Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Trener Gennaro Gattuso wziął udział w ostatniej w tym sezonie konferencji prasowej zorganizowanej w Milanello przed meczem ze SPAL. Oto jego słowa:
"SPAL? Znam ich dobrze, bo podstawy ich gry oraz zespołu wywodzą się jeszcze z Serie C, kiedy ja tam byłem. Co roku Semplici robi postępy i dobrze trenuje swój zespół. Będziemy musieli uważać, bo grają dobrą piłkę, mają szybkich Lazzariego i Faresa na skrzydłach. Trzeba będzie powalczyć. Do 22.30 myślimy o naszym obowiązku, a potem się zobaczy".
"Co się wydarzy po zakończeniu meczu? Z wszystkimi się uściskam, bo to zespół, któremu wiele zawdzięczam. Brakuje nam tylko wisienki na torcie tego sezonu. Wszyscy gracze zasługują na najwyższy szacunek, mogę się wypowiedzieć tylko pozytywnie".
"Przeczucia? Nie widziałem zbyt wielu walizek, opróżnionych szafek, czy tego typu rzeczy. Wszystko było na swoim miejscu, a każdy z zawodników zachowywał pełen profesjonalizm. Także zarząd był zaangażowany z tym samym zapałem i uśmiechem, nic się nie zmieniło. W niedzielę gramy o wiele, wszyscy razem".
"Ostatni trening w Milanello? Trenowanie Milanu to spełnienie marzeń, łatwo nie było, ale mam nadzieję, że będę mógł kontynuować. To był zaszczyt i mam nadzieję, że będę mógł go doświadczać jeszcze długo".
"Piąte miejsce to będzie porażka? Nie, bo zdobyliśmy więcej punktów niż w ostatnich latach. Dużo przeszliśmy i zawsze wychodziliśmy z kryzysu. Były drużyny na papierze silniejsze, które są za nami. Zmarnowaliśmy trochę okazji, ale wysiłek drużyny nie jest do wyrzucenia. Poza tym, mnie klub nie powiedział, że mam obowiązek wywalczyć awans do Ligi Mistrzów, ale by spróbować. I próbujemy. Mamy ostatnią kolejkę i jesteśmy w grze. Zarząd nie mówił nigdy o obowiązkowej Lidze Mistrzów".
"Czy liczę za zachowanie stanowiska? Śmiać mi się chce z tego pytania. Do niedzieli do 22.30 należy rozmawiać tylko o SPAL. Od następnego tygodnia będzie czas i miejsca, aby rozmawiać o całej reszcie".
"Jakieś wyzwanie w przypadku awansu? W tej chwili nie mam głowy, by o tym myśleć. Od dziesięciu lat nie goliłem brody, jeśli uda się awansować, to może przyjdę ogolony do klubu. Ale nie wiem, zobaczymy..."
"Czego bym nie powtórzył w tym sezonie? Wszystko zrobiłbym tak samo, na dobre i na złe. Bo nie jestem kimś, kto kalkuluje i planuje każdy ruch i każde słowo. Jestem spontaniczny i wolę taki być. Jeśli analizuję sezon, trochę błędów się przytrafiło, chciałbym się jeszcze poprawić po względem taktycznym i szkoleniowym".
"Nadmierna krytyka trenera? Nie interesuje mnie, kto mówi o mnie dobrze, a kto źle. Muszę się w tej chwili skoncentrować na pracy, co jest trudne samo w sobie. Jeśli potem miałbym słuchać każdego, to traciłbym czas. Ja pierwszy chciałem podnieść poprzeczkę w tym sezonie, bo miałem w ręku młodą drużynę i nie mogłem powiedzieć 'to ekipa na miarę szóstego miejsca'. Przykro mi, że w momentach, kiedy trzeba było przycisnąć, nie stawaliśmy na wysokości zadania. Wszystkie zasługi i pozytywne słowa powinny być kierowane pod adresem zespołu, nie moim, W trudnościach wszyscy zawsze bardzo się starali i wychodziliśmy na prostą, W lepszych momentach natomiast nie zawsze dawaliśmy z siebie maksimum i tego najbardziej mi żal".
