Nie zgodzę się z Tobą, te same nazwiska były na boisku kiedy mieliśmy fatalną serię meczów że straconą bramką. Teraz potrzeba czasu aby z ofensywą zrobił porządek.

Ale to z czym się nie zgodzisz? Bo właśnie przypomniałeś o tej tragicznej serii. Za czasów il amatore, dużo więcej dobrych piłkarzy zdziadziała niż słabych piłkarzy wyrosła. Jedynym piłkarzem, który zrobił rzeczywisty postęp jest Bakayoko. Nikt inny nie wspiął się na poziom, na którym nie był nigdy wcześniej, a ogrom zawodników spadło kilka klas jakości.

Patrząc na to, co Rino zrobił w Palermo czy w Grecji, to nawet zadziwiająco dobre. :P

W grudniu też miałem go dość, pokazał jednak że się uczy i wyciąga wnioski.

Ciężko wytrzymać ostatnimi laty w Palermo dłużej niż pół roku. Zamparini jest gorszy niż Preziosi i Silvio razem wzięci. Poza tym niemal każdy trener miał trudne początki w niższych ligach, np. Conte lub Sarri. Tak się zresztą zdobywa doświadczenie. Mało kto wygrywa od razu.

Najlepsze jest to, że jak się czasem pojawiąją kandyatury za Gattuso to też trenerze "defensywni" :) :)

GIGIGI !!!! GIGI!!!

''Jak dla mnie najgorszą porażką trenera Gattuso (oprócz strat punktów w meczach z Benevento) było tegoroczne odpadnięcie z grupy w Lidze Europy.''- w Lidze Europy z której w tym sezonie nie mieli dostać ani jednego eurocenta.Stosunek do tych rozgrywek było widać m.in. w dwumeczu z Betisem, kiedy to w porównaniu do batalii z Dorią czy Napoli w CI Milan wyraźnie grał na pół gwizdka.

Łapiąc trzy sroki za ogon zostalibyśmy z niczym.

Nie zgodzę się, za kariery Rino najgorszy był Stambuł i rewanż z Deportivo kiedy jeszcze grał oczywiście, po tych wydarzeniach już nic kibicowi ACM nie jest straszne, chyba że ktoś nie pamięta prawdziwych porażek to trzęsie się na myśl o Benevento a tamten remis to jest "pryszcz", niezrozumiałe aby rozpamiętywać tamten nieistotny mecz z beniaminkiem, ot przeciwnik miał szczęście bo bramkarz strzelił w ostatniej akcji meczu i tak niczego w kontekście sezonu to nie zmieniło. Każdy zespół w każdej lidze przeżywa wpadki, również zespoły lepsze niż Milan który nie jest ewenementem. Tak czy inaczej remis przecież lepszy niż porażka zawsze to punkt a nie zero punktów tyle że w świadomości niektórych kibiców gol strzelony przez bramkarza liczy się potrójnie, założenie siatki bramkarzowi to gol liczony podwójnie a trzy rzuty rożne to rzut karny takie podwórkowe zasady nie mające nic wspólnego z profesjonalną piłką, takie moje zdanie.