Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Hiszpańskie Estadio Deportivo informuje, że powracający do Sevilli dyrektor sportowy - Monchi - nie ma żadnego zamiaru wykupienia Andre Silvy z Milanu po zakończeniu obecnego sezonu. Hiszpan nie tylko nie zamierza wydać około 38 mln euro, na jakie opiewa klauzula pierwokupu, ale nie połakomiłby się na Portugalczyka nawet gdyby rossoneri zaproponowali pewną zniżkę. Tym samym wraz z początkiem lipca napastnika stawi się w Milanello, gdzie rozpocznie przygotowania do sezonu 2019/2020. Kontrakt Silvy na San Siro obowiązuje połowy 2022 roku.
I tak trzeba go sprzedać by hajs z bilansu się zgadzał bo z takim podejściem kolejny rok będzie na minusie 90-100 mln euro
W Portugalii ciągle go widzą w składzie to i może w Milanie za rok lub dwa się odblokuje i jeszcze go sprzedamy za więcej niż te 40 mln.
Ale ogólnie to dalej nie mogę pojąć, że nasze zarządy wydały tyle kasy na tak marnych zawodników. Oby te czasy się skończyły już. Andre Silva to tylko wierzchołek góry lodowej.
Nie cieszy mnie ani trochę to, że okazał się tak żenującym piłkarzem. Straciliśmy kupę kasy, która mogła być wydana wtedy na skrzydłowego z prawdziwego zdarzenia. Tamta polityka transferowa to był jakiś żart.
A realnie... biegiem Andrzejek, bo lekka kicha. (pozdrowienia dla "rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana")
Trenerzy się zmieniają (w Sevilli trenuje go już 4 gość odkąd opuścił Portugalię), a on dalej nie potrafi złapać formy. Jeszcze jeden taki sezon i wyjdzie na to, że poza Portugalią jego gwiazda nigdy nie rozbłyśnie.
Mam tylko nadzieję, że Mendes pomoże nam go wypchnąć do PL za większą część sumy, którą za niego zapłacono.
Kurde, pamiętam jak się wszyscy cieszyliśmy z tego okienka w wykonaniu Mirabellego i Fassone, a teraz po 2 latach ciężko jest wskazać transfer, który jednoznacznie spełnił oczekiwania...