MILAN – BOLOGNA 3:1!
AC Milan wygrał w bezpośredniej batalii o Ligę Mistrzów w meczu 32. kolejki Serie A z Lazio. Rozgrywane na San Siro zawody mogą mieć wielki wpływ na to jak ukształtuje się tabela i kto w ostatecznym rezultacie zajmie upragnioną 4. lokatę. Jedyną bramkę rozstrzygającą o wyniku spotkania zdobył w 79 minucie z rzutu karnego Franck Kessie.
Od pierwszego gwizdka były emocje, szarpana gra i akcja za akcję z obu stron. Bardziej klarowne sytuacje stwarzali goście, którzy już w 3 minucie mogli objąć prowadzenie, ale Reina pięknie obronił strzał Ciro Immobile, wcześniej piłkę stracił Kessie, a Correra kapitalnym rajdem napędził akcję. W 21 minucie znów dwójkowa akcja atakujących Lazio, tym razem Immobile dograł na 5 metr do Correi a ten z pierwszej piłki fatalnie przestrzelił ponad bramką! Po upływie 30 minut obudził się Milan, najpierw Piątek wyłożył piękną piłkę Suso, ale Hiszpan przestrzelił próbując prawą nogą. Chwilę później Piątek wygrał walkę powietrzną z obrońcami z Rzymu, ale jego uderzenie minimalnie minęło lewy słupek bramki Strakoshy... 10 minut później Calhanoglu z dystansu posłał prawdziwą bombę, ale rykoszet od jednego z zawodników z pola oraz interwencja bramkarza poskutkowały tym, że skończyło się tylko na rożnym. W 43 minucie po prostopadłym podaniu od Luisa Alberto w sytuacyjnej okazji Immobile trafił w słupek. Kibice nie mogli narzekać w pierwszej połowie na brak emocji, ale na tablicy wyników było 0-0.
Druga połowa w porównaniu do pierwszej nie przyniosła tak wielu bramkowych okazji. Z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Romagnoli oraz Calabria. W 70 minucie wprowadzony Zapata przeprowadził kapitalną akcję ofensywną zakończoną podaniem do Piątka, który z ostrego kąta trafił w Strakoshe i był tylko rzut rożny. W 77 minucie po zagraniu ręką Acerbiego sędzia wskazał na rzut karny, który za chwilę został od razu anulowany. Po konsultacji z VARem Rocchi odwołał swoją decyzję, Kibice Milanu mogliby powiedzieć 'co się odwlecze to nie uciecze' bo już w następnej akcji faulowany w polu karnym był Musacchio i tym razem jedenastka była oczywista. Z tej sytuacji skorzystał Franck Kessie, który pewnie zmylił bramkarza rywali i wyprowadził swój zespół na prowadzenie! Gattuso zaraz po golu wprowadził Cutrone za Piątka. Włoch miał świetną okazję w doliczonym czasie gry, gola mógł zdobyć także Calhanoglu ale ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 1-0. Emocje były także po ostatnim gwizdku kiedy doszło do przepychanek i starć między zawodnikami, wcześniej wyrzucony na trybuny został trener Simone Inzaghi. Walka o 4. miejsce nabiera rumieńców, a drużyna Gattuso ciągle przoduje w tej walce reszcie stawki.
AC MILAN (4-3-3): Reina - Calabria(67' Laxalt), Musacchio, Romagnoli(68' Zapata), Rodriguez - Kessie, Bakayoko, Calhanoglu - Suso, Piątek(83' Cutrone), Borini.
SS LAZIO (3-5-2): Strakosha - Luiz Felipe, Acerbi, Bastos(81' Parolo) - Romulo, Luiz Alberto, Leiva, Milinkovic-Savić, Lulić(74' Diurmisi) - Correra(47' Caicedo), Immobile.
Bramki: 79' Kessie (rk.)
Żółte kartki: 9' Romulo, 85' Luis Alberto, 90+2' Reina
Arbiter główny: Gianluca Rocchi (Florencja)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Frekwencja: 61 216
*** SKRÓT MECZU ***
JEST TAKTYKA .
GRAMY NA REMIS.
Gdzie jest Samu????
Na co on czeka.
Andre kolejny mecz poza składem, mam nadzieję, że to kontuzja. Munir - kolejny gol.
- nie boimy się Lazio, idziemy do przodu,
- pomimo kilku błędów całkiem nieźle gramy w obronie, skrzydło Calabrii jest trochę postrzelone, środek mógłby być bardziej zwarty, Musacchio niekiedy się gubi,
- Kessie dzisiaj gra dobrą piłkę, sporo biega, co było jego powiedzmy atutem, to tak dzisiaj dołożył w pierwszej połowie kilka przechwytów, Bakayoko też jako tako trzyma poziom,
minusy:
- gramy cały czas tą sama piłkę, chaotyczną, przewidywalną i słabą, mamy szczęście, że Lazio dzisiaj nie jest mocne,
- Czachanoglu chodź jest skrzydłowym to myśli, że jak gra z numerem 10 to jest Messim i biega wszędzie, grając wszędzie tak naprawdę jest od niczego,
- większą część akcji przeprowadzamy skrzydłami, to jest dobra metoda na Lazio zwłaszcza, że w środku pola mają rosłych Acerbiego i Bastosa ale my nie umiemy grać skrzydłami, bo zawodnicy, którzy grają na tej pozycji to albo nie mają kreatywnego myślenia i techniki (Borini), albo są za mocną skupieni na swoich umiejętnościach i tak naprawdę nic nie pokazują (Suso),
Bo nie ma planu na ten mecz nie ma taktyki.
Nie ma trenera .
Jeszcze raz piszę Rino aut
O ile Święcicki to klasyka, to na pewno nie Guziak, ahh, Duman niech komentuje kolejny mecz