Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Ignazio Abate, odchodzący z Milanu po 10 latach nieprzerwanej gry w pierwszej drużynie, opublikował na swoim Instagramie post, którym pożegnał się z ekipą rossonerich. Oto słowa Włocha:
"Jeśli myślę ponownie o tym, kiedy pierwszy raz założyłem te barwy, wciąż czuję się rozemocjonowany... Byłem chłopcem, zaś dzięki temu klubowi stałem się mężczyzną. Milan to nie tylko drużyna, Milan to "styl życia" i uczestniczyć w nim można tylko wtedy, kiedy odczuwasz go na własnej skórze... Klasa, historia, tradycja, elegancja.
W Milanie było wielu mistrzów, którymi fascynowałem się jako dziecko. Były puchary, które brylowały w historii futbolu, był świat, który oglądałem z zewnątrz i marzyłem, aby się w nim znaleźć!
Życie podarowało mi aż 10 niezapomnianych lat w Milanie. Dziś patrzę za siebie i nie mogę nie uważać się za szczęśliwca, który dorastał z prawdziwymi mistrzami. Nauczyłem się od nich dyscypliny, wytrwałości, odpowiedzialności w przywdziewaniu tak prestiżowej koszulki.
Wszyscy wiedzą, że moim marzeniem było zakończyć karierę w Milanie, ale marzenia czasami się spełniają, a czasami pozostają zamknięte na klucz we własnym sercu. Dziękuję AC Milan - wszystkim znanym mi pracownikom podczas tych wszystkich lat, fantastycznym osobom zawsze służących pomocą drużynie i klubowi. Dziękuję wszystkim trenerom, z którymi miałem styczność, ponieważ od każdego z nich zaczerpnąłem nauki i ceniłem ich wskazówki.
Dziękuję przede wszystkim moich kolegom z zespołu oraz byłym kolegom z zespołu. Wielu z nich nazywam przyjaciółmi i schlebia mi, że mogę to uczynić.
Dwie szczególne myśli kieruję do Adriano Gallianiego, który zawsze we mnie wierzył i zawsze mi towarzyszył, nawet w najtrudniejszych momentach, oraz do niego - Rino Gattuso, który stanowi - mówię to zawsze, od dziecka - przykład do naśladowania dla tych, którzy chcą się podjąć naszej profesji.
Ale największe podziękowanie kieruję do WAS... moich kibiców! Do was, którzy mnie wspieraliście, czasami krytykowaliście, ale przede wszystkim kochaliście i docenialiście mnie przede wszystkim jako człowieka, a dopiero później jako sportowca. Widzieć was tam, na stadionie, w liczbie prawie 70 tysięcy, stojących, oklaskujących mnie i wykrzykujących moje imię, ofiarowało mi emocje, które pozostaną w moim sercu niezatarte!
Ujrzeć ten transparent na Curva Sud i zostać uznanym za jednego z WAS to przywilej, który przepełnia mnie dumą!
Z Milanem w sercu... od zawsze, zawsze i na zawsze!!!
Dziękuję,
Ignazio".
Grazie Abate !
Powodzenia Ignazio!