ARDON JASHARI 2030!
Dzisiejsze wydanie La Gazzetta dello Sport zamieszcza artykuł na temat rozważań dotyczących obsady ławki trenerskiej Milanu. Po środowej przegranej i odpadnięciu Milanu z Pucharu Włoch, pozycja Gattuso stanowczo się zachwiała. Dodatkowo dochodzą rozczarowujące wyniki w lidze i duże ryzyko utraty miejsca, które ma zagwarantować występ w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Wczoraj doszło do spotkania Gattuso z Leonardo i Maldinim. Według informacji gazety, Rino niedyspozycję w konfrontacji z Lazio tłumaczył problemami natury psychologicznej w zespole. Klub na chwilę obecną nie planuje zmian na ławce trenerskiej, zwłaszcza, że aktualnie sezon wchodzi w decydującą fazę. Jednakże w przypadku ewentualnej przegranej w niedzielnym meczu z Torino, ten scenariusz może ulec zmianie.
Nawet gdy cel w postaci osiągnięcia czwartej lokaty w tabeli na koniec sezonu zostanie potwierdzony, Gattuso nie może być pewny pozostania w drużynie. Dlatego też nieuniknione są informacje o poszukiwaniu alternatyw, które ulegną modyfikacji w zależności czy Milan zagra w Lidze Mistrzów, czy też w Lidze Europy. Pogłoski na temat Antonio Conte znajdują pewne potwierdzenia w rzeczywistości. Najlepszym rozwiązaniem byłoby pozyskanie Mauricio Pochettino, jednakże Argentyńczyk w tym sezonie ma pewną pozycję na ławce trenerskiej Tottenhamu. Ostateczny wybór zależy od końcowej lokaty w tabeli (utrzymanie czwartego miejsca) oraz ambicji zarządu i budżetu.
Nazwisko Maurizio Sarriego również pojawia się w kontekście nowego trenera, ale ten aktualnie związany jest umową z Chelsea. Leonardo Jardim także niedawno zawarł umowę z Monaco, na mocy której będzie szkoleniowcem drużyny do 30. czerwca 2021 roku. A jeżeli Milan nie zdoła zakwalifikować się do Ligi Mistrzów? W takim przypadku pod uwagę będą brane dwa nazwiska: Eusebio Di Francesco oraz Marco Giampaolo.
4 Atalanta 67
5 Roma 63
7 Torino 61 dzięki golom
8 Lazio 61
Oby się udało.
Zresztą z Niemiec to tylko Favre pasuje... Reszta jest zbyt chimeryczna jeden sezon git w drugim walka o środek tabeli/utrzymanie jak Schalke
Ja tylko obawiam się, że skończy się tak jak podczas chińskiego mercato - łączyli z nami Moratów i Aubameyangów, a skończyliśmy z Kaliniciem. Teraz też mówi się o Conte, Pochettino czy Sarrim, a wyjdzie, że obejmie nas Donadoni czy Ranieri. Oby te obawy nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości, bo prawdziwy fachowiec jest nam potrzebny jak tlen.
Okropny sezon również pod względem strzelonych bramek. Były sezony, gdzie Juve miało 85, Napoli z Romą po 90 strzelonych. Nawet Torino z Interem mieli w jakimś sezonie, chyba dwa lata temu ponad 70 zdobytych. Bramki są ważne, bo od razu spotkanie robi się ciekawsze. Teraz to Juventus/Atalanta/Napoli - oni mogą przejść granicę 70, ale 80? Wątpię, żeby komukolwiek się to udało. Smutny sezon, ot co.