Witam Panowie.
Niestety nie będę mógł oglądać meczu. Czy byłby ktoś tak dobry, by napisać do mnie przynajmniej dwa SMS'y (wynik po pierwszej połowie i końcowy wynik)? Byłbym bardzo wdzięczny :)
Michał Nowak
Nadzieja matką głupich, jak brzmi powiedzenie. Może akurat Romie trafi się jak ślepej kurze ziarnko i coś Juventusowi tych punktów uskubie. Patrząc jednak realnie scenariusz mocno wątpliwy, ale póki piłka w grze wszystko będzie możliwe. W szeregach Juve jest nieobliczalny Bonucci, może przewróci się o własne nogi, albo wciśnie samobója, albo ujrzy czerwo, któż wie?
Nasza święta krowa niestety jest nietykalna. Jeśli dobrze pamiętam Ibra na przestrzeni dwóch sezonów spędzonych u nas schodził z boiska (jako zmiana oczywiście) chyba ze 2-3 razy. Nie chce mi się wierzyć, żeby jutro było inaczej. Połowę meczu przespaceruje, drugą zaś poświęci na standardowe już krzyki, pretensję i wymachiwanie łapskami, a zapomniałby jednak o najważniejszym - strzeli bramkę i dołoży asystę, a tak to nic poza tym, nudy.
Pozdrawiam, jak widać z dużą dozą optymizmu. :)
W bramce bez niespodzianek, Abbiati jest niezagrożony. Obronę też łatwo zestawić, Abate, Bonera, Nesta, Antonini. Cieszy powrót pomocników, zwłaszcza nieobecnego od dłuższego czasu Van Bommela. Pomoc najprawdopodobniej będzie wyglądać jak w zapowiedzi. Trequartista wydaje się być sprawą otwartą, albo holenderski truchtacz albo holenderski jeździec bez głowy. Trudno wytypować, ale wydaje mi się, że doświadczenie w tym przypadku weźmie górę nad młodością i od pierwszej minuty zobaczymy Seedorfa. Atak bez niespodzianek, Zlatan i Robinho. W drugiej odsłonie spotkania chciałbym zobaczyć Aquilaniego, Cassano i kogoś z dwójki Szary-Urby, ale to wszystko będzie zależało od wydarzeń boiskowych.
Di Vaio jest jak wino, im starszy tym lepszy. Zawsze coś ustrzeli, świetny napastnik, trzeba będzie na niego szczególnie uważać.
Liczę na zwycięstwo i wynik w wymiarze 2:0.
Czy też jesteście zawiedzenie faktem, że sędzia nie podyktował dla Barcelony żadnego karnego? Ale dobrze, już dość tych uszczypliwości. Real wygrał, udowodnił, że Barcelona jest do ogrania nawet u siebie. Brawa dla Mou i jego chłopaków, zagrali mądrze i zasłużyli na zwycięstwo.
Kolejna mała dygresja, Roma mogłaby spiąć pośladki i urwać punty Juve. Miło byłoby powrócić ponownie na fotel lidera.
Forza Milan!
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 5 miesięcy temu, 2024-08-18
21 kwietnia 2012, 23:25
Te kark w kark, to jeszcze nic:) Niedawno w jakimś newsie zamiast srogo, napisane było sroko XD Niektórzy się śmiali że na meczu ptakami rzucali :D
Real wygrał z Barceloną 2-1. Zasłużenie lecz bez ekscytacji... Zresztą przez połowę meczu spałem bo kompletnie nie interesują mnie La Liga. Braki wyglądały jak dzieło przypadku (zwłaszcza pierwszy gol Realu i bramka Barcelony to śmiech na sali, a nie taktyka). Real nic wielkiego nie pokazał, Barcelona zagrała jeszcze gorzej.. Średni mecz.
Stawiam 2:0 :)
Real w końcu wygrał z Barceloną. Mądra gra połączona ze spokojem, Mou ich zmienił. To Real kontrolował cały mecz. Królewscy strzelili już 109 goli - rekord ligi. Ronaldo zaś z 42 bramkami na czele klasyfikacji strzelców - kolejny rekord. Piłka nożna jest piękna!
0
Ibra1899ostatnio aktywny: Więcej niż 8 miesięcy temu, 2024-05-20