Bezbramkowy remis z Juventusem
Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (TAS/CAS) poinformował oficjalnie o ugodzie pomiędzy AC Milan a UEFA. Na mocy porozumienia Rossoneri zostali wykluczeni z rozgrywek Ligi Europy 2019/2020. "AC Milan zostaje wykluczony z europejskich rozgrywek pod patronatem UEFA w sezonie 2019/20 w konsekwencji złamania zasad Finansowego Fair Play w okresie monitorowania 2015-17 oraz 2016-18, które były przedmiotem sporu" - głosi treść komunikatu TAS.
"...wykluczyć się z walki o jakiekolwiek ambitniejsze cele na najbliższe 3-6 lat" - Uargumentuj proszę, jakim to sposobem brak udziału w rozgrywkach LE w sezonie 2019/2020 będzie miał wpływ na wykluczenie z walki o jakiekolwiek ambitniejsze cele na najbliższe 3-6 lat
Nie chodzi o sam brak gry w LE tylko przyjęcie takiego wykluczenia.Skoro UEFA wzięła pod lupę końcówkę ery Berlusconiego, kiedy nie było europejskich pucharów to w przypadku gdy te porozumienie dotyczy wyłącznie przesunięcia deadline'u uregulowania budżetu transfery z okresu rządów Elliotu także będą przedmiotem zainteresowania UEFA, a bez wpływów z LM bardzo ciężko będzie zbilansować m. in. te 70 mln. wydane w styczniu.W momencie gdy skończą sezon poza top 4 Serie A bez wyprzedaży nie obejdzie się.
Milan od lat szczycił się swoim europejskim DNA. Finał z Barceloną, złote czasy Ancelottiego i tak dalej. Zawsze byliśmy istotnym graczem na Starym Kontynencie. Nawet, gdy nie 'sportowo', to przez całą wartość emocjonalną związaną z naszym klubem.
Teraz to się zmieniło. Teraz nasz klub sam wchodzi w ugodę, aby zrezygnować z udziału w Lidze Europy. A równo rok temu wszyscy mówiliśmy, razem z dyrektorami, że celem jest Liga Mistrzów lub Liga Europy. Teraz z niej rezygnujemy.
Wykupczyliśmy naszą grę z drugą siłą Europy kosztem roku na ogarnięcie finansów. Serio. Kosztem roku na ogarnięcie finansów.
Ostatnio pojawił się ten news, o którym wspominałem ostatnio: żegnając Abate odcinamy się od czasów, gdy nasz klub po raz ostatni wygrał coś istotnego (Scudetto) i brał udział w Lidze Mistrzów. Wyrywamy sobie niezbędny kręgosłup do budowania czegoś nowego.
Donnarumma, Suso, Romagnoli, Piątek, Calabria - to tylko wybrani piłkarze, którzy obecnie w naszym Milanie mają największe szanse na -choćby częściowo- nawiązanie do dawnych czasów. I teraz dyrektorzy wyślą SMS do tych chłopaków, że sorry Gregory ale wylotów dalej, niż do Neapolu w tym roku nie będzie.
Gdyby rezygnacja z Europy spowodowała reset naszych finansów - psioczyłbym, lecz szłoby to w jakikolwiek sposób tłumaczyć. To mogłoby nawet być dobre w perspektywie kilku kolejnych sezonów.
Dlaczego tak negatywnie odnoszę się do tej informacji? Z kilku powodów:
- Jako klub szukamy finansów i nowych rynków do eksploracji. Ograniczając się jedynie do włoskich rozgrywek mocno zawężamy sobie pole manewru.
- Mamy młody skład, co cieszy. Niestety nasi piłkarze tetryczeją ciągłymi pojedynkami z Bologną czy Udinese. Dwumecz z Arsenalem i walka o wyjśćie z grupy z Betisem czy Olimpiacosem pokazały, że nasi NIE MAJĄ CECH MENTALNYCH do podjęcia rękawić z kimś, kto nie jest ogórem i pochodzi spoza Italii.
- Ściągniemy tego lata kogoś ciekawego, jestem o tym przekonany. Niestety - negocjować będziemy także kontrakty młodych ambitnych zawidników. Jak im przemówić do rozsądku, że w tym klubie grał Gullit czy Maldini - co to zmienia, gdy ambitny gracz zwróci uwagę na brak Europy?
- Niedługo 10 lipca, dzień wypłat. Wyobraźcie sobie, że macie 600 zł wydać na karnet. O wiele łatwiej byłoby dokonać takiej inwestycji wiedząc, że na tym bilecie wejdziecie także na przykład na jakiś pojedynek z Valencią czy może Borussią w 1/8 Ligi Europy. Obawiam się, że w Mediolanie rozterski będą podobne, co odbije się na frekwencji na naszym stadionie.
- Nasz nowy trener musi potrafić przygotować zespół do grania także dwa razy w tygodniu - teraz czeka nas sezon przezimowania, co może negatywnie odbić się na przygotowaniu.
- Chyba najważniejsza sprawa - nikt nam nie obiecuje, że przez rezygnację z LE dostaniemy się do Ligi Mistrzów. Co, jeżeli się nie uda? Kolejna porażka i nowy trener? Kolejna rezygnaca z ewentualnej Ligi Europy?
Nie kupuję argumentu, że włoskie dużyny olewają Ligę Europy - może Napoli lub Inter. Ale nie drużyna na poziomie Milanu. Dla nas to jest szansa na zdobycie bardzo ważnego europejskiego doświadczenia.
Nie kupuję także argumentu, że "gdybyśmy dostali się do Ligi Mistrzów, to byśmy zostali wykonapi". Tak jak wyżej - nikt nam awansu nie obiecuje.