"Skok jakościowy drużyny? Dużo nie brakuje. Trzeba przeanalizować i pomyśleć, w jaki sposób chce się grać i jacy gracze są funkcjonalni dla danego sposób gry. Nasza drużyna potrzebuje trochę doświadczenia i odpowiedzialności. To są cechy, które według mnie trzeba by jeszcze poszukać".
"Sytuacja Milanu zależna od innych ekip? My musimy myśleć o spełnieniu swojego obowiązku. Największym błędem byłaby gra w Ferrarze z myślą o innych. SPAL też ma swój cel, chcą być na 10 miejscu, w grze są duże pieniądze. Na pewno nie będzie łatwo".
"Jakie lato nas czeka? Kibice powinni wiedzieć, że klub jest silny, tworzą go świetni ludzie i należy się spodziewać tego, co najlepsze. Ja poznałem wszystkich rządzących Milanem i oni wiedzą, jaką drogę obrać. Trzeba mieć zaufanie i zachować spokój".
"Dziennikarze i oceny? Myślę, że w ostatnich 10-15 latach praca dziennikarza niesamowicie się zmieniła. Stało się coś dziwnego, jest wiele stron, które piszą artykuły na kilogramy, bez żadnej kontroli, a niektórzy nie mają żadnego doświadczenia".
"Gra na wyjeździe to mniejsza presja? Nie wiem, my powinniśmy być naładowani, kiedy 65 tysięcy ludzi na San Siro nas dopinguje i nie powinno nas to deprymować. Z Frosinone graliśmy słabo w pierwszej połowie, niewiele było prostopadłych podań i nie dochodziliśmy do odbitych piłek. Po karnym się pozbieraliśmy, ale ze SPAL nie możemy powtórzyć tego samego występu, bo rywal jest dużo silniejszy".
"Który z graczy mnie zaskoczył? Nie chcę mówić o jednostkach, wielu z nich zrobiło duże postępy. Gra Abate na środku obrony to była niespodzianka. Trochę nam zajęło, by go do tego przekonać, a potem okazał się wielkim pozytywnym zaskoczeniem. Świetnie się sprawdził w tej roli. Bardzo wielu zawodników pokazało się z dobrej strony. Trochę niestety zabrakło nam jakości Calhanoglu. Denerwuje mnie, że zdobył tak mało goli, bo spokojnie stać go było na 7-8 bramek".
"Jak zmienił się Gattuso od początku sezonu? Wcale, patrzę w lustro i widzę tylko, że się trochę zestarzałem. Mam wrażenie, jakby od naszego powrotu z amerykańskiego tournee minęło 10 lat, a nie rok... Na początku kariery trenerskiej byłem furiatem, ale teraz - pod względem charakteru i relacji z zawodnikami - czuję, że się bardzo poprawiłem. Moi gracze też byli świetni w uspokajaniu mnie".
"Jeszcze młodszy Milan w przyszłym sezonie? Jeszcze młodszy od tego, to będzie ciężko [śmiech]. To ja jestem najbardziej rozczarowany z powodu naszych trudności, bo liczyłem na coś więcej po tym, jak zaczęliśmy dobrze się prezentować na początku sezonu. Dlatego ważne jest, by mieć zawodników funkcjonalnych, nie tylko silnych. Teraz jednak nie myślę o przyszłości i o tym, co się wydarzy. Mam w głowie tylko SPAL, a od poniedziałku będziemy myśleć dalej".
"Który mecz zapamiętam? Wszystkie, cały sezon. Był taki moment, że brakowało nam 10 piłkarzy, a ci obecni dali z siebie wszystko. To, co mnie denerwuje, to to że zawsze musieliśmy oberwać po głowie, żeby się obudzić. Kiedy było spokojnie, nie graliśmy z odpowiednią złością i agresją. Dochodziliśmy do głosu tylko w trudnych chwilach - to mnie denerwowało".
"Wsparcie kibiców? Kiedy na stadion przychodzi w sezonie ponad milion osób, trzeba tylko bić brawo i dziękować Nasi kibice są głodni Milanu. Miłości i przywiązanie, które nam okazali, był naprawdę wyjątkowe. Są wartością dodaną i zasługują na coś więcej niż wyniki ostatnich lat".
"Brak Abate i Zapaty w kolejnym sezonie? To są wybory klubu, ja już powiedziałem, co o tym myślę, ale szanuję decyzję klubu, który ma swoją określoną linię działania. Jeśli chodzi o zachowanie i profesjonalizm zawodników, mogę się wypowiedzieć tylko pozytywnie. Decyzja jednak należy do klubu. Trzeba naprawdę podziękować Abate i Zapacie za profesjonalizm, którym się wykazują do samego końca".
"Ostatnia konferencja sezonu? Dziękuję wszystkim i wybaczcie, jeśli czasem za bardzo się zagalopowałem. Muszę jeszcze się poprawić. Dziękuję za profesjonalizm, choć czasami pisaliście też różne głupoty [śmiech]. To były ważne i trudne miesiące, ale trenowanie ekipy Milanu to spełnienie marzeń, ja dostałem taką możliwość. Zrobię wszystko, by zostać możliwie jak najdłużej i osiągnąć ważne wyniki z tą wspaniałą drużyną".
"Co najbardziej mi przeszkadzało w tym sezonie? Przekonanie, że 65 zdobytych punktów przed ostatnim meczem do rozegrania to normalność i z góry zapisany obowiązek. Jeszcze wiele rzeczy, ale czasami wydaje się, jakby zdaniem innych ten zespół nie był nic wart, że wszyscy powinni odejść, bo są tylko przypadkowymi rozbitkami w tym klubie. To prawda, że popełniliśmy wiele błędów, ale dokonaliśmy też pozytywnych rzeczy. To, co osiągnęliśmy, nie było takie proste i z góry przewidziane. To była trudna droga, zrobiliśmy wszystko, by liczyć się w walce do ostatniej kolejki. Jeśli jednak uda się awansować do Ligi Mistrzów, to chcę zobaczyć, kto potem przejdzie na zwycięską stronę. Niektórzy z was mogą oberwać [śmiech]".
Po 2 tu nie chodzi o to. Atalanta ma slabsza a jej cel LM. A my co? spadlismy w tabeli i nagle celem nie bylo itd. Kazdego powaznego klubu LM by byla celem bedac po 2/3 sezonu na 3 miejscu. Wiec nie koloryzuj. Nikt cudow nie oczekuje ale jaja trzeba miec ,a nie kryc sie za czyms co bylo rok temu gadane. Tu chodzi o odpowiedzialnosc ,a widac,ze kazdy ucieka od niej
Przecież to samo mówił Scaroni przed sezonem i w trakcie sezonu jeszcze kilka razy.
Czemu wy tak na poważnie bierzecie te konferencje? Od meczu z Torino Gattuso mówi to co zarząd mu nakazał. Zobaczycie, że za kilka dni/tygodni będzie kulturalne pożegnanie.
"Dziękuję za profesjonalizm, choć czasami pisaliście też różne głupoty"
Z tego co czytałem na FI, to jest to bardzo delikatne tłumaczenie jego słów :P
Ręce opadają (-‸ლ)
No i co ma jedno do drugiego. Możemy być wielkim klub z tradycjami, ale z taką kadrą i z takim zamieszaniem w klubie jak w ostatnich latach nie możemy na siłę oczekiwać LM, zwłaszcza po co rocznych rewolucjach kadrawych.
Zauważyłem już, czytając komentarze, że lubisz ze sobą łączyć dwie odmienne rzeczy i zamieniać je w argument kontra klubowi, bądź jego zawodnikom, trenerom/ działaczom.