Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Po bardzo słabych derbach Mediolanu, drużyna Milanu rozegrała na San Siro kolejny fatalny mecz. Rossoneri przegrali w Lidze Europy 1:2 (0:1) z Realem Betis, przez co jeszcze bardziej pogłębili słabą atmosferę wokół zespołu. Negatywną postacią tego spotkania był także holenderski sędzia Bas Nijhuis, który w pierwszej połowie nie uznał prawidłowego gola Hiszpanów, a tuż przed końcem potyczki nie podyktował rzutu karnego dla mediolańczyków po ewidentnym faulu na Samu Castillejo.
Pierwsze pół godziny tego meczu było przeciętne, by nie powiedzieć bardzo słabe. Milan nie pojawiał się w polu karnym Betisu prawie w ogóle, a jeśli już to czynił, to kończyło się zupełnie niegroźnymi centrami bądź zablokowanymi strzałami, jak np. w przypadku próby Tiemoue Bakayoko. Z drugiej strony Hiszpanie też nie odgryzali się w żaden konkretny sposób. Do czasu jednak.
W 30. minucie Giovani Lo Celso ograł na lewej stronie pola karnego Cristiana Zapatę i podał płasko wzdłuż pola bramkowego - tam z futbolówką minął się Pepe Reina, a Antonio Sanabria urwał się Alessio Romagnoliemu i z bliska wbił piłkę do siatki. Już chwilę później Paragwajczyk ponownie zdobył gola dobijając strzał jednego z kolegów, z którym poradził sobie hiszpański golkiper Milanu. Sędzia odgwizdał jednak spalonego, choć wydaje się, że wszystko przebiegło zgodnie z zasadami.
Fatalna postawa rossonerich trwała nadal. Reina wybiegł z bramki na kilkadziesiąt metrów i nie zdążył uprzedzić napastnika gości - ten oddał strzał w rękę golkipera, ale arbiter nie zdecydował się na odgwizdanie rzutu wolnego. W przeciwnym razie prawdopodobnie wyrzuciłby bramkarza Milanu z boiska. Mediolańczycy przegrywali zatem do przerwy 0:1 i był to zdecydowanie najmniejszy wymiar kary, choć w doliczonym czasie mogli niepodziewanie doprowadzić do remisu. Gonzalo Higuain otrzymał podanie "w uliczkę" od Samu Castillejo, ominął Pau Lopeza, ale jego strzał z ostrego kąta został zablokowany.
Na drugą odsłonę trener Gennaro Gattuso zdecydował się posłać do gry Patricka Cutrone i Suso. To jednak z początku nie zmieniło obrazu spotkania, w którym o kolejne gole nadal bliżej było Hiszpanom. Szczęścia z dystansu szukał m.in. Junior Firpo, ale futbolówka chybiła celu. W 55. minucie skuteczny okazał się już jednak Lo Celso, który nieatakowany przed polem karnym wykorzystał bierność defensywy rossonerich i pięknym uderzeniem podwyższył wynik na 0:2.
Mediolańczycy kontynuowali swą bardzo słabą postawę, ale marazm w 73. minucie spróbował przerwać Castillejo. Hiszpan oddał świetny strzał z dystansu, jednak piłka tylko odbiła się od słupka. Nieco później skrzydłowy podawał po ziemi, a uderzeniem z bliskiej odległości futbolówkę do siatki wbił Cutrone i zmniejszy rozmiary porażki. To naturalnie pobudziło rossonerich, a już w doliczonym czasie gry było o krok od remisu - Castillejo otrzymał doskonałą piłkę i stanął oko w oko z bramkarzem, ale w stuprocentowej sytuacji został sfaulowany. Gwizdek sędziego Basa Nijhuisa z Holandii jednak milczał - arbiter nie wskazał na "wapno", przez co popełnił nie pierwszy tego wieczora poważny błąd.
Tuż przed końcem meczu Castillejo brutalnie sfaulował jeszcze wychodzącego z kontrą gracza Betisu, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę. Milan przegrał z Betisem 1:2 i po fatalnej postawie w derbach Mediolanu dorzucił teraz okropny występ w Lidze Europy.
AC Milan - Real Betis 1:2 (0:1)
Bramki: Cutrone 83' - Sanabria 30', Lo Celso 55'
Żółte kartki: Romagnoli 31', Higuain 45+1' - Canales 45+2, Lo Celso 80'
Czerwona kartka: Castillejo 90+4' (bezpośrednia, za ostry faul)
AC MILAN (4-3-3): Reina - Calabria, Zapata, Romagnoli, Laxalt - Bakayoko (46' Cutrone), Biglia (80' Bertolacci), Bonaventura - Castillejo, Higuain, Borini (46' Suso)
REAL BETIS (3-5-2): Pau Lopez - Mandi, Bartri, Sidnei - Barragan, Lo Celso, William Carvalho (90+2' Feddal), Canales, Junior Firpo - Sergio Leon (67' Tello), Sanabria (79' Loren)
Miejsce: San Siro
Sędzia główny: Bas Nijhuis (Holandia)
*** SKRÓT MECZU ***