Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Wywiadu stacji Milan TV udzielił skrzydłowy rossonerich, Samu Castillejo. Oto słowa Hiszpana: "Przeżywamy fajny moment, dobrze pracujemy. Mieliśmy trochę luźniejszy tydzień w związku z reprezentacjami. Teraz mamy chęć sprostać sobotniemu meczowi. Jak spędziłem tydzień? Pracowałem nad siłą, tak jak zazwyczaj, kiedy jest wolny tydzień bez reprezentantów. Mam chęć, aby zagrać w sobotę. Sparing z Chiasso? To był mecz przede wszystkim dla tych, którzy nie grają za wiele, aby złapali minuty i to odczuli. To jasne, co wydarzy się od teraz do końca sezonu. Mamy nadzieję rozegrać w sobotę świetny mecz i wygrać. Drużyna? Jesteśmy rodziną. Każdy zawodnik chce grać. Myślę, że trener wie, że kiedy dokonuje zmiany, gracz mu odpowiada. Gattuso? Nie zatrzymuje się nawet na jeden dzień, jest ciągle zmotywowany. Caldara? Był kontuzjowany przez długi czas, ale wrócił. Myślę, że to zawodnik, który może dać nam wiele i niewykluczone, że wejdzie do składu w końcówce sezonu. Piątek? Wszyscy wiemy, kogo mamy w zespole. To bardzo silny zawodnik. Również poza boiskiem jest wspaniały. To świetna osoba i może temu zespołowi bardzo pomóc. Calhanoglu? Wspaniały piłkarz. Również poza boiskiem dużo żartujemy. On również sporo pomaga drużynie. Liga Mistrzów? Widać pragnienie w zespole, chcemy awansować. Myślę, że jesteśmy bliscy naszego celu i mamy nadzieję, że go osiągniemy. Więcej gry? Dla zawodników, którzy przychodzą do nowego zespołu, najważniejsza sprawa to regularna gra, aby być w dobrej formie. Trener wie, że mogę pomóc drużynie, kiedy on chce. Sampdoria? To drużyna grająca bardzo dobrze, widzieliśmy to w Pucharze Włoch. Zobaczymy, jak potoczy się ten mecz, ale przygotujemy się dobrze i myślę, że pójdzie po naszej myśli. Quagliarella? Znakomity gracz. On już to pokazał, również ze względu na swój wiek. Musimy na niego uważać".
Najlepiej moim zdaniem wyglądało ustawienie II połów meczów z Chievo i Interem, gdy za Piątkiem było takie zestawienie:
Samu-Hakan-Suso.
Fajnie się wymieniali pozycjami i robili zamieszanie w obronie. Suso też wtedy grał lepiej, bo nie siedziało na nim tylu obrońców co zwykle. Nie dziwi fakt, że standardowe ustawienie nie robi już takiego zamieszania w obronie rywala.
Wobec dość sporej eksploatacji Paquety i jego zmęczenia ustawiłbym coś takiego od początku.
Zresztą teraz mamy 3 spotkania w 7-8 dni, więc jakaś rotacja jest nieunikniona.
Już były raporty po sparingu z Chiasso, że próbowano znów 4-2-3-1, a nawet 3-4-3, które równie dobrze może być 3-4-2-1.
Jakieś alternatywy w końcu są i trener ma w końcu szerszy wybór w porównaniu do analogicznego okresu na jesieni.
Co do Samu jeszcze, ja się nie oszukuje, że to jakiś kot na miarę LM. Jest jednak Milanistą, ma odpowiednie podejście i może się jeszcze rozwinie by być jokerem i wartością dodaną w kolejnym sezonie.
Problem się pojawia gdy trzeba to bardziej ofensywne ustawienie zbilansować z solidną obroną. Inny problem jest taki, że do ofensywnego stylu gry brakuje nam odpowiednich pomocników, zwłaszcza po kontuzji Jacka.
Dlatego optymalnym rozwiązaniem jest dopasowywanie taktyki w trakcie spotkania.
Lepiej zacząć od 0-0 niż 0-1 :)