Troszkę wróżenie z fusów. I nie żebym miał coś do Mauriego albo Jego występu dzisiaj. Bardziej nawiązuję do tego, że wielokrotnie pokazywał pewne braki, które mogą być decydujące w szerszym rozrachunku. Kluczowy tutaj niestety jest Jego niedostatek w warunkach fizycznych, którego nie jest w stanie nawet z czasem poprawić. Zbyt często jest przestawiany, przepychany. Nadrabia zadziornością i walecznością, ale przez zbyt krótkie nogi zdarzają mu się interwencje z ryzykiem kartki, czasem nawet niekoniecznie tylko żółtej. Jak u nowego trenera odpali - super, ale Jego potencjału za pewnik bym aż tak nie brał.

Mauri wiele razy dostawał minuty których nigdy nie wykorzystywał. Były mecze które zaczynał w pierwszym składzie. Nigdy nie pozostawił po sobie zbyt dobrego wrażenia. Czas kończyć przygodę w barwach Milanu, zresztą jak kilku pozostałych.

Z Maurim jest taki problem, że jest jałowy w swoich podejmowanych decyzjach. Nic nie wnosi, jest anonimowy. Asysta dziś to bardziej kunszt Suso. Szans dostawał trochę i dlatego zapomniano o nim.

Krzychu stanowczo za dużo wymachuje rękami. Dzisiaj wyglądał jak Igła, sfrustrowany, zły na kolegów za brak podań... I jakoś mu się nie dziwię, ale też powinien zluzować, bo jego wielkim atutem był spokój, a teraz tego brakuje.

Chciałbym go zobaczyć pod skrzydłami wielkiego trenera. On w Genoi grał dużo lepiej. Szkoda człowieka ale bardzo bym chciał by pozostał.

Ale te podanie do niego gdzie dwóch zawodników Bol jest od niego dwa metry też wołają o pomstwe do nieba,albo to podanie gdzie piłka kozlowała, mogło się skończyć jak Boruc z Irlandią

Czasami mam wrażenie, że oni specjalnie mu tak podają, albo po prostu mają takie założenia taktyczne, bo uważają, że jak się uczyć to na żywym organizmie.

On za to jest święty i nie umie wykopać piłki tylko czeka jak święta krowa na zawodnika. Reina daje duzo wiekszy spokój z tyłu i było to widać jak grał.