Grazie Mister!
Oto słowa pomocnika Milanu, Tiemoue Bakayoko, dla RMC Sport France: "Piątek? Piłkarsko się w nim zakochałem. Liga Europy? Chcieliśmy spisać się dobrze, ale zostaliśmy wyeliminowani w ostatniej kolejce fazy grupowej. Szkoda. Teraz patrzymy jak grają inni i to trudne wyłącznie obserwować rywali, którzy mają okazję występować na boisku. Przyszłość? Czekamy na koniec sezonu. Mam kontrakt z Chelsea, ale w Mediolanie jest mi bardzo dobrze i chciałbym grać dalej w Milanie. Mój sezon? Na początku było trudno, również ze względu na język. Obecnie idzie dużo lepiej - zarówno na boisku, jak i w codziennym życiu. Jestem bardzo szczęśliwy. Cel na przyszłość to dostać się z Milanem do pierwszej czwórki i sprawić niespodziankę: otrzymać powołanie do kadry. Jak istotny jestem dla zespołu? Wygrywamy częściej, ale to zasługa całej drużyny. Za nami trudny początek i nie było mi łatwo się zaadaptować do nowego zespołu i nowego otoczenia. Obecnie myślę o tym, aby stać się istotnym elementem i dawać z siebie wszystko, aby zaprowadzić Milan tam, gdzie zasługuje się znajdować. Na początku grywałem tylko fragmentami i zostałem oceniony trochę szybko. Kiedy zacząłem występować regularnie, to mogłem się poprawić. To jest to, czego mi brakowało: regularność. Słowa Gattuso z początku sezonu (Baka musi poprawić swoją postawę)? Tak, rozmawialiśmy o tym, ponieważ to były mocne słowa. Nauka odbierania piłki jest jednym z aspektów, którego nabierasz zaczynając przygodę z futbolem. Te słowa mnie dotknęły. W środku samego siebie wiedziałem jednak, że to odmienię. Milan z przeszłości? Przypominam sobie finał w Atenach i myślę, że nie ma potrzeby, aby mówić o wszystkich sławach czy historii tego klubu. Kiedy trafiłem do Milanu i zobaczyłem te wszystkie zdjęcia i trofea, naprawdę byłem pod wrażeniem. Mam nadzieję, że zdołamy wrócić do Ligi Mistrzów".