Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Michele Criscitiello, dziennikarz SportItalia, przedstawił następującą wersję wydarzeń dotyczącą możliwego zwolnienia Gennaro Gattuso i zatrudnienia Roberto Donadoniego: "Dziś wyszło nazwisko Donadoniego jako potencjalnego zastępy Gattuso. Leonardo pracuje za plecami Gattuso od 35 dni, kiedy spotkał się w mediolańskiej restauracji z Donadonim, Montolivo i Branchinim - agentem Montolivo. Branchini to wielki wróg Gattuso, ponieważ nie spodobało mu się odsunięcie Montolivo. Naciska na Donadoniego, człowieka idealnego dla Leonardo, który jest dyrektorem, ale w środku wciąż trenerem. Donadoni jest bardziej miękki w porównaniu do Gattuso. Ta kolacja odbyła się, aby 'zablokować' Donadoniego. Branchini stoi za tą operacją. Wiele osób zastanawia się, czemu Leonardo spotkał się z Donadonim kilka tygodni temu. Trudno się spodziewać, że możliwa jest zmiana na ławce przed meczem z Betisem. Niewykluczone, że dojdzie do tego w przyszłym tygodniu po dwóch kolejnych meczach. Gattuso ma po swojej stronie cały zespół, wszyscy są w nim zakochani. U podstaw leży też inna przykrość Leonardo w stosunku do Gattuso, czyli zapowiadana sprzedaż Kessiego".
Ale jak jest naprawdę, tylko Leonardo wie - i mam nadzieję, że jak najszybciej odniesie się do tych informacji oraz rewelacji o Donadonim. Bo jakby nie patrzeć, takie działanie to byłoby 'medialne samobójstwo' Brazylijczyka w Milanie.