kamilus,
kończąc ten offtop powiem tylko, że Barca ma mieć już w tym sezonie (oni rozliczają się w trybie rozgrywek piłkarskich, bodaj w czerwcu, a nie jak Milan wg lat kalendarzowych) zbilansowany budżet a od przyszłego przynosić zyski.
Czy im się to uda? - Zobaczymy.
Manchester United przez ostatnie 3 lata zniwelował owo 500 mln zadłużenie ponoć o prawie połowę, ale to akurat nie dziwi, skoro są najbogatszym klubem świata (przynajmniej wg Forbes'a).
Pozdrawiam,
MN
Wiem, że i Milan ma długi (ale nie sięgające 500+ mln euro jak inne potęgi europejskiej piłki), wiem też, że ich redukcja nie musi nastąpić od razu - z tego co słyszałem, będą na to 3 lata od wejścia FFP. Ale powiedzmy sobie szczerze - ilu wielkim klubom uda się zredukować takie straty i ile z tych klubów zostanie pozbawionych gry w LM? Według mnie odpowiedzi na oba te pytania są bliskie zeru...
Bo właśnie tak myślę, że nie ma raczej takiej możliwości, by Uefa wykluczyła np. Barcelonę, Manchester United czy też The Citizens z LM - a każdy wie, jakie długi mają w/w ekipy - i dla takich ekip mogą zostać nagięte przepisy...
kamilus,
jak pisałem - te przepisy nie są doskonałe i znajdzie się wiele sposobów na ich obejście.
Dlatego najważniejsza, jak w przypadku wszystkich praw, będzie praktyka ich stosowania.
Jeśli odpowiednie komisję się uprą, to mogą się do opisanych przez Ciebie praktyk przyczepić i traktując je jako niedozwoloną pomoc (czym w istocie są), ukarać klub.
Niestety, wszystko to pozostanie w jurysdykcji związków piłkarskich, które są organizacjami wysoce nie przejrzystymi.
Tak czy inaczej przekonamy się o wszystkim nie wcześniej, niż za rok (a może dwa? już sam nie pamiętam).
Pozdrawiam,
MN
@MN
Skoro poruszyłeś temat finansowego fair play, to dorzucę coś do siebie. A raczej zapytam - jak uważasz, czy nie znajdzie się sposób na obejście tego prawa? Przecież klub może szukać dochodów wszędzie, a przykładowo kupowanie szalików klubu przez firmę - córkę właściciela klubu za miliony nie jest zabronione. Firma kupująca ponosi straty, ale co to może obchodzić kogoś oprócz właściciela, podczas gdy klub ma w finansach dodatkowy, kilkunastomilionowy zastrzyk gotówki...
I co z tego, że kibice Genoy się zezłościli, nie mieli prawa postąpić tak jak postąpili i klub poniósł konsekwencje, czyli bardziej zaszkodzili niż pomogli. Aż strach sobie wyobrazić co by było jakby w tak napiętej atmosferze znalazl się ktoś szukający burdy. Taka sytuacja na pierwszoligowym boisku jest nie do zaakceptowania.
Trzeba spojrzeć na tę sprawę z dwóch punktów widzenia.
Kibice - są rozczarowani, że ich ukochana drużyna zmierza po równi pochyłej i zaczyna się ocierać o Serie B i starają się dobitnie pokazać swoje rozgoryczenie.
Piłkarze - Nie są w formie, drużyna jest rozbita. Na pewno starają się poprawić swoją sytuację, ale im nie idzie. Dodatkowo nie czują wsparcia kibiców.
Osobiście nie chciałbym, żeby Genoa spadła o klasę rozgrywkową niżej, bo jest to klub który darzę sympatią i dobrze także dla Milanu byłoby, gdyby pozostali w Serie A, ponieważ jak wszyscy wiemy Preziosi bardzo idzie na rękę Gallianiemu przy planowaniu naszego mercato.
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 5 miesięcy temu, 2024-08-18
24 kwietnia 2012, 07:20
To chyba piłkarze nie okazali szacunku do barw klubowych...
A czy miejsce Genoi patrząc na personalia jest godne 17 miejsca? Tifosi Genoi się nie dziwię, że nie wytrzymali. Inna kwestia to, że silnej drużyny nie da się zbudować zmieniając personalia w składzie rok w rok i zmieniając trenerów jak rękawiczki :)