PS ostatni scenariusz najbardziej realistyczny haaaa

Dawniej Żydzi, niedawno Illuminaci, dziś bukmacherzy, jutro monterzy telewizji.

Tymczasem nie ma niczego

bo na tej stronie jest taki kwas pod wiekszoscia milych postow... wiesz to tak zeby mily news nie zamydlil ci oczu, bo przeciez gramy kiche trenera to juz zarzad sie ma pozbyc z juventusem juz pzegralismy walke o lm tez a w ogole to niezaslugujemy na serie A i pownnismy po sezonie z honorem prosic o relegacje

Dobrze powiedziane. Ja to się dziwię niektórym, że po tylu latach przeciętności Milanu jeszcze nie nabrali cierpliwości ;)

Problem jest taki że dzisiaj kibic Milanu jak wygrywa drużyna narzeka na styl, i jest 300 odpowiedzi z czego 290 negatywnych a jak przegrywa to jest 500 negatywnych, ludzie żyją w pierwszej dekadzie 2000 roku , a ja powtarzam Milan to sredniak serię a w budowie.

szewczenko7
Mentalny średniak.

Fakty to są takie, że takie wypowiedzi pojawiają się często, od dobrych kilku lat. Za każdym razem - "Walczymy! Nie poddamy się! URRAAA!" Po czym wychodzą na boisko, walczą może jakieś 20 minut w całym meczu i to z przerwami, gubią punkty tam, gdzie powinni je zbierać i koniec końców cieszymy się, że chociaż gramy w LE. Tak jest odkąd przestaliśmy zajmować miejsca premiowane grą w LM. Miło to by było jakby w końcu naprawdę przekuli te słowa w czyny, a nie po prostu gadali dla samego faktu gadania czy też uwolnienia się od smęcenia kibiców. MK92 - o cierpliwości to można mówić jak widzisz jak zespół bardzo, bardzo powoli się rozwija, a nie sinusoidalnie lawiruje pomiędzy poziomem "słabo" a "słabo, ale przynajmniej punktuje". szewczenko7 - widzisz właśnie, ile warte są wygrane które nie zostały zbudowane na stylu gry zespołu, a na formie najlepszych zawodników - forma zawodnika siada - siada i punktowanie. Gdyby ten zespół miał jakiś pomysł ambitniejszy niż "na 0 z tyłu a z przodu zawsze coś wpadnie" to zaręczam, że punktowalibyśmy lepiej i widać byłoby powolny bo powolny, ale ROZWÓJ. A tak? Ludzie - w tym i ja - zmęczeni są oglądaniem tej samej padaki (z przerwą na błyski indywidualności) od lat, z nadzieją że przełamanie nastąpi już wkrótce.

Dryzu1899, ale przyznasz chyba, że mimo wszystko w 2019 roku jest lepiej niż - dajmy na to - w 2015 roku? Może wyniki poprawiły się przez te 4 lata stosunkowo niewiele, ale obecnie przynajmniej widać jakieś światełko w tunelu - prawdopodobna budowa nowego stadionu, lepsza kadra, uporządkowanie spraw organizacyjnych itp. Droga do nawiązania do lat 90. i 00. wciąż przed nami bardzo długa, ale przynajmniej widzimy jej zarys. Nie dryfujemy bez celu, jak za późnego Berlusconiego i Gallianiego. I świadomość tego może tylko pomóc naszej cierpliwości.

MK92 - Przyznam :) Jednak budowa stadionu przewijała się już przez 2 poprzednie zarządy, dlatego z tym też się wstrzymuję, choć fakt, głodny sukcesów i ambitny zarząd dawno tu nie gościł :) Tu masz rację - na przestrzeni 5ciu lat przynajmniej regularnie dostajemy się do LE - tu jednak należy zwrócić uwagę na pamiętne okienko Fassone i Mirbelliego - którzy kupowali bez ładu i składu, ale oczyścili skład z części szrotu a posprowadzali może nie mistrzów, ale znacznie lepszych piłkarzy.

Ta ekipa top 4 moze tylko dociagnac na ambicji zawodnikow. Wiec trener i cala reszta taktyk pseudo juz nie bedzie miec zadnego pozytywnego wplywu. Tylko Ambicja. O ile ją maja wszyscy bo w to watpie

Niby tak, tylko jakiś impuls z ławki też odgrywa ważna rolę. Ja takowego w tej chwili nie widzę. Wzniosłe deklaracje, po czym wychodzą na boisko i wyglądają, jakby piknik organizowali. Gattuso, moim zdaniem, już nie potrafi do piłkarzy dotrzeć.

Wrzucić kilka milionów żeby zaryzykować, że może efekt "nowej miotły" da ligę mistrzów? Już nie chcę się rozczulać nad personaliami, ale jest to zwyczajnie rozwiązanie finansowo bardzo dalekie od optymalnego. Byłoby to działanie bardzo krótkowzroczne, a szanse powodzenia planu są stosunkowo niewielkie.

Dlatego piszę o rozmowach z kimś dobrym. Może Di Francesco? Wenger? Kimś, kto mógłby popracować także w następnym sezonie i dłużej. Nie żadnym Donadonim itd. Wiadomo, gwarancji nie ma, ale moim zdaniem, jeśli przegramy sromotnie jutro, to Gattuso tego nie udźwignie i ktoś nowy miałby większe szansę wstrząsnąć zespołem, dać pozytywnego kopa na końcówkę sezonu.

To jest Donnarumma proszę pana

Już wolę Abate od Calbrii z taką formą jak w meczu z Udine, tam chyba żadna wrzutka nie trafila do kolegów z drużyny, a w obronie też nie za dobrze, szkoda że Conti kontuzjowany.

Z tym, że to spotkania ostatniej szansy to bym nie przesadzał... Jeśli ewentualnie przegramy nawet oba te mecze, a wygramy pozostałe 6 powinniśmy być w czwórce...

Pytanie, czy Allegri nie zechce oszczędzić Chielliniego przed Ligą Mistrzów?

pewnie przeczytali Madmana i dostali depresji