi się umowami, które udało się przedłużyć. Teraz Milan ma młody szkielet zespołu, na którym można pracować".
"Bonucci? Obecnie każdy na prawo wytłumaczyć swoje zachowanie. Bonucci był nie tylko wielkim profesjonalistą, ale zachowywał się zawsze jak wielki człowiek, pierwszy przychodził i ostatni wychodził. Był przykładem prawdziwego mistrza. Jego słowa o burzeniu zastanej równowagi? Był środkowym obrońcą. Równowagę może zmienić cała drużyna, albo co najwyżej napastnik. Odejście Bonucciego po roku? Prawdę mówiąc, myślałem, że zakończy karierę w Milanie, nad tym pracowaliśmy. Nie wiem, co się stało po moim odejściu".
"Montella nie wykorzystał potencjału drużyny? To miało duże znaczenie. Straciliśmy 5 punktów z Benevento i 3 punkty z Veroną. 8 punktów straconych tylko z tymi rywalami. Kiedy Rino objął zespół, miał masę problemów w drużynie. Udało mu się wyciągnąć z drużyny maksimum możliwości w tamtym czasie. Cutrone, choć dopiero w ostatniej kolejce, zdobył dwucyfrową ilość goli. Rino miał mnóstwo problemów, ale wykorzystał optymalnie możliwości zespołu".
"UEFA i Donnarumma? To były problemy, które ciągnęły się jeszcze, zanim się pojawiliśmy. Jestem optymistą, Milan ma ważnych i solidnych właścicieli. Nie będzie miał problemów. Pamiętam, że w mediach określano nas mianem przegranych w kwestii nowego kontraktu Donnarummy. Zastaliśmy duży problem, a nie był to jedyny wygasający kontrakt. Poradzenie sobie z tą sytuacją w obecności niezbyt sprzyjającego agenta było skomplikowane".
"Kontrakt Donnarummy? Ten, kto zajmuje się mercato, wie, że, gdy zawodnikowi wygasa kontrakt, prowizje przy podpisaniu nowego wynoszą 20-25 mln. To są pieniądze, które daj się agentowi i zawodnikowi. Donnarumma zasługiwał na wysoką pensję, ale nie zapłaciliśmy przy tym żadnej prowizji [wg bilansu Mino Raiola za nowy kontrakt Gigio otrzymał jedynie 360 tys. euro oraz zero od transferu Antonio - red.]. Nie sądzę, aby jego obecny kontrakt ograniczał możliwość sprzedaży zawodnika. Piłka nożna się zmieniła".
"Co zastałem w Milanie? Milan miał za sobą ważne lata, kiedy był na szczycie świata. Ostatnie pięć lat to był jednak niekorzystny czas. Nie natrafiliśmy na zbyt żyzny teren. Klub ograniczał się niemal do egzystowania, nie grał w pucharach. Musieliśmy dokonać wielu zmian, aby trochę wyprostować sytuację".
"Komplementy telefoniczne od Raioli? Powiedział mi też, że nikt nigdy nie przyzna, że to, co się wydarzyło, jest moją zasługą. To prawda".
"Wypowiedzi Raioli na temat klubu? Nie wiem, czy odnosił się do zarządu, czy do właściciela. Ja nie muszę odpowiadać. Mino Raiola miał się dobrze z Milanem, ale skończyło się, kiedy się pojawiliśmy i to go zirytowało".
"Publiczne wyrazy niezadowolenia z pracy Montelli? Mieliśmy wygrać mecz w Lidze Europy [z AEK Ateny - red.]. Ja zawsze wcześniej schodziłem do szatni, a wtedy zszedłem nawet jeszcze wcześniej, bo nie mogłem już wytrzymać i pokazałem się przy ławce. To nie było nic takiego".
"Relacje z Fassone? Ja mogę mu tylko podziękować za otrzymaną szansę, by dołączyć do Milanu. Jesteśmy w doskonałych relacjach. Nie było w nich żadnego ochłodzenia. Ja mam specyficzny charakter. Jeśli mam coś do powiedzenia, to mówię. Nasze relacje są dobre".
"Ibrahimović? W tej chwili mogę go sprowadzić co najwyżej do domu [śmiech]. Ja osobiście w tej chwili bym go nie sprowadzał".
"Donadoni? To był wielki piłkarz, a obecnie trener, ale w tamtej chwili pomyślałem o Gattuso".
"Conte? Nigdy o nim nie myśleliśmy, nie było żadnego zainteresowania".
"Temat Ronaldo podczas rozmów z Mendesem ws. Silvy? Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. To nie jest temat do rozmowy".
"Mendes i Raiola? Są przeciwieństwem. Z Raiolą rozmawialiśmy, nie zgadzaliśmy się w wielu kwestiach, ale poza tym to on robi swoje, a ja swoje. Być może mniej złych rzeczy napisano by na mój temat, gdybym miał gdzieś klub i się dostosował do jego żądań".
"Czego bym nie powtórzył w Milanie? Ja niestety miałem pomysł rodem z powieści chwytającej za serce, by połączyć na nowo dwóch braci Donnarumma. Po tym jak to wszystko się potoczyło, drugi raz bym tego nie zrobił. Bohaterowie tej historii jej nie zrozumieli".
"Moja przyszłość? W tej chwili jeżdżę po Włoszech i po Europie, aby obserwować mecze, poznawać graczy i popełniać w przyszłości jak najmniej błędów".
"Lepsza piłka we Włoszech czy za granicą? Włochy to Włochy, choć dziś Anglia dość mocno zaznacza swoją obecność w świecie piłki".
"Paqueta? Następne pytanie?"