Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w ośrodku Milanello przed meczem ligowym z Empoli. Oto słowa trenera:
"40. rocznica śmierci Nereo Rocco oraz porównanie relacji Rocco-Rognoni i Gattuso-Calhanoglu? Ja wypełniłem swój obowiązek, udałem się w Milanello na miejsce, gdzie stoi posąg Nereo Rocco, aby go pozdrowić i wypić kawę w jego towarzystwie. Bliskie relacje łączą mnie nie tylko z Calhanoglu, ale z wszystkimi zawodnikami. Dużo się o tym mówi. Hakan pobiegł w stronę ławki rezerwowych, by mnie uściskać. Wie, że ostatnio nie pokazywał się z najlepszej strony. Lubię się zajmować zawodnikami, którzy dostają niewiele szans. Jest kilku takich, którzy trenują z wielkim zaangażowaniem, ale nie grają zbyt wiele".
"Milan-Empoli? Ja jestem pełen obaw. Empoli zmieniło ustawienie. Łączą umiejętności techniczne z ciekawą fazą obronną. W tej lidze nie ma łatwych meczów. Drużyna musi się rozwijać także dzięki takim spotkaniom. Mam nadzieję, że nikt nie podejdzie lekceważąco do tej potyczki. To będzie dla nas bardzo trudny mecz".
"Paqueta? Momentami już gra jako skrzydłowy, często się wymienia pozycjami z Calhanoglu. Może grać jako mezz'ala, cofnięty napastnik, a czasem też jako skrzydłowy".
"Rotacja? Mamy do rozegrania 3 mecze w 8 dni. Nie możemy tego lekceważyć. Zobaczymy, kto wyjdzie na boisko i w jakim ustawieniu".
"Podstawowy skład? Kiedy osiąga się wyniki, trudno coś zmieniać, ale piłkarzom trzeba dawać szanse. Najważniejsze jest, by nikt nie stracił entuzjazmu. Trener musi się z tym wszystkim liczyć".
"Problemy innych drużyn? Musimy pracować według własnego planu i z wielką chęcią. Rozczarowanie może czyhać tuż za rogiem. Trzeba cały czas wierzyć w to, co się robi, nie można odpuszczać i nie ma sensu myśleć o tym, co dzieje się w innych drużynach".
"Komplementy? Nie jest mi z tym dobrze, nie chcę żadnych komplementów. Ja muszę podziękować drużynie. Wraz ze sztabem proponujemy pewne rzeczy, ale to piłkarze muszą je realizować. Jestem trenerem, bo mi się podoba ta praca i uważam, że się na niej znam. Nie muszę ciągle słyszeć pochwał. Czasami ludzie masakrują trenerów, którzy wiele wygrali, jak Mourinho, Ancelotti, Allegri... Taka jest piłka. Jest wielu kibiców, którzy dużo komentują zza klawiatury. Drużyna musi myśleć o pracy, rozwijać się dzień po dniu i nie słuchać tych, którzy tylko krytykują".
"Higuain? Nie rozmawiajmy o nim więcej, rozmawiajmy o tych, którzy są z nami. Milan należy do wszystkich. W tej chwili mamy napastnika, który potrafi zrobić pożytek z każdej piłki, którą otrzymuje, ale to zasługa całej drużyny. Trzeba docenić wszystkich. Drużyna jest młoda. Może się jeszcze bardzo rozwinąć. Ważne, aby wszyscy chcieli tego samego. Teraz jesteśmy na rozdrożu i musimy wybrać drogę kontynuacji tego, co robimy. To krok naprzód, którego musimy dokonać".
"Kobiety i taktyka? [Nawiązanie do polemiki, która wybuchła z powodu słów Fulvio Collovatiego w kwestii wypowiedzi kobiet na temat taktyki - red.] Czy rozmawiam z żoną o taktyce? Ona ustala mi skład [śmiech]. Mówiąc serio, trzy razy w tygodniu rozmawiam z coach Morace, która jest świetnie przygotowana. Myślę, że żyjemy w świecie, gdzie wiele kobiet zna się na taktyce. Kiedy rozmawiam z Caroliną, jest to zawsze otwarty i interesujący dialog".
"Zarząd? Leo, Paolo, Gazidis są wartością dodaną tego klubu. Z nimi zawsze mogę dyskutować. Sprawili, że ja też się rozwinąłem. Zdarza się, że w pracy pewne kwestie widzi się inaczej, ale zawsze jest rozmowa i wzajemny szacunek. Mamy wspaniałe relacje, jesteśmy zgodni. Jakieś dyskusje od czasu do czasu się pojawiają. To się zdarza w rodzinie, więc naturalnie w pracy również może mieć miejsce".
"Iachini i Empoli? Iachini bardzo dobrze przygotowuje mecze. Wywrócił drużynę na drugą stronę jak skarpetkę, zmienił ustawienie. Kiedy może, to atakuje. Potrafi postraszyć. Jego zespół radzi sobie także przy stałych fragmentach gry".
"Liga Europy? Czasami lepiej, gdy ma się tydzień na przygotowanie meczu. Kto nie gra w pucharach, ma tę przewagę, ale ja wolałbym grać w czwartki, a potem nawet w sobotę".
"Otwarcie nowego cyklu w Milanie? Ja nie wybiegam myślami tak daleko, twardo stąpam po ziemi. Punktem wyjścia muszą być wyniki, codzienna praca. Jest kilku zawodników, którym kończą się kontrakty. Ja myślę tylko o następnym dniu. Muszę być skoncentrowany, by móc dać z siebie maksimum".
"Różnice między włoskimi i europejskimi drużynami, jeśli chodzi o bieganie? Nie mogą biegać tylko piłkarze, to piłka musi się poruszać. Mamy świetnych trenerów, ale wydaje nam się też, że jesteśmy narodem, który nigdy się nie myli. Trzeba trenować zawodników, ale potrzebny jest też wypoczynek. Jako piłkarz biegałem cały czas, ale pod koniec sezonu już słaniałem się na nogach. Czasami trzeba dać graczom odpocząć, a nie masakrować ich bez sensu".
"Przyszłość? Dziś żyjemy w innych piłkarskich realiach, nie można niczego zaprogramować. Trzeba wiedzieć, komu zależy, by z nami zostać. 12 lat temu trudno było sobie wyobrazić, by ktoś mógł chcieć odchodzić. Dzięki Leo i Paolo jesteśmy w dobrych rękach. Pokazali już, jak potrafią się poruszać po rynku transferowym. Sprowadzili dwóch bardzo ważnych zawodników jak Piątek i Paqueta. Jesteśmy w dobrych rękach".
"Strinic? Wrócił do treningów z drużyną. Z Atalantą nie był powołany, bo miał trzy tygodnie przerwy i nie trenował".
"Zapata? Myślę, że potrzebuje jeszcze 7-8 dni, a potem będzie do dyspozycji zespołu".
"Conti w ataku? Ma odpowiednie cechy, by grać w ataku, kiedy trzeba walczyć o wynik. Zostawmy go jednak w jego roli. To ważny gracz. Może grać jako wahadłowy, jego naturalna rola to boczny obrońca. Mamy w zespole wystarczającą ilość skrzydłowych".
Proszę bez wyjazdów personalnych. /g88