MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Na obecnym etapie sezonu każdy kolejny mecz śmiało można określać już mianem tego najważniejszego. Nie inaczej będzie i w sobotni wieczór we Florencji. Milan zmierzy się na Stadio Artemio Franchi z Fiorentiną prowadzoną przez Vincenzo Montellę musząc bezwarunkowo zainkasować komplet punktów, aby zachować pełnię nadziei na wywalczenie awansu do Ligi Mistrzów. Jednocześnie wszyscy kibice rossonerich kilka godzin wcześniej będą trzymali kciuki za Genoę, która zmierzy się w wyjazdowym pojedynku z Atalantą.
W tym momencie różnica w tabeli pomiędzy piątymi mediolańczykami a czwartą w klasyfikacji ekipą z Bergamo wynosi trzy „oczka”. Ekipa trenera Gennaro Gattuso nie jest już zatem zależna wyłącznie od siebie. Mały uśmiech może budzić fakt, że w przypadku równej liczby punktów to zespół Il Diavolo będzie wyżej zarówno od Atalanty, jak i mającej obecnie identyczną zdobycz co Milan drużyny Romy.
Przede wszystkim jednak zespół ze stolicy Lombardii musi skupić się na sobie. Poniedziałkowa wygrana 2:1 z Bologną ożywiła nadzieje na awans do Champions League, ale droga wciąż jest wyboista. I chociaż najbliższy rywal rossonerich, Fiorentina, znajduje się w ogromnym kryzysie i nie wygrał ani jednego spotkania już od prawie trzech miesięcy, to absolutnie nikt nie spodziewa się łatwej przeprawy.
Szereg fatalnych wyników sprawił, że Viola osunęła się już na 13. lokatę. Ma na swoim koncie 40 punktów i teoretycznie nie wywalczyła jeszcze nawet pewnego utrzymania w Serie A. W praktyce jednak degradacja Toskańczykom oczywiście nie grozi, ale nastroje w klubie są fatalne – zwłaszcza, że nie udało się uratować sezonu awansem do finału Pucharu Włoch, gdyż w dwumeczu wynikiem 5:4 lepsza okazała się Atalanta.
Trener Montella w swoich pierwszych potyczkach po ponownym objęciu „Fiołków” próbował wdrażać ustawienie 3-5-2 znane z końcówki jego pracy w Milanie. Nie przyniosło to jednak sukcesu – w debiucie wywalczył bezbramkowy remis z Bologną, a potem – licząc również Coppa Italia – zanotował cztery kolejne porażki.
Teraz szkoleniowiec postanowił zatem zdecydować się na taktykę 4-3-3. Największe zagrożenie z pewnością powinno płynąc od dwójki wyróżniających się punktów ofensywy Fiorentiny – Federico Chiesy i Luisa Muriela. Włoch zajmie miejsce na lewym lub prawym skrzydle, natomiast Kolumbijczyk zagra jako środkowy napastnik.
Również i w Milanie nie dojdzie do żadnej taktycznej roszady. Trener Gennaro Gattuso pośle zespół w ustawieniu 4-3-3, ale względem potyczki z Bologną dojdzie do kilku zmian personalnych. W miejsce Lucasa Biglii ujrzymy „bohatera” poniedziałkowej sytuacji ze zmianą – Tiemoue Bakayoko – zaś powracający po zawieszeniu Alessio Romagnoli wskoczy do składu za Mateo Musacchio. Ostatnia nowość dotyczy posłania Fabio Boriniego na lewe skrzydło i przesunięcia do drugiej linii Hakana Calhanoglu z racji kartkowej absencji Lucasa Paquety.
Oprócz wspomnianej już nieobecności argentyńskiego pomocnika, w Toskanii zabraknie również kilku graczy rossonerich kontuzjowanych od dłuższego czasu – Giacomo Bonaventury, Davide Calabrii, Mattii Caldary oraz Ivana Strinicia. Florentczycy natomiast muszą się obyć bez Marko Pjacy i Germana Pezzelli, a ponadto Jordana Veretouta, zawieszonego za czerwoną kartkę ujrzaną już po przegranych 0:1 toskańskich derbach z Empoli.
Poprzednie starcie mediolańsko-florenckie miało miejsce 22 grudnia ubiegłego roku na San Siro. Po golu Federico Chiesy, 1:0 wygrali wówczas przyjezdni. Ostatnia wizyta rossonerich na terenie „Fiołków” przypada z kolei na 30 grudnia 2017 roku. Wtedy skończyło się remisem 1:1 po golach Giovanniego Simeone oraz Hakana Calhanoglu. Najświeższy triumf Il Diavolo na stadionie Violi to z kolei runda rewanżowa sezonu 2013/2014 i zwycięstwo 2:0 dzięki trafieniom Philippe Mexesa i Mario Balotellego.
Mecz 36. kolejki Serie A pomiędzy Fiorentiną a Milanem rozpocznie się w sobotę, 11 maja o godzinie 20:30 na Stadio Artemio Franchi we Florencji. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Maurizio Mariani z Rzymu. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 1.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
ACF FIORENTINA (4-3-3): Lafont – Laurini, Milenković, Vitor Hugo, Biraghi – Dabo, Fernandes, Benassi – Mirallas, Muriel, Chiesa.
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma – Abate, Zapata, Romagnoli, Rodriguez – Kessie, Bakayoko, Calhanoglu – Suso, Piątek, Borini.
Jeśli nie wygramy z Fiorentiną to wygramy z Frosinone i zremisujemy ze SPAL.
Stawiać domy
A potem? Potem chyba zbyt duża presja i zbyt mało pomysłów. Od tego momentu mu nic nie idzie - w Sevilli słabo, w Fiorentinie póki co fatalnie. Gość chyba podupadł i na razie nie zapowiada się, żeby w Fiorentinie zaczął nagle osiągać sukcesy.
-Jesteśmy zainteresowani sprowadzeniem Skhordana Mustafiego (ogólnie w Arsenalu to straszny parodysta),
-W przypadku braku awansu do Ligi Mistrzów przez Atalantę - na 90% Gasperini obejmie Romę,
-Conte coraz bliżej Interu,
-Armando Izzo z Torino na celowniku Manchesteru City.
To kto do nas? Mi się nadal wydaje, że do nas dołączy Di Francesco. :)
Rozum: 1:1.
Odnośnie meczu obstawiam zwycięstwo Milanu. Fiołki mają słabą passę i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. W moim mniemaniu każda strata punktów po naszej stronie oznacza brak Ligi Mistrzów.
Radziłbym nie wyciagac jakis wnioskow z chmury. I nie pije tez do ustawienia , ze Fiora ma wrocic do 433. Nawet nie pije do zlej formy Fiory. Bo po co? My mamy wybitna? Mowie tylko o tym,ze bedzie Monte ich motywowac bardziej i wiecej niz normalnie by moc w ten sposob odp Gattuso na jego slowa. Czy to takie trudne do zrozumienia? Oni graja o nic juz. Monte nie. Proste jak konstrukcja cepa.