Nie ma klubu, który zagra w Europie za swoje "historyczne zasługi". Nikt przed nami się nie położy, ponieważ mamy swoją historię w Europie. Nie mamy żadnej taryfy ulogowej. A mimo to sami rezygnujemy z dodatkowego źródła finansowania, jakim jest Liga Europy.
A na koniec, już typowo jako kibic Milanu (w poniedziałek mam 17. urodziny swojego kibicowania) - mój klub właśnie sam zrezygnował z rozgrywek, do których się dostał w sposób sportowy. To jawna kpina. Z każdego, kto życzy jak najlepiej temu klubowi.
I na koniec wątek nowego San Siro. Budowa obiektu to zawsze zacisnięcie pasa. Kto nam obiecuje, że już nigdy nie zrezygnujemy z Europy na rzecz nowych inwestycji? Kto nam obiecuje, że nie zrobimy z Milanu iście włoskiego tygodnia w Liddlu, byleby postawić nowy stadion?
Panowie, Panie. Na własne życzenie stajemy się drużyną pokroju Leeds, czyli wspaniała historia, a perspektywy dość mgliste. Kolejny sezon zagramy z naszywką "7" i Pucharem Europy na rękawie. To może stymulować wyobrażenie kibiców lat 90. i starszych. Piłkarzy rodzonych na przełomie wieków to już nie podnieci. Nie ma na to szans.
Forza Milan!! Przed nami bardzo trudny okres. Pamiętajcie o jednym: 11 marca 2014 - ostatni nasz mecz w Lidze Mistrzów. Obyśmy już wkrótce przestali liczyć kolejne rocznice tamtego wydarzenia.
Milan sięgnął dna. Czy może być gorzej? Może! Wystarczy, że ktoś nam odnajdzie jakieś sprawy machlojek, którymi zajmie się prokuratura. Oby nie. Oceniamy to, co tu i teraz. A fakty są nieubłagane - druga najważniejsza drużyna Starego Kontynentu sama reygnuje z grania w Europie.
w 2008 za Ancelottiego roku też gadki bla bla chcemy wygrać a co się okazało ? wychodził drugi garnitur i cyk Werder po fazie grupowej nas eliminuje
Jeżeli zostaniemy wyzerowani to oznacza, że zwiększymy nieco nasz budżet, bowiem kasę na kary, zatrzymamy do siebie. Dla mnie jest to zrozumiały krok, o ile zarząd ma konkretny plan i dąży do osiągnięcia celu.
Podejrzewam, że dzisiejsze porozumienie oznacza, że to był burdel nie od uprzątnięcia po prostu i nie chcieli być wykluczenia za 1-2 lata, gdy w końcu do tej LM awansujemy.
Od teraz zbilansowane mercato, budżet, wzrost przychodów etc i takich problemów więcej nie będzie.
Decyzja kontrowersyjna, ale za rok nikt o niej nie będzie pamiętał, zwłaszcza gdy awansujemy do LM.
W LE i tak byśmy nic nie ugrali, no może kolejną kompromitacje.
Ostatnio zapadła cisza w temacie właśnie dlatego, że klub negocjował ugodę. Pewnie niedługo dowiemy się więcej o jej szczegółach, ale zakładam, że dostaliśmy czego chcieliśmy.
Podejrzewam, że amerykańscy właściciele stwierdzili, iż LE do niczego nam się nie przyda, a "wyzerowanie" stosunków z UEFA i więcej czasu na uregulowanie finansów klubu jest warte tego wykluczenia. Jestem pewien, że wszystko sobie dokładnie policzyli.
Czy wykluczenie Milanu jednocześnie równa się z zatrzymaniem Donnarummy? Szczerze w to wątpię. Według mnie będzie właśnie na odwrót. Wykluczenie + sprzedaż wartościowego zawodnika ma pokazać UEFA, że przestrzegamy ffp.
Ja po ostatniej przygodzie w Lidze Europy, gdzie nasi zawodnicy totalnie zlekceważyli ten puchar, nie czekałem z wypiekami na twarzy na start nowej edycji tych rozgrywek.
Ciekaw jestem czy ta decyzja przełoży się na nasze mercato? Może dzięki wykluczeniu z LE kadra nie będzie aż tak szeroka i zamiast ściągać kilku zawodników na pograniczu pierwszego składu i ławki rezerwowych zrobimy mniej transferów, ale za to lepszych?
Jedyne czego mi szkoda to wyrobienie nawyku gry co trzy dni u naszych zawodników... po awansie do LM może to być pewien problem.
- Paqueta i Piątek będą dostępni od początku sezonu.
- Naszą drużynę poprowadzi trener z dużym doświadczeniem ligowym.
Nawet jeśli uznamy, że Inter pod wodzą Conte powalczy z Napoli o wicemistrza to nadal zostaje jedno miejsce premiowane grą w LM i wierzę, że to Milan będzie faworytem w wyścigu o czwartą lokatę.
Jeśli to ugoda, to tylko mam nadzieję, że zakomunikowana wcześniej piłkarzom.
Czyli co, wyniki za zeszły sezon się anulują, a w tym gramy normalnie? XD
I dobrze, skupmy się wreszcie na lidze, bo z LE nam i tak nie wychodzi A pieniędzy w porównaniu do LM tam jest mało. Niektórzy mówią że LE jest furtką do LM, ale powiedzmy szczerze, nie mamy na razie szans rywalizować tam z zespołami co odpadły z LM
Temat wykluczenia był tak długo wałkowany, że szkoda już tracić siły na pisanie :